Dramat w siatkarskim rodzie Winiarskich. Joanna Winiarska-Belter walczy ze złośliwym nowotworem

Joanna Winiarska-Belter podczas akcji „Piłka. Siatka. Mistrz” organizowanej z okazji MŚ w siatkówce w 2014 roku / Fot. SAM SPORT)

Była siatkarka Pałacu Bydgoszcz, mistrzyni i wicemistrzyni Polski, matka dwóch nastolatek jest ciężko chora. Potrzebuje pomocy w finansowaniu bardzo drogiego leczenia.

Joanna Winiarska-Belter była rozgrywającą Pałacu Bydgoszcz w najlepszych czasach tej drużyny. W 1993 roku, jako bardzo młoda siatkarka, świętowała tytuł mistrzyń Polski. W 2001 roku wywalczyła z Pałacem srebro. Wtedy pomagała, razem z rodzicami, wprowadzać w świat sportu swego młodszego brata, Michała- późniejszego wicemistrza i mistrza świata, kapitana reprezentacji Polski, obecnie szkoleniowca.

Joanna Winiarska-Belter zawsze pozostała blisko bydgoskiej siatkówki. Często kibicowała swoim młodszym koleżankom. Teraz potrzebuje pomocy.  

Joanna Winiarska-Belter: Mam złośliwego raka

Była zawodniczka Pałacu, teraz nauczycielka w Szkole Podstawowej nr 31 w Bydgoszczy napisała na swoim profilu na Facebooku: „Mam raka, złośliwego raka piersi z przerzutami do wątroby i kręgosłupa. Świat mi się zatrzymał w jednej chwili, legł w gruzach po kilku słowach lekarza. Nagle wszystko przestało być ważne. Zaschło mi w gardle, serce zaczęło w jednej minucie bić jak oszalałe…Chciałam zadawać pytania co dalej i co teraz, ile mi zostało…? Gonitwa myśli nie pozwalała mi zbudować żadnego zdania… Znacie mnie nie od dziś. Wiecie, że jestem silna, pełna energii, mało co do tej pory potrafiło mnie złamać. I pomimo całej tej sytuacji nie poddam się i będę walczyć. Czeka mnie nierefundowane leczenie komplementarne, które jest bardzo kosztowne, natomiast jest dla mnie szansą na życie. I nigdy nie myślałam, iż będę kogokolwiek prosić o pomoc. A teraz proszę WAS…Każdy grosz, każda złotówka jest dla mnie ważna. Jeśli chcecie mi pomóc, podaję swój numer konta: BNP Paribas Bank: 95 1600 1462 1029 0703 9000 0001

O pomoc proszą też jej przyjaciele, którzy utworzyli publiczną zbiórkę. – Każdy wie co to może oznaczać. W szpitalu zostało zaproponowane tradycyjne leczenie, które w żaden sposób nie gwarantuje pomyślnego zakończenia. W dzisiejszych czasach w dobie rozwoju medycyny istnieją niestety nierefundowane komplementarne celowe metody leczenia tak zaawansowanych nowotworów. W tym kierunku, w kierunku leczenia za granicą zdecydowała się zaryzykować Asia. Jest to leczenie według opinii wielu osób bardziej efektywne, dające lepsze efekty czyniąc raka chorobą przewlekłą piszą.

– Pomóżmy więc Asi w tej zbiórce, aby spełniły się jej marzenia, żeby mogła zobaczyć dzieci na studiach, żeby była świadkiem ich dorastania i zakładania rodziny – dodają. O zbiórce i pomocy głośno jest w siatkarskim i sportowym środowisku. Do wsparcia namawia oczywiście także jej klub, Pałac Bydgoszcz.

Udostępnij: Facebook Twitter