Sierżant Natalia Gauden była w policyjnej grupie Speed: Uwielbiam tę pracę. Jesteśmy po to, by pomagać kierowcom

Sierż. sztab. Natalia Gauden od ośmiu lat pracuje w bydgoskiej komendzie / Fot. M.Kalaczyński/UMB

Kiedy pracowała w policyjnej grupie Speed, jeździła szybkim, nieoznakowanym BMW. – Kontrolowani kierowcy podejrzewali, że nasze auto może być radiowozem, ale kiedy zobaczyli kobietę za kierownicą, dalej przyspieszali. Mówili, że nie spodziewali się, że mogę być policjantką – opowiada sierżant sztabowa Natalia Gauden.

Sierż. sztab. Natalia Gauden od ośmiu lat służy w bydgoskiej Komendzie Miejskiej. Ukończyła studia germanistyczne w Bydgoszczy, potem wyjechała jednak na kurs w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie, który trwał pół roku. Do Wydziału Ruchu Drogowego trafiła dość przypadkowo, bo w zastępstwie, jako początkująca policjantka. Miało to być kilka tygodni, a wydłużyło się do kilku lat  – Wcześniej siebie nie widziałam w tym wydziale. Będąc jeszcze na kursie podstawowym, stwierdziłam, że nie znam się na motoryzacji. Ale spotkałam wiele osób, czy to z kierownictwa czy kolegów, którzy dużo mnie nauczyli. Jeździłam podczas służby radiowozami zarówno oznakowanymi jak i nieoznakowanymi. Zaczęłam interesować się szczegółami, zadawałam dużo pytań. Kiedy kończył się czas mojego wsparcia w tym wydziale, przełożony zaproponował mi pozostanie na dużej. I tak minęło 6 lat.

Sierż. sztabowa Gauden pracowała także w policyjnej grupie Speed – ścigającej piratów drogowych m.in. na drogach ekspresowych. Speed od 2019 roku działa w Bydgoszczy. Tylko w samym województwie kujawsko-pomorskim, w 2023 policjanci ze Speed jeżdżący nieoznakowanymi samochodami z wideorejestratorami ujawnili 49 897 wykroczeń drogowych oraz 304 przestępstwa, głównie za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu i niestosowania się do zakazów sądowych. Jej zadaniem jest reagowanie na niebezpieczne i agresywne zachowania na drodze, szczególnie przekraczanie dozwolonej prędkości. – Wszystko nam się nagrywa. Zdarza się, że sprawcy wykroczenia po zatrzymaniu widząc na nagraniu swoje auto, zapierają się, że to nie oni, że to nie ich pojazd lub próbują negować zmierzoną prędkość – opowiada nam sierż. sztab. Natalia Gauden.

Alkohol i niecierpliwość

Praca w Wydziale Ruchu Drogowego jest różnorodna. To nie tylko „suszenie” przy drodze czy wyjazdy do stłuczek. – Każdy dzień i zdarzenie na drodze są inne. Wymaga to dużego skupienia i dobrego odnalezienia się w sytuacji. Większość swoich służb odbywałam właśnie w pojeździe nieoznakowanym, ale również wyjeżdżałam do wypadków i innych zdarzeń drogowych. Czasem trzeba też pokierować ruchem. Wtedy zauważyłam, że jednym z większych problemów polskich kierowców nie jest wcale agresja, ale niecierpliwość. Próbują wjechać wszędzie, gdzie się da, nie zważając na nasze polecania. Jest to widoczne podczas Wszystkich Świętych. Ludzie chcą podjechać jak najbliżej cmentarza, łamiąc przy tym przepisy.

Do niecierpliwości dochodzą jeszcze problemy z alkoholem. – Podczas sprawdzania trzeźwości w Osielsku, gdy kierowcy czekali w kolejce na badanie, kolega kątem oka zauważył, że jeden z nich zaczął się wycofywać. Szybko wskoczyliśmy do radiowozu, pojechaliśmy za nim. Okazało się, że kierowca był nietrzeźwy. Miałam jeszcze podobny przypadek w Ostromecku. Niestety, to zmora na polskich drogach.

Dziwili się, że ich zatrzymałam

Jakie są tłumaczenia kierowców? – pytamy.

Kierowcy zwykle próbują usprawiedliwić swoją prędkość. Argumentują, że licznik pokazywał inną prędkość lub spieszą się do lekarzy czy po dzieci do przedszkola. Staram się zawsze zrozumieć kierowcę. Trzeba wyważać wszystko i brać pod uwagę szerszą perspektywę. Jeśli będziemy na miejscu trzy minuty później, spóźnimy się, ale może uratować to nam życie. Jesteśmy po to, by pomagać kierowcom. Wypisując mandat nie działamy przeciwko nim, robimy to, aby prowadzący przemyślał swoje wykroczenie i w przyszłości mógł uniknąć bardziej przykrych sytuacji niż zatrzymanie przez nas.

Jak wygląda takie „łapanie” kierowców w grupie Speed? 

– Nie można mówić, że łapiemy na tzw. wędkę czy planujemy. Patrolujemy wytyczoną trasę, jeśli widzimy kogoś rażąco łamiącego przepisy prawa drogowego, np. porusza się z nadmierną prędkością, po prostu reagujemy. Musimy jechać za pojazdem, utrzymywać stałą prędkość i dystans do potencjalnego, łamiącego przepisy. Wówczas wideorejestrator wskazuje, z jaką prędkością poruszamy się. Nikogo nie prowokujemy do niebezpiecznej jazdy.

Ale przecież jadąc autem nieoznakowanym policjanci są umundurowani i jadą za „piratami” dłuższy czas? – dopytuję.

Tak, to pokazuje, jak niektórzy kierowcy są mało uważni. Miałam taką sytuację. Zatrzymaliśmy jednego na ul. Fordońskiej. Przyznał nam się, że jadąc chwilę wcześniej w przeciwnym kierunku, widział nas i teraz zapominał. Jeśli ktoś pędzi na drodze, to skupia się tylko na tym, co przed nim.

Niektórzy kierowcy byli zaskoczeni, że kierująca szybkim BMW kobieta włączała sygnały do zatrzymania. – Osoby kontrolowane przyznawały się do podejrzeń, że nasze auto może być radiowozem, ale kiedy zobaczyły mnie za kierownicą, dalej przyspieszały. Po zatrzymaniu były zdziwione. Mówiły, że nie spodziewały się, że mogę być policjantką.

Inne śmieszne sytuacje z życia policjantki w ruchu drogowym można znaleźć w m. in. programie Uwaga! Pirat. Była nagrywana kilka razy. W jednym z odcinków bydgoski patrol zatrzymał kierowcę MZK, który chował się przed przejeżdżającymi autobusami. Wstydził się, obawiając, że rozpoznają go koledzy z pracy.

Obecnie Natalia Gauden należy do Zespołu ds. Organizacji Służby Wydziału Prewencji KMP w Bydgoszczy.

Zapisz się do newslettera Bydgoszcz informuje!

Udostępnij: Facebook Twitter