Krewetka ma 8 lat / Fot B. Witkowski/UMB
Rudo-biała Krewetka patrzy na mnie i wciska raz za razem przycisk oznaczony na macie znakiem zapytania. Rozlega się „Hmm?”. Nie mogę się przedstawić za pomocą przycisków. Pozostaje tylko nadstawić dłoń do obwąchania.
– Wszystkie zwierzęta są mądre, tylko my ich nie rozumiemy. Trudno się dziwić, kiedy my jako ludzie nie potrafi się nawet między sobą dobrze komunikować. Czasem śmieję się do męża: człowiek chce się komunikować z kosmitami a tymczasem te właśnie zwierzęta to są nasi kosmici na Ziemi. Kiedy zrozumiemy jak komunikować się z innymi gatunkami tutaj, możemy porywać się na kosmos – mówi Izabela Chyła, opiekunka „gadającej” Krewetki.
Kicia Mańka – lat 16, Krewetka lat 8 i Janeczka lat 2. To koty, które internauci znają z instagramowwgo profilu jak_wytresowac_czlowiekow. Zasłynęły dzięki filmom, na których możemy oglądać, jak z pomocą przycisków, komunikują się ze „swoimi człowiekami”.
Najbardziej „rozgadana: z całej trójki jest Krewetka, z charakterystycznym biało-rudo-pręgowanym umaszczeniem. Szczególnie często Kreweta domaga się smaczków i wspólnych tulasków w czasie drzemki ze swoją opiekunką, Izą. Z apetytem Krewetki wiąże się jej imię. Lubi owoce morza, mięsko i smaczki. Kiedy mówimy o frykasach, oblizuje się. Pokazuje mi też, jak korzysta z maty i przycisków. Gdy tylko siadam na kanapie w „kocim” mieszkaniu, rudo-biała Krewetka patrzy na mnie i wciska raz za razem przycisk oznaczony na macie znakiem zapytania. Rozlega się „Hmm?”. Nie mogę się przedstawić za pomocą przycisków. Pozostaje tylko nadstawić dłoń do obwąchania.
Od treserki psów do kociary
– Jeśli chodzi o posiadanie kotów, jestem neofitą. Mam je dopiero od dziesięciu lat. Pierwszy był kot Menel uratowany z działek. 16-letnia Kicia Mańka to kotka mojego męża – opowiada Izabela Chyła.
Okazuje się, że splot wielu zbiegów okoliczności doprowadził Izę i jej koty do wspólnych treningów z przyciskami komunikacyjnymi. Strata pracy zaprowadziła kobietę do technikum weterynaryjnego dla dorosłych i na bezpłatny kurs z z dogoterapii i kynoterapii. Potem była posada w hotelu dla zwierząt i praca z czworonogami i własnym psem z problemami behawioralnymi.
– Na początku sama nie wierzyłam, że kota da się nauczyć takiego sposobu komunikacji. W mnie w domu zawsze były psy, byłam psiarzem ogromnym. Dopiero po Menelu „skociałam”. On mnie wybrał na opiekunkę. Nie miał z przodu zębów, wypadał mu język, był cały poraniony – wspomina opiekunka mówiących kotów.
Jak wytresować kota?
Izabela tłumaczy, że w tresurze jej kotów występują dwie różne motywacje. Krewetka bardzo lubi jeść, więc jej pierwszy przycisk był naturalnie związany ze „smaczkiem”. Dla Kici Mańki nagrodą było zainteresowanie opiekunki.
– Krewetka potrafi ułożyć już zdanie z czterech słów. Plansza i klikery stały się ważnym elementem naszego codziennego życia. Koty przekazują mi, kiedy chcą jeść, kiedy chcą się bawić, a nawet kiedy czegoś nie chcą. Kreweta nie przepada za braniem na ręce. Kiedy ją chwycę, potrafi przekazać „Iza niedobra” – tłumaczy Izabela Chyła. – Najpierw bawiłyśmy się z Krewetką jednym przyciskiem. Uczyłam ją słowa „smaczek”. Bawiłyśmy się najpierw we dwie, ale wtedy Kicia Mańka poczuła się odrzucona, zazdrosna. Starsza kotka długo nie przyciskała guzików. Krewetka miała już wtedy opanowane pięć przycisków. Wprowadziłam imiona moje i męża. Pierwsze, co wcisnęła Mańka, to właśnie jego imię – dodaje.
– Czy ta komunikacja działa w dwie strony? – pytam.
– Tak, zadaję kotom pytania. Mamy słowa na macie podzielone tematycznie. Zabawki, czynności, emocje. Kupiłam nowy drapak – deskorolkę. Na nim też jest nowy przycisk. Pytam np. „Krewetka, deskorolka teraz hmn?”.
Dowiaduję się, że koty nie tylko „mówią”, ale są również miłośnikami gier i zabaw logicznych. Na macie znalazły się przyciski odpowiadające różnym zabawkom. To m.in. wędka i puzzle.
Koty mają też wyrobione poczucie czau. Na planszy znajdują się przyciski „teraz” i „później”. Jak Iza je tego nauczyła? Z pomocą deskorolki. Kiedy któraś z jej kotek na nią wsiada, buduje zdanie ze słowem „teraz”. Mańka i Krewetka dzięki przyciskom wyrażają też swoje uczucia. Koty wyczuwają zmianę nastroju swoich opiekunów i próbują je pocieszyć.
– W lutym miałam w swojej pracy duży egzamin. Wróciłam z niego zasmucona, przekonana, że nie zdałam. Siedziałam na kanapie. Wtedy Kreweta podeszła i wcisnęła „Iza zła koniec” – wspomina opiekunka kociego stada.
Okazuje się, że nie każdy potrafi komunikować się ze zwierzakami z pomocą przycisków. Tu potrzeba skupienia i sprzyjających okoliczności. – Kiedy moi rodzice przyjeżdżają opiekować się kotami, nie potrafią się w ten sposób komunikować. Ja też czasem nie do końca rozumiem, co chcą przekazać – przyznaje treserka.
Koty wygrywają internet
– Konto na Instagramie Jak wytresować człowieków założyłam jakieś dwa lata temu. Nazwę zaczerpnęłam z książki „Najpierw wytresuj kurczaka”. Autorka w latach 60. XX w. zaczęła metodę klikera w sea parkach. Najpierw obserwowałam dziewczynę z USA, która tresowała swoją pudlicę. Obserwowałam później różne psy w sieci i myślałam sobie: No nie, z kotami to tak się chyba nie da. Potem trafiłam na profil Billy Speaks. Tej kotki już nie ma, ale opanowała niesamowitą ilość słów – mówi Izabela Chyła.
Ciekawi mnie, czy w Bydgoszczy znaleźli się już opiekunowie zwierzaków, którzy chcą brać przykład z Izy i jej kotów. Opiekunka Kici Mańki, Krewetki i Janeczki potwierdza. Tłumaczy, że jej zestaw do komunikacji to zwykłe przyciski z internetowych sklepów i dziecięca mata z sieciówki. Taki sprzęt zyskuje coraz większą popularność. Jest dostępny na wielu aukcjach.
Nie wszyscy obserwatorzy Izabeli i jej kotów chcą się czegoś nauczyć. Zdarzają się obraźliwe wiadomości, zarzucanie kłamstw i manipulacji przy filmach. Na szczęście negatywne komentarze internautów nie hamują dalszego rozwoju kociej komunikacji.
– Jednym z moich celów jest nauczenie dziewczyn, żeby umiały przekazać mi, kiedy coś je boli. Nadal nad tym pracuję, no bo przecież nie mogę sprawić bólu i nacisnąć przycisku. To trudne. Teraz uczymy się też nowego słowa „zapach”. Przycisk jest na stole, obok zapachowej świeczki – opowiada Izabela Chyła.
Zapisz się do naszego newslettera!