Złota 50-dukatówka króla Zygmunta III Wazy będzie licytowana 16 września / Fot. Mat. prasowe
W połowie września na licytację trafi złota moneta z XVII wieku wybita w bydgoskiej mennicy. Może wrócić do Bydgoszczy. Prezydent Rafał Bruski napisał list w tej sprawie do ministra kultury Piotra Glińskiego. Chodzi o to, żeby państwo wykupiło cenną dla polskiego dziedzictwa monetę i przekazało na ekspozycję w naszym, bydgoskim muzeum.
Złota 50-dukatówka została wybita w mennicy koronnej w Bydgoszczy za czasów panowania Zygmunta III Wazy w 1621 roku – prawdopodobnie na cześć zwycięstwa nad Turkami pod Chocimiem. 16 września pójdzie pod młotek. Aukcję w hotelu Raffles w Warszawie przeprowadzi Antykwariat Numizmatyczny Michała Niemczyka. Jej cena wywoławcza wynosi 2 mln zł.
Nic w tym dziwnego, bo 50-dukatówka koronna Zygmunta III Wazy to jedna z największych i najrzadszych królewskich monet na świecie. Bydgoska mennica, która za panowanie tego władcy uzyskała status królewskiej wyemitowała jedne z najokazalszych monet w Europie, mieściła się na Wyspie Młyńskiej. To nie były monety w obiegu, ale bite w celach reprezentacyjnych. Historycznym śladem po niej jest ul. Mennica na wyspie. W 2018 roku 100-dukatówka Zygmunta III Wazy wybita tą samą sztancą została sprzedane na aukcji w Nowym Jorku za ponad 8 mln zł. Dwa lata później 50-dukatówkę wylicytowano w Warszawie za 2,4 mln zł (trzeba doliczyć do ceny także ok. 400 tys. zł tzw. opłaty aukcyjnej).
– Dla mennicy w Bydgoszczy był to niezwykły okres – w 1621 r. opuściła ją studukatówka koronna oraz wybite jej stemplami monety innych nominałów, które dzisiaj uznawane są przez międzynarodowe grono kolekcjonerów za jedne z najrzadszych i największych monet na świecie – mówi Michał Niemczyk, właściciel domu aukcyjnego organizującego wrześniową aukcję – Oglądając monetę w powiększeniu, dostrzeżemy detale mniejsze niż pół milimetra, co daje wyobrażenie, jak pracochłonne musiało być wykonanie samych stempli do wybicia awersu i rewersu.
Złota moneta – skarb dziedzictwa narodowego
Licytacja odbędzie się 16 września. Czy jest szansa, żeby złoty skarb nie trafił do zagranicznych zbiorów? Pisze o tym prezydent Bydgoszczy, Rafał Bruski, w liście do ministra kultury i dziedzictwa narodowego, Piotra Glińskiego, proponując jej wykupienie przez państwo.
Dlaczego? Bo jak wskazuje prezydent: – Bez wątpienia wartość monet dla polskiego dziedzictwa przekracza lokalne znaczenie, ale ze względu na funkcjonowanie Królewskiej mennicy bydgoskiej i fakt, że właśnie w Bydgoszczy monety zostały wybite czyni Bydgoszcz najlepszym miejscem do muzealnego zachowania oraz ekspozycji dla obecnych i przyszłych pokoleń Polaków.
Przypomina także w liście do ministra: – Moneta byłaby wspaniałym eksponatem obok Skarbu bydgoskiego odnalezionego w 2018 r. w kryptach bydgoskiej Katedry. Ze względu na wskazane informacje i wyrażaną wolę większego zaangażowania we współprowadzenie Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy, w imieniu bydgoszczan, zwracam się z prośbą o wykupienie przez skarb państwa ww. wymienionej monety.
Autorem tego cuda jest Samuel Ammon, wybitny gdański rytownik i medalier szwajcarskiego pochodzenia. Sam król docenił jego dzieło, zapraszając rzemieślnika na prywatną audiencję i obdarowując złotym łańcuchem.
Cena wywoławcza monety, która będzie licytowana 16 września, wynosi 2 mln zł.