Traktory pod Urzędem Wojewódzkim w Bydgoszczy / Fot. B. Witkowski/UMB
Rolnicy nie wyjadą w najbliższym czasie na bydgoskie ulice. – Czekamy, co wyjdzie z rozmów w Brukseli. Nie chcemy uprzykrzać życia mieszkańcom – mówi nam Mateusz Sass, współorganizator protestu w Bydgoszczy. Delegaci protestujących spotkali się z wojewodą.
We wtorek, 21 lutego, w godzinach popołudniowych rolnicy strajkowali w centrum Bydgoszczy, jak i innych miejscach w Polsce. Ich głównymi postulatami są opanowanie sytuacji z przemytem produktów rolniczych na granicy z Ukrainą oraz niewprowadzanie przepisów europejskiego „Zielonego Ładu”, mającego na celu chronić środowisko, które mocno ogranicza rolników.
Wyłączona z ruchu była ulica Focha. Pod gmachem Urzędu Wojewódzkiego zgromadziły się setki rolników, którzy chcieli spotkać się z wojewodą kujawsko-pomorskim i ministrem rolnictwa, któremu wysłano zaproszenie. Do protestujących wyszedł Michał Sztybel, który przekazał słowa wsparcia. Powiedział również, że minister nie był w stanie dotrzeć do Bydgoszczy przez przygotowania do ważnego spotkania w Brukseli. Wojewoda zaprosił delegację rolników do urzędu na bardziej szczegółowe rozmowy.
– Podczas spotkania skupiliśmy się na sytuacji na granicy. Mamy kontakt z kolegami, którzy proszą o wsparcie. Prosiliśmy o wysłanie służb z Bydgoszczy na miejsce. Niestety, wojewoda nie ma w tej chwili takiej możliwości – powiedział Mateusz Sass, współorganizator protestu.
O wydarzeniach z wtorku przypominają traktory z transparentami pozostawione pod urzędem. – To część naszej umowy z wojewodą. Mają one pokazywać, że solidaryzuje on się z nami – dodał rolnik.
Protesty w naszym mieście zostały wstrzymane, ale nadal mogą występować utrudnienia na drogach S5, DK10, DK15 i DK25, m. in. w Żninie, Białych Błotach, Tryszczynie czy Złejwsi Wielkiej. W tych miejscach policja organizuje objazdy.
Strajki rolników. Rozmowy w Parlamencie Europejskim
W najbliższych dniach minister rolnictwa, Czesław Siekierski ma spotkać się w Brukseli z ministrami rolnictwa z innych krajów Unii Europejskiej. Jak zapewnia Michał Sztybel: – W tej chwili pan minister mocno przygotowuje się do tych rozmów.
Mają tam zapaść kluczowe decyzje związane z kryzysem gospodarki rolnej w UE. Protesty rolników trwają w wielu europejskich krajach.
– Na razie nie planujemy przyjeżdżać do Bydgoszczy. Czekamy, co wyjdzie z tych rozmów. Nie chcemy uprzykrzać życia mieszkańcom. Dziękujemy wszystkim za wsparcie i przepraszamy za wszelkie niedogodności – przekazał Mateusz Sass.
Zapisz się do newsletter Bydgoszcz Informuje!