Bydgoska szkoła żużla rządzi. 15-latek spod ręki Jacka Woźniaka trzeci w Srebrnym Kasku

Maksymilian Pawełczak / Mat. archiwum zawodnika

Maksymilian Pawełczak stanął na podium finałowego turnieju o Srebrny Kask. 15-letni wychowanek trenera Jacka Woźniaka zajął trzecie miejsce. Zwyciężył Wiktor Przyjemski – inny z młodych talentów, które ostatnio wyrosły w Bydgoszczy.

Przyjemski ma 20 lat. Karierę na żużlowym torze rozpoczął w Bydgoszczy. 20-letni żużlowiec drugi sezon jeździ w barwach Motoru Lublin. Jako zawodnik Abramczyk Polonii był w sezonie 2023 najlepszym zawodnikiem I ligi (obecna Metalkas 2. Ekstraliga).

Maksymilian Pawełczak jest prawie 5 lat młodszy. Dopiero 21 września ukończy 16 lat i będzie mógł rywalizować w rozgrywkach ligowych z „dorosłymi” żużlowcami. Startuje teraz tylko w zawodach juniorskich na normalnych motocyklach o pojemności silnika 500 ccm.

W ub. roku rywalizował jeszcze na „dwieściepięćdziesiątkach”. Był bez konkurencji. Został mistrzem świata, Europy i Polski w tej kategorii. Tytuł najlepszego na globie w swojej kategorii zdobył w Speedway Grand Prix 3 w Gorzowie Wielkopolskim. W finale Grand Prix w Toruniu został uhonorowany. Jako mistrz świata stanął na podium razem z Bartoszem Zmarzlikiem i Przyjemskim – triumfatorem SGP 2 (MŚ juniorów).

W finale Srebrnego Kasku w Świętochłowicach obaj wychowankowie Jacka Woźniaka rywalizowali o zwycięstwo. Wygrał Przyjemski. Pawełczak miał słabszy początek zawodów i dlatego zajął trzecie miejsce. Medaliści Srebrnego Kasku mieli zapewnioną kwalifikację do tegorocznej SGP 2, ale Pawełczak w rywalizacji o złoto IMŚ juniorów nie wystartuje. Nie ma jeszcze ukończonych 16 lat. Nie może także wspomóc oczywiście Abramczyk Polonii aż do 21 września. Mógłby ewentualnie pojechać w rewanżowym meczu barażowym – o ile bydgoska drużyna w dodatkowym pojedynku o ekstraligę oczywiście wystartuje.

Udostępnij: Facebook Twitter