W niedzielę (22 września) stadion Polonii będzie po brzegi wypełniony kibicami / Fot. Polonia Bydgoszcz
– To najważniejsze wydarzenie w moim życiu – mówi o finałowej rozgrywce z ROW-em Rybnik prezes bydgoskiej Polonii Jerzy Kanclerz. Sprawa awansu do ekstraligi rozstrzygnie się w ciągu trzech dni.
Jedenaście lat kibice żużla w Bydgoszczy czekają na powrót swojego zespołu do ekstraligi. Teraz pozostały naszej drużynie jeszcze dwa kroki – pierwszy w piątek, drugi w niedzielę.
Finałowy pojedynek w Metalkas 2 Ekstralidze ma się odbyć w ekspresowym tempie, – mecz w Rybniku z ROW w piątek (20 września, godz. 18), a dwa dni później o godz. 14.30 rewanż na torze bydgoskiej Polonii przy ul. Sportowej. Wszystko przez pogodę, która storpedowała pierwszy termin spotkania w Rybniku (niedziela, 15 września).
Oba kluby przekazały już składy na piątkowe spotkanie. ROW zapowiada następujące zestawienie: 9. Rohan Tungate, 10. Brady Kurtz, 11. Jakub Jamróg, 12. Norrick Bloedorn, 13. Grzegorz Walasek, 14. Maksym Borowiak, 15. Paweł Trześniewski. Abramczyk Polonia awizowała taki skład: 1. Kai Huckenbeck, 2. Tim Soerensen, 3. Andras Lyager, 4. Mateusz Szczepaniak, 5. Krzysztof Buczkowski, 6. Hubert Gąsior, 7. Olivier Buszkiewicz.
Prognoza pogody jest korzystna. W niedzielę (22 września) ma być wprawdzie pochmurnie, ale bez deszczu. Temperatura – ok. 22 stopni. Na stadionie Polonii atmosfera będzie jednak znacznie bardziej gorąca. Kibice wypełnią trybuny, żeby świętować powrót do ekstraligi po 11 latach przerwy. Abramczyk Polonia poradziła sobie w półfinale z liderem po rundzie zasadniczej Metalkas 2 Ekstraligi, Argedem Malesą Ostrów Wlkp. Kluczem do zwycięstwa była wysoka wygrana na własnym torze 54:36. W Ostrowie bydgoscy żużlowcy przegrali tylko 42:48.
W finale układ meczów będzie inny. Najpierw mecz w Rybniku, który w półfinale z trudem wyeliminował PSŻ Poznań, a potem rewanż w Bydgoszczy. Zdaniem prezesa Polonii w żużlu łatwiej się broni przewagi z pierwszego meczu. To prawda – można przecież stosować rezerwy taktyczne.
Najpierw jednak w piątek trzeba się dobrze spisać w Rybniku. Abramczyk Polonia dobrze sobie radziła w tym sezonie na torze ROW-u. W lipcu wygrała tam 48:41, dzięki postawie Krzysztofa Buczkowskiego, Andreasa Lyagera, Mateusza Szczepaniaka i Tima Soerensena. Na Sportowej 2 bydgoszczanie roznieśli ROW 61:29.
Awans – i co potem
Choć przed żużlowcami z Bydgoszczy jeszcze pojedynek finałowy Metalkas 2. Ekstraligi, klub musi już teraz, jak każdy zespół aspirujący do awansu, konstruować drużynę. Inaczej jako beniaminek stanie się chłopcem do bicia. – Jeśli wszystkie plany się spełnią, mamy szansę awansować do play off – zapowiadał odważnie swoje cele w ekstralidze prezes Jerzy Kanclerz na antenie Canal+ po półfinale w Ostrowie. Na żużlowym rynku niewielu już pozostało żużlowców z ekstraligi. To co roku największy ból głowy beniaminka. Dla tego ubiegłorocznego, którym był klub z Ostrowa, zakończyło się bardzo źle – zespół przegrał wszystkie mecze w ekstralidze w 2023 roku.
W Bydgoszczy jest oczywiście lista zawodników, którzy są jeszcze do wzięcia, choć większość składów jest już dopięta. Było na niej sześć nazwisk. Nie wszystkie plany udało się spełnić np. Przemysław Pawlicki pozostanie jednak w Falubazie Zielona Góra.
Jak ma więc wyglądać Abramczyk Polonia po ewentualnym awansie. Zostanie w zespole Krzysztof Buczkowski. O planach związanych z powrotem z Lublina Wiktora Przyjemskiego wiadomo już od kilku miesięcy. Poza Przyjemskim i Buczkowskim oraz niezbędnym zawodnikiem do lat 24, wśród bardzo prawdopodobnych transferów są Aleksandr Łoktajew (PSŻ) i Gleb Czugunow (Arged Malesa). Celem dla Abramczyk Polonii jest także pozyskanie zawodnika z Grand Prix, Andreja Lebiediewa (Unia Leszno). W rezerwie pozostają oczywiście jeszcze Kai Huckenbeck i Andreas Lyager.