„Słoneczniki” z Bydgoskiego Tramwaju Wodnego są jednym z najważniejszych punktów dla turystów / Fot. B. Witkowski/UMB
Pod koniec października sezon zakończył Bydgoski Tramwaj Wodny. To jedna z najczęściej wybieranych atrakcji przez turystów w Bydgoszczy. W tym roku skorzystało z niej ponad 27 tys. osób. Przyjeżdżali do Bydgoszczy z całego świata.
To podobna liczba korzystających, jak w sezonie 2023. Pytamy kto wchodził na pokłady miejskich statków. – Było sporo turystów z różnych stron świata. Wydaje mi się, że mogło być ich trochę więcej niż w poprzednich latach. Przyjeżdżali m. in. z Argentyny, Brazylii, Nowej Zelandii czy Stanów Zjednoczonych. Zwykle Bydgoszcz dla nich była przystankiem w dłuższej podróży po naszym kraju, ale zawsze z entuzjazmem mówili o mieście. Przyjeżdżali często do Polski, żeby po latach odwiedzić rodziny i krewnych. Oczywiście najwięcej turystów zagranicznych było z Niemiec – opowiada Bronisław Draczyński, kapitan Bydgoskiego Tramwaju Wodnego, który od dawna steruje statkami po Brdzie.
Bydgoski Tramwaj Wodny pływa regularnie po Brdzie od 20 lat. Obecną flotę miejskich jednostek wycieczkowych stanowią dwa statki solarne, zwane „Słonecznikami”. W sierpniu dołączył do nich po remoncie zabytkowy statek MS Bydgoszcz. Elektryczne statki startują z Rybiego Rynku i pływają na dwóch liniach: „Staromiejskiej” i „Słonecznej”. Na tej pierwszej główną atrakcją jest śluzowanie na śluzie miejskiej. Tę linię wybierało ok. 85 proc. pasażerów, co dało ponad 2 tys. śluzowań. Tramwaj po wypłynięciu z komory śluzy mija zabytkowy budynek byłej Dyrekcji Kolei w Bydgoszczy. W okolicy mostów kolejowych na Okolu zakręca w kierunku miasta. Na drugiej trasie – „Słoneczniej” statek płynie w okolice hotelu Słoneczny Młyn, gdzie zawraca w kierunku Starego Miasta. A ponad stuletni MS Bydgoszcz pływa po najdłuższej trasie „Szlakiem śluz” od Rybiego Rynku do mariny przy stadionie Gwiazdy – śluzowania w mieście, na Okolu i Czyżkówku. Skorzystało z niego 700 pasażerów. Pływał tylko w weekendy i na pokład zabiera maks. 12 osób. W przyszłym roku ta liczba powinna być jeszcze większa, jak wystartuje od początku sezonu.
Bydgoszczanie po latach odkrywają piękno miasta
Na wszystkich liniach pływa kapitan Draczyński. Pytamy teraz o polskich pasażerów. – W tym roku było wyjątkowo dużo turystów z Gdańska i z południa Polski. Tak się trochę utarło, że Bydgoszcz jest dobrym i ciekawym miejscem na zatrzymanie się, kiedy podróżuje się z północy na południe lub na odwrót. Ale wciąż przychodzą do nas starsi bydgoszczanie, którzy mówią, że tak długo tutaj mieszkają, ale dopiero teraz, z perspektywy wody, widzą jakie nasze miasto jest piękne. Są i tacy, którzy ostatni raz pływali po Brdzie „Ondyną” i z tęsknotą wspominają ten statek. – opowiada kapitan. – Staram się umilić rejsy. Lubię pasażerów zarzucić ciekawostkami, anegdotami i żartami. Zdarzają się nam nawet takie grupy, że śpiewają podczas rejsów. Ludzie są zwykle wdzięczni i nawet klaszczą pod koniec rejsu. A ja się cieszę, że mogę ich zaciekawić Bydgoszczą – mówi nam.
Blisko 600 pasażerów wzięło udział w rejsie wykorzystując Bydgoską Kartę Turysty. Nowy sezon Bydgoskiego Tramwaju Wodnego rozpocznie się w kwietniu 2025 roku.
Po Brdzie przez cały rok
Koniec sezonu nie oznacza braku możliwości przepłynięcia się po Brdzie. Na bydgoszczan i turystów czekają prywatni armatorzy ze statków „Fantazja” czy „Gentleman”. Można je wynająć na zwykłe rejsy, wieczory panieńskie, kawalerskie, spotkania biznesowe i inne imprezy okolicznościowe. Przez cały czas na swój pokład zaprasza Barka Lemara przycumowana przy Rybim Rynku. Nie pływa z turystami, ale funkcjonuje w niej żywe muzeum tradycji wodniackich i szyperskich. Odbywają koncerty, spektakle i inne spotkania kulturalne.
Zapisz się do newsletter!