Zbiórka odzieży używanej – jak wspierać, by pomoc trafiła do naprawdę potrzebujących

Kontener na odzież używaną / Fot. B.Witkowski / UMB

Za apelem o przekazywanie używanej, ale ciągle w dobrym stanie odzieży, nie zawsze musi stać fundacja czy stowarzyszenie. Można to jednak w prosty sposób sprawdzić.

Na klatkach schodowych coraz częściej pojawiają się ogłoszenia organizacji, stowarzyszeń i fundacji, które organizują charytatywne zbiórki odzieży. Niektóre ogłoszenia są jednak wprost oszustwem, inne sugerują, że pomoc rzeczowa trafi do potrzebujących, ale nie zawsze tak jest. Niektóre organizacje wykorzystują mechanizm odsprzedaży odzieży, pośrednio wspierając cele statutowe, do jakich powołana została fundacja czy stowarzyszenie. W jaki sposób pomagać, by nie paść ofiarą oszustwa czy nadużycia?

– Niedawno w Fordonie informowano o zbiórce odzieży, którą miała prowadzić fundacja pomagająca osobom bezdomnym. Mam sporo rzeczy po mężu, które są w całkiem dobrym stanie, wyprane i właściwie gotowe do przekazania komuś, kto zrobi z nich jeszcze użytek. Nawet chciałam wystawić kartony z odzieżą w dniu zbiórki, ale coś mnie tknęło i sprawdziłam, co to za organizacja. Okazało się, że fundacja z ulotki nie istnieje, a numer KRS który podano w niej podano należy do jakiegoś stowarzyszenia. To przykre, gdy próbuje się oszukiwać ludzi nawet w przypadku używanych ciuchów – mówi pani Karolina z Fordonu.

Zbiórka odzieży dla hurtowej odsprzedaży

Innego rodzaju zbiórka odbywała się na Wyżynach. – „Zbiórka ma na celu pomoc osobom najuboższym z województwa kujawsko-pomorskiego oraz wsparcie organizacji pomocowych. Rzeczy zapakowane w worki prosimy wystawić przed klatkę bloku w widocznym miejscu” – można było przeczytać na ulotce zachęcającej do wzięcia udziału w akcji. W tym wypadku organizacja podała nie tylko swoją nazwę, numer KRS, ale i numer prowadzonej zbiórki. Wszystko odbywa się więc zgodnie z literą prawa, jednak nie wszyscy dowiedzą, że fundacja z Rypina, która stoi za zbiórką (i jest jednocześnie podmiotem ekonomii społecznej zatrudniającym osoby z niepełnosprawnościami) „prowadzi sklep outletowy w Rypinie z odzieżą męską i damską, w tym rozmiarami supersize dla kobiet, głównie dla mam po ciąży. W ofercie sklepu są również zabawki oraz ubranka dla dzieci w wieku 0-3 lat. Fundacja organizuje zbiórki odzieży – prowadzi zbiórki d2d oraz posiada kontenery na odzież – po zebraniu większej ilości odzieży będzie uruchomiona hurtowa odsprzedaż odzieży używanej.” Tak więc zebrana odzież i zabawki nie trafią bezpośrednio do potrzebujących, tylko zasilą sklep fundacji. Taka informacja znajduje się jednak na stronie internetowej organizacji, a nie na ulotce.

Zbiórka publiczna musi być odpowiednio oznaczona

– Nasze kontenery są zawsze dobrze oznaczone. Zebrana odzież trafia do centralnego magazynu, gdzie jest segregowana. Część niestety nie nadaje się do przekazania potrzebującym, trafia więc na czyściwo. Gdy potrzebujemy konkretnego typu odzieży, na przykład kurtek dla mężczyzn na zimę, składamy zamówienie w centralnym magazynie i taka odzież jest wyszukiwana i dostarczana. Jedynie przy naszej siedzibie na ul. Warmińskiego mamy jeden kontener SOS, którego zawartość trafia bezpośrednio do nas. Nie posiadamy warunków lokalowych do tego, by segregować odzież na miejscu – mówi Maria Kapuścińska z bydgoskiego PCK.

Przed przekazaniem odzieży, warto sprawdzić, czy organizacja która zachęca do wsparcia faktycznie istnieje, co potwierdza wpis w KRS, a także czy zbiórka jest zarejestrowana – zbiórki publiczne powinny być zgłoszone w serwisie zbiorki.gov.pl

Zapisz się do newslettera Bydgoszcz Informuje!

Udostępnij: Facebook Twitter