Czy ktoś rozpozna swoich przodków na zdjęciu z fabryki Sommerfelda?

Czy ktoś rozpoznaje wśród tych osób swoich krewnych? A może w starych rodzinnych albumach zachowały się podobne zdjęcia? Fot. nadesłane

Na powiększonym zdjęciu z fabryki Sommerfelda pozuje grupa kilkunastu pracowników. Czy ktoś rozpoznaje wśród nich swoich przodków? A może w rodzinnych albumach zachowały się inne zdjęcia z tej fabryki?

W Zespole Pałacowo-Parkowym w Ostromecku można oglądać kolekcję zabytkowych fortepianów, którą zainicjował Andrzej Szwalbe. Jest tam również zaaranżowany warsztat z fabryki fortepianów. Za jego tło posłużyło zdjęcie przedstawiające pracowników z fabryki Sommerfelda.

Bydgoszcz od jesieni 2023 roku jest członkiem Sieci Miast Kreatywnych UNESCO w dziedzinie muzyki. To kolejny pretekst do odkrywania historii miasta.

– Bruno (lub Bronisław) Sommerfeld, producent pianin i fortepianów, pojawił się w Bydgoszczy pierwszy raz w 1905 roku i prawdopodobnie mieszkał tu do końca wojny – opowiadała w „Bydgoszcz Informuje” Małgorzata Grosman, autorka książki „Bydgoszcz rozbrzmiewa muzyką”. – Sommerfeld był największym producentem pianin i fortepianów w Polsce! Nie Kalisz z „Calisią”, nie Warszawa, ale Bydgoszcz. W 1929 roku Bruno Sommerfeld wyprodukował niemal 1,5 tysiąca pianin! Ogromna liczba, a my niewiele o tym wiemy. Oprócz tego, że w kolekcji fortepianów i pianin Andrzeja Szwalbego, znajdującej się w Ostromecku, są jego instrumenty.

Małgorzata Grosman ma kontakt z wnuczką Sommerfelda, która jest podekscytowana historią i zastanawiała się nawet nad tym, czy aby nie przyjąć polskiego obywatelstwa. – Jest jeszcze zdjęcie z biura fabryki Sommerfelda – dodaje Małgorzata Grosman. – Być może zostały zrobione w tym samym czasie. Zdjęcie z biura opisane jest datą 1910 roku. Bardzo dawne czasy.

– Kolekcja bydgoskich instrumentów zrodziła się przypadkiem – opowiada Andrzej Gawroński z sekcji dziedzictwa kulturowego Miejskiego Centrum Kultury w Bydgoszczy. – Pozyskaliśmy kilka instrumentów muzycznych wyprodukowanych przez bydgoskie fabryki, szczególnie Sommerfelda. Stały się częścią kolekcji zapoczątkowanej przez Andrzeja Szwalbe. W 2021 roku nasze plastyczki: Bożena Januszewska i Marta Wiśniewska znalazły w internecie zdjęcia z warsztatu Sommerfelda. Postanowiliśmy, że w Pałacu Nowym w jednym z pokojów gościnnych, który wykluczyliśmy z użytkowania, powstanie coś w rodzaju ekspozycji bydgoskich instrumentów. Podobnie rzecz się miała w Opatówku w Muzeum Historii Przemysłu z kolekcją fortepianów. W tamtejszej ekspozycji pianino „wychodziło” ze zdjęcia w ścianie, co dawało ciekawy efekt. Dlatego u nas zaaranżowaliśmy w podobny sposób warsztat Sommerfelda. Pod Włocławkiem znalazłem stary stół stolarski na sprzedaż. W nieco zmienionej formie znajduje się w naszej ekspozycji. Sporo wyposażenia dawnego warsztatu znalazły Bożena Januszewska i Marta Wiśniewska. Część narzędzi otrzymaliśmy od Andrzeja Włodarczyka, który rekonstruował cztery fortepiany z naszej kolekcji. Do tego wykorzystaliśmy archiwalne wycinki prasowe. Wydaje mi się, że efekt jest niezły, podoba się naszym gościom.

– Pokazujemy bydgoskie dziedzictwo przemysłowe produkcji instrumentów – dodaje Andrzej Gawroński. – To była ważna dziedzina życia gospodarczego Bydgoszczy. W mieście takich firm było kilka. W XIX wieku taka produkcja królowała w Warszawie, natomiast Bydgoszcz była mocnym ośrodkiem w dwudziestoleciu międzywojennym. Mamy również pianino Sommerfelda, które udało nam się kupić w Toruniu za kilkaset złotych, a w jednym z pomieszczeń Pałacu Nowego pięknie odrestaurowany instrument Sommerfelda w pracowni Andrzeja Włodarczyka.

Jeśli ktokolwiek z czytelników rozpozna kogoś ze swoich przodków na zdjęciu – zapraszamy do podzielenia się taką historią: kontakt@bydgoszczinformuje.pl

Zapisz się na newsletter „Bydgoszcz Informuje”!

Udostępnij: Facebook Twitter