Darek Strojewski i jego pies Pindol pieszo maszerują z Zakopanego na Hel. Dotarli do Bydgoszczy

Darek i pies Pindol/fot. Facebook

Darek ze swoim dwunastoletnim psiakiem Pindolem idzie pieszo z Zakopanego na Hel. To łącznie 700 kilometrów. Chce nagłośnić i wesprzeć zbiórkę na rzecz 23-letniego Grzegorza zmagającego się z nowotworem.

Najpierw miała być wędrówka ze Starachowic do Zakopanego. Po przebyciu 200 kilometrów Darek Strojewski z wiernym przyjacielem u boku postanowił wyruszyć dalej. Za cel obrał pokonanie kolejnych 700 kilometrów – z Zakopanego na Hel. Wtedy, 25 lipca na Facebooku Darek Zdrojewski zapowiedział: Do Bydgoszczy pójdziemy i zbierzemy całą kwotę! Inspirował się scenką z filmu „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz” i słynnym „Do Bydgoszczy będę jeździł, a tu nie będę kupował”.

Jak postanowił, tak zrobił. 26 sierpnia (wtorek) to 29. dzień wędrówki Dariusza i psa Pindola i przystanek w Bydgoszczy.

Docieramy – jesteśmy w Bydgoszczy. Mieście, do którego mam pewien sentyment. A tymczasem… czy widzieliście licznik zbiórki? Kręci się jak szalony. Zostało już tylko 143 tysiące! To wszystko dzięki Wam – Waszemu zaangażowaniu i wsparciu. Dziękujemy bardzo!”.

Darek Strojewski i jego pies Pindol dotarli do Bydgoszczy/fot. Facebook

W kolejnych etapach podróży duet człowiek-pies spotyka się z pozytywnym odzewem i ogromem dobra. Uśmiechy wzbudza przede wszystkim pies Pindol. Pomimo 12 lat na karku i niewielkich rozmiarów, dzielnie ze swoim człowiekiem wspiera zbiórkę dla chorego Grzegorza. Niektórzy internauci pod postami Darka zaczęli zamieszczać nieprzychylne komentarze. Zwracali w nich uwagę na fakt, że trasa 20-30 km dziennie to męka dla małego psa. Opiekun zwierzęcia zareagował:

– Od Włocławka podróżujemy zatem autostopem. Idziemy więc trochę mniej i już widzę, że Pindola roznosi energia. Chcemy zamknąć jednak zbiórkę dla Grzegorza. Nie przestanę iść, dopóki ten licznik się nie zamknie. Wierzę, że razem możemy dać radę, zwłaszcza że informacje o zbiórce rozprzestrzeniają się szybko, szczególnie tu w Kujawsko-Pomorskiem.

Idziemy z Zakopanego do Helu, by zebrać środki, które uratują życie. Grzegorz ma 23 lata i walczy z nowotworem. Każda złotówka ma ogromne znaczenie i przybliża nas do tego celu. Razem możemy zdziałać cuda!

Kolejne przygody Dariusza i Pindola można śledzić na Facebooku. Tam też dostępne są informacje o zbiórce, którą wspierają. Można też dowiedzieć się, w jaki sposób wspomóc duet w czasie kolejnych etapów wędrówki.

Zapisz się do naszego newslettera!

Udostępnij: Facebook Twitter