Szymon Woźniak dołączył do zespołu z Bydgoszczy/ Mat. Abramczyk Polonii
Nowy żużlowiec Abramczyk Polonii to transferowa bomba. Ku wielkiej uciesze kibiców klub zakontraktował wychowanka. Szymon Woźniak po dziewięciu latach wrócił do Bydgoszczy.
Jeszcze kilka dni temu pozyskanie Szymona Woźniaka wydawało się niemożliwe nawet dla samego prezesa Abramczyk Polonii, Jerzego Kanclerza. Jeszcze w piątek (27 września) na łamach Sportowych Faktów tak odpowiedział na zapytanie o ewentualny powrót Woźniaka do Bydgoszczy: „Z Szymonem mamy regularny kontakt, bo przyjeżdża do nas na treningi. Bardzo się szanujemy, ale prawdopodobieństwo, że coś takiego wydarzy się przed sezonem 2025, jest naprawdę niewielkie.”
Wtedy mówiło się, że blisko Polonii jest Robert Chmiel z Kolejarza Opole. Jak widać okienko transferowe rządzi się swoimi prawami. O tym, że wychowanek Polonii jest na wylocie z ebut.pl Stali Gorzów mówiło się już od jakiegoś czasu, choć mało kto brał to na poważnie, bowiem 31-latek był mocno związany z drużyną z województwa lubuskiego. Uważano raczej to za swego rodzaju straszak, aby zmobilizować zawodnika przed najważniejszymi meczami w play-offach. W ekipie tej jeździł od 2018 roku. Startował w niej z czterokrotnym mistrzem świata, Bartoszem Zmarzlikiem. W tym czasie ze Stalą zdobył trzy medale mistrzostw Polski (2 srebrne i 1 brązowy), indywidualnie osiągnął mistrzostwo Polski i awansował do cyklu Grand Prix. W 2020 roku z reprezentacją Polski zajął 2. miejsce w mistrzostwach świata par.
Sytuacja z Woźniakiem w Stali zmieniła się diametralnie po informacji o zwolnieniu Stanisława Chomskiego, wieloletniego trenera Stali, który – co warto podkreślić – był bardzo zżyty w Woźniakiem, w pożegnalnym wpisie zawodnik nazwał go „żużlowym tatą”. Wtedy zaczęto na poważnie wierzyć, że w Stali przyjęto taktykę wypalania ziemi. Jeszcze w piątek (27 września) poinformowano o zakontraktowaniu Andrzeja Lebiediewa. Klub przekazał, że dał Woźniakowi „zielone światło” do poszukiwania nowego klubu. Co ciekawie, w Gorzowie postawiono na Oskara Fajfera, który osiągnął w tym sezonie gorszą średnią niż Woźniak. Oznacza to, że klub nie był w stanie zaakceptować warunków finansowych lub po prostu na odjęcie 31-latka miała wpływ gorsza atmosfera w zespole. Ostatni mecz z Apatorem Toruń został zbojkotowany przez wielu kibiców Stali. Obok okazji do pozyskania Woźniaka nie mógł przejść obojętnie Jerzy Kanclerz. Rozmawiał z zawodnikiem w ostatni weekend podczas Grand Prix w Toruniu. Dzięki zaangażowaniu klubu i sponsorów panowie doszli do porozumienia.
Dlaczego tak solidny żużlowiec jakim jest Woźniak odszedł do niższej ligi? Trzeba mieć na uwadze, że sezon dla Woźniaka jest bardzo trudny z kilku powodów. ebut.pl Stal Gorzów walczy aktualnie o brązowy medal z Apatorem Toruń. Pierwszy mecz u siebie stalowcy przegrali 43:46, więc prawdopodobnie to torunianie wyjdą zwycięsko z tego dwumeczu. Dla Szymona był to pierwszy sezon w cyklu Grand Prix. Dostał się do niego przez eliminacje. W serii mistrzostw świata zaprezentował się słabo, zajmując na koniec rozgrywek 13. miejsce. Słabsza forma jest widoczna również w lidze, gdzie do tej pory legitymuje się średnią 1,524 (przed nim jeszcze ostatni mecz). Wcześniej notował blisko 2 pkt na bieg. Poza tym „podpadł” w zespole podczas nieodbytego meczu z ZOOleszcz GKM Grudziądz, kiedy to mocno zaznaczał, że nie chce wyjechać na tor. Rozstrzygnięto wówczas dwustronny walkower. To wszystko ciągnęło się za zawodnikiem.
Wiele osób uważa, że po gorszym sezonie, zejście ligę niżej dla Woźniaka jest wskazane. A tym bardziej do macierzystego klubu, gdzie ma tysiące fanów, pamiętających jego występy. W Bydgoszczy ma odbudować swoją formę i osiągnąć awans do PGE Ekstraligi. Biorąc pod uwagę jego dotychczasowe doświadczenie, jest zawodnikiem z bardzo dużym potencjałem i może być jednym z lepszych żużlowców na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej.
W poniedziałek żużlowiec pożegnał się w emocjonalnym wpisie z kibicami i działaczami Stali. Dzień później za pośrednictwem mediów udostępnił film ze scenami z bydgoskiego stadionu. Szymon powiedział: „Czas wracać do domu”. Pod postem pojawił się wielki szał wśród fanów. W komentarzach czytamy o ogromnej radości i nadziei na następny sezon. – Pamiętam jak Szymek jeździł małym motorkiem na prezentacji – napisał pan Szymon. – Decyzja, której oczekiwaliśmy od dawna, powrót do Bydgoszczy – skomentował pan Sławek.
Umowa Abramczyk Polonii z Woźniakiem obowiązuje przez rok.
Powrót po 9 latach
Pierwsze kroki w sporcie żużlowym stawiał pod skrzydłami Jacka Woźniaka. Urodzony w Tucholi zawodnik był w zasadzie w Bydgoszczy prekursorem startów na mini-żużlu. Jego team i trener skonstruował motocykl przystosowany do startów w takich zawodach. To od niego zaczęły się pierwsze sukcesy w odmianie żużla dla dzieci w naszym mieście. Przeszedł wszystkie możliwe szczeble szkoleniowe w tym sporcie. Z gryfem na plastronie zadebiutował w sezonie 2009, a dwa lata później, wraz z Mikołajem Curyło i Damianem Adamczakiem zdobyli drużynowe mistrzostwo Polski juniorów.
Przez siedem sezonów jazdy w klubie z ul. Sportowej wyrósł na lidera bydgoszczan. W 2015 roku wybrał ofertę Betardu Sparty Wrocław, gdzie spędził dwa lata.
Zakontraktowanie Woźniaka, przy odbudowie formy tego zawodnika, znacznie wzmocni potencjał bydgoszczan w lidze. Cel jest jasny – walka o awans. Z zespołem prawdopodobnie pożegna się Franciszek Majewski. Zespół z Rzeszowa skorzysta z prawa do pierwokupu żużlowca wypożyczonego z Polonii.
Liga będzie ciekawa. Awansują dwie drużyny?
Najgroźniejsi rywale Polonii do awansu zbudowali także silne ekipy. Za faworyta rozgrywek uważa się Unię Leszno, w której zostali: Janusz Kołodziej, Grzegorz Zengota, Ben Cook i Nazar Parnicki. Mówi się, że to drużyny może dołączyć jeszcze Chris Holder. Z zespołu ma odejść junior Damian Ratajczak.
Na giełdzie transferowej mocno zawojowała także Texom Stal Rzeszów. Do ekipy z Podkarpacia dołączyli: Tai Woffinden, Paweł Przedpełski, David Bellego, Keynan Rew. Mocne będą też Cellfast Wilki Krosno, które prawdopodobnie zakontraktują Jakuba Jamroga, Mathiasa Pollestadta, Luke’a Becker’a oraz Tobiasza Musielaka.
Do PGE Ekstraligi awansuje triumfator finału. Druga drużyna w Metalkas 2. Ekstralidze spotka się w barażach z siódmą drużyną z najwyższej klasy. Więc może się okazać, że za dwa lata w PGE Ekstralidze będą dwie nowe drużyny.
Zapisz się do newslettera Bydgoszcz Informuje!