21 sierpnia 1995 roku dokonano rejestracji znaku towarowego „Wafle Familijne”. W tym samym roku z taśmy bydgoskich zakładów zjechały pierwsze partie wafelków, które dziś chrupie cała Polska.
Gdzie świętować swoje 30. urodziny, jeśli nie w miejscu, w którym dawniej mieściła się fabryka „Jutrzenki”? Od niemal roku przy ul. Garbary 5, tuż przy zachowanym zabytkowym kominie, bydgoszczanie i turyści mogą zaopatrzyć się w nasze kultowe słodycze. To właśnie sklep firmowy „Jutrzenki” w czwartek i piątek (21-22 sierpnia) przejęły Familijne.
Jemy Familijne w pokoju z lat ’90
Przechodnie i klienci zmierzający do sklepu mogli z daleka zauważyć nietypową „wystawkę” przed wejściem. To fragment typowego dużego pokoju w Polsce lat ’90. Przy ścianie z tapetą w kwiatowy wzór ustawiono meblościankę. Przy niej obowiązkowo ława i krzesła. Do tego koronkowy obrus, „perski” dywan, kryształowa patera i porcelanowy serwis. Idealne miejsce na podwieczorek z wafelkami „Familijnymi”.
Przechodnie chętnie robili sobie zdjęcia na tym nostalgicznym tle. Niektórzy dopełnili swoje stylizacje gadżetami z epoki przygotowanymi specjalnie na tę okazję. Peruki, wąsy czy kurtka z ortalionu przywołały wspomnienia starszych i wywołały uśmiechy młodszych. Przy stole można było rozwiązać jubileuszową krzyżówkę z epoki. Niektóre z pytań były związane z bydgoskim sportem… Chętni mogą też wziąć udział w konkursie „30 historii na 30 lat”, który trwa do końca sierpnia.
Jutrzenka znów w Bydgoszczy
W listopadzie minie rok, od kiedy Jutrzenka wróciła do centrum Bydgoszczy. Sprawdzamy, czy mieszkańcy tęsknili za smakiem dzieciństwa. – Zostaliśmy bardzo ciepło przyjęci. Każdy klient który przychodzi do sklepu zaczyna opowiadać swoją opowieść, swoje własne wspomnienia. Niektórzy z nich dawniej pracowali w Jutrzence. Pamiętają ten zakład w centrum miasta, pamiętają produkcję Irysków i krówek. Odwiedzają nas też młodzi ludzie. Ciekawi ich historia bydgoskich słodyczy. Prowadzimy też spotkania dla szkół. Zaczęłyśmy warsztaty z doradztwa zawodowego. Dzieci są ciekawe , jak wygląda praca po drugiej stronie lady – mówi Paulina Zimny, kierowniczka sklepu firmowego „Jutrzenka”.
W lokalu oprócz całej gamy wafli „Familijnych” znajdziemy inne kultowe wyroby i produkty wytwarzane obecnie przez grupę Colian. To m.in. „Jeżyki” i „Grześki” w różnych smakach, oranżada „Hellena”, herbatniki „Petit Beurre”, żelki „Miśki”. Do wyboru też kilka rodzajów cukierków na wagę, rodzynki w czekoladzie i lody. Ich smaki mogą zaskoczyć.
– Mamy lody o smaku „Grześków”, „Jeżyków”, oranżady „Hellena”. Jest też „Śliwka Nałęczowska” w czekoladzie. Są naprawdę przepyszne. No i lodowa kanapka jak z dawnych lat. Nostalgię wywołują też nasze oranżadki w proszku – dodaje Paulina Zimny.
Słodka historia Jutrzenki
Produkcję wyrobów cukierniczych przy ul. Garbary rozpoczęto na początku lat 50-tych. „Jutrzenka” powstała po nacjonalizacji po wojnie Fabryki Cukrów, Czekolady i Kakao „Lukullus” Franza Lehmanna z ul. Poznańskiej oraz Fabryki Wyrobów Cukierniczych Braci Tysler przy ul. Warmińskiego.
Oprócz zakładu na Garbary, „Jutrzenka” długo działała przy ul. Kościuszki i Warmińskiego. Wyrabiano w nich m. in. drażetki, herbatniki, różnego rodzaju produkty czekoladowe. Produkcja rozrastała się w PRL i na początku lat 90-tych.
W 2004 roku firmę przejął przedsiębiorca Jan Kolański. Później wzbogacił swoje przedsiębiorstwo o wykupienie kolejnych marek, m. in. „Goplana”, „Grześki” i „Hellena”, „Akuku!”, „Appetita”, „Solidarność”, które stały się grupą Colian. W 2014 roku całą produkcję słodyczy w Bydgoszczy przeniesiono do zakładu przy ul. Srebrnej na Osowej Górze. Obecnie produkowane są w nim m. in. wafle „Familijne”, ciastka „Jeżyki”, herbatniki „Petit Beurre”, bakalie w czekoladzie oraz galaretki „Mella”. W maju br. grupa Colian ogłosiła fuzję z niemieckim Gubor Schokoladen.
Zapisz się do naszego newslettera!