Anita Sokołowska / Fot. B. Witkowski / UMB
– Najpierw ugięły się pod mną kolana. Potem pomyślałam: Uchyliły się drzwi do nowego kosmosu, więc trudno nie skorzystać – mówi o swym debiucie reżyserskim Anita Sokołowska. 14 stycznia w Teatrze Polskim premiera „Komediantki” według Stanisława Reymonta.
To pierwsza premiera Teatru Polskiego i od razu ważna, także z powodu postaci reżyserki. Anita Sokołowska, znana aktorka teatralna i telewizyjna, wraca po kilkuletniej przerwie do Bydgoszczy, debiutując w swej nowej funkcji.
Anita Sokołowska debiutuje
Jak się stało, że właśnie w Bydgoszczy wyreżyseruje swą pierwszą sztukę?
– Impulsem była propozycja od Julki Holewińskiej i Wojtka Farugi. Totalnie mnie zaskoczyła. Z drugiej strony trafili w moment, kiedy myślałam: Co dalej? – mówi Sokołowska – Zaczęłam zadawać sobie pytanie o swoją pracę. Nadeszła chwila, gdy poczułam potrzebę otworzenia dla siebie własnej, nowej przestrzeni. Nie aktorskiej. Julka z Wojtkiem trafili na dobry grunt. Najpierw ugięły się pod mną kolana. Potem pomyślałam: Uchyliły się drzwi do nowego kosmosu, więc trudno nie skorzystać. Dobrze. Skoczę na głęboką wodę – dodaje.
Propozycja ze strony Wojciecha Farugi i Julii Holewińskiej, kierujących bydgoską sceną padła, kiedy jeszcze trwały ograniczenia związane z pandemią. Bohaterką spektaklu i powieści Władysława Reymonta pt. Komediantka jest aktorka, Janka Orłowska.
Sceniczna adaptacja „Komediantki” to prosta, przepełniona emocjami opowieść o miłości i nienawiści do teatru. Jej forma bazuje na ruchu, poprzez który wyraża się pęd, szaleństwo jednostki, podejmowane w jej życiu ryzyko i niejednoznaczność istnienia w świecie zarówno fizycznym, jak i duchowym. Obudowany tym ruchem trzon opowieści ma jednocześnie być formą zabawy teatralnej i zapisem kondycji zarówno teatru i jego aktorów, jak i nas samych. – Nie uprawiam demagogii ani publicystyki. Nie stawiam tez, nie przeprowadzam diagnozy środowiska ani wpływu sytuacji politycznej. Staram się nasączyć tekst Reymonta współczesnym doświadczeniem. Opowiadamy o zagubieniu i straconych marzeniach środowiska aktorskiego, ale to też opowieść o zawiedzionych oczekiwaniach każdego z nas. Do końca gorzko nie będzie. Opowiadamy tez o potrzebie robienia sensownych i istotnych rzeczy w życiu, w pracy zawodowej, o pasji, zaangażowaniu, o wielkiej magnetycznej i wspaniałej sprawie – jaką jest teatr i o jego tajemnicy. I ciągłej wierze, że się uda – opowiada o swoim spektaklu Sokołowska.
Zapisz się na nasz newsletter!
Rozmowa z Anitą Sokołowską w najbliższym wydaniu magazynu „Bydgoszcz Informuje” oraz na portalu bydgoszczinformuje.pl
Premiera na małej scenie Teatru Polskiego – 14 stycznia (godz. 19). Kolejne spektakle: 15 stycznia o godz. 16 i 19.