Adrianna Sułek-Schubert podczas memoriału Ireny Szewińskiej / Fot. B. Witkowski/UMB
Pół roku po urodzeniu dziecka Adrianna Sułek-Schubert wystartowała na igrzyskach olimpijskich w Paryżu i zajęła 12. miejsce. Bydgoska lekkoatletka rozpoczęła w piątek walkę w lekkoatletycznych mistrzostwach świata. W Tokio jej celem jest pozycja w czołowej dziesiątce.
Trzy lata temu Adrianna Sułek-Schubert przebojem wdarła się do czołówki wieloboju. Zdobyła srebrny medal halowych mistrzostw świata w Belgradzie, poprawiając przy tym rekord Polski. Latem została wicemistrzynią Europy w Monachium na otwartym stadionie. To oznaczało nadzieję na walkę o olimpijski medal w Paryżu. Rok przed igrzyskami poinformowała, że jest w ciąży. W lutym 2024 urodziła syna. Pół roku później wystartowała w Paryżu. Zajęła 12. miejsce. Ciągle i z trudem walczy o powrót do dawnej formy. W tym roku najlepszy wynik osiągnęła podczas memoriału Wiesława Czapiewskiego w Nakle.
Rekordzistka Polski (6672 pkt) uzyskała w Nakle na 100 metrów przez płotki w 13.38, potem skoczyła 1.77 wzwyż, pchnęła kulą 13.98 i przebiegła 200 metrów w 24.00. Dzień później w skoku w dal osiągnęła 6.22, konkurs rzutu oszczepem zakończyła na 38.50 m, a w finałowym biegu na 800 metrów uzyskała 2:11.22. Te wyniki dały jej ostatecznie 6287 punktów.
Do MŚ w Tokio przygotowywała się z pomocą Jarosława Kotewicza, byłego skoczka wzwyż. W stolicy Japonii startowała w drugim biegu na 100 m ppł i pokonała ten dystans w 13,47 s (1055 pkt i 11. miejsce). Potem był skok wzwyż. Polka skoczyła 180 cm. Awansowała po tej konkurencji na 9. miejsce (2033 pkt).
Faworytką do złotego medalu jest Amerykanka Anna Hall. W piątek i sobotę decydujące konkurencje siedmioboju, który zakończy się biegiem na 800 m.
