Prace na skwerze im. Edwarda Woyniłłowicza / Fot. UMB
Skwer im. Edwarda Woyniłłowicza znajdujący się u zbiegu Chodkiewicza i Ogińskiego zostanie osłonięty krzewami, aby oddzielić go od obu ulic. Trwają prace, powstają ścieżki, sadzona jest nowa zieleń.
Ten skwer to jedna z zielonych enklaw na Bielawkach położona jednak u zbiegu dwóch ruchliwych ulic. Mieszkańcy osiedla zgłosili projekt odnowienia skweru w Bydgoskim Budżecie Obywatelskim. Zebrał odpowiednią liczbę głosów. Trwa obecnie jego renowacja.
Wykonawca pracuje nad budową nowych ścieżek – w niektórych miejscach owalnej alejki spacerowej zostaną odciśnięte tropy zwierząt. Na skwerze im. Edwarda Woyniłłowicza będzie także więcej zieleni. Wysokie krzewy cisa pospolitego, laurowiśni wschodniej, perukowca podolskiego oraz pęcherznicy kalinolistnej będą osłaniać placyk przed zgiełkiem otaczających ulic. Ogółem zaprojektowano dodatkowych 10 drzew liściastych, ponad 1000 krzewów oraz kolejny 1000 krzewinek i bylin.
Patron skweru na Bielawkach to ciekawa postać. Nie był bydgoszczaninem z urodzenia. To wybitny polski ziemianin spod Mińska. Lider polskiego ziemiaństwa kresowego w okresie zaboru rosyjskiego, prezes Koła Polskiego w rosyjskiej Dumie, fundator kościoła pw. św. Symeona i Heleny w Mińsku. W Bydgoszczy zamieszkał w latach 20. ub. wieku. Spod Mińska trafił do Bydgoszczy razem z wygnańcami i uchodźcami, którzy uciekali do centralnej Polski w 1920 roku przed bolszewicką armią. W sierpniu 1920 roku, przed Bitwą Warszawską, w mieście było już 2 tys. uchodźców z Kresów. Po traktacie ryskim z 1921 roku jego majątek pozostał za granicą sowiecką. Pozostał w Bydgoszczy. Mieszkał w kamienicy przy Zamoyskiego 4. Był w naszym mieście prezesem Związku Polaków z Kresów Wschodnich. Zmarł w 1928 roku.