Falla nie zaserwuje już falafeli. Kolejna restauracja znika z Bydgoszczy

Ich znakiem rozpoznawczym były dania kuchni wegetariańskiej i wegańskiej. Byli jednymi z pionierów na bydgoskim rynku gastronomicznym. Po niecałych czterech latach żegnają się z klientami. Falla działa do 27 listopada.

Falla to znana w całej Polsce sieć restauracji, które zapraszają na „roślinną ucztę”. Bydgoski lokal został otwarty na początku 2019 roku. – Byliśmy jednymi z pierwszych, serwującymi dania dla wegetarian i wegan. Z początku wywoływaliśmy wręcz sensację, była u nas nawet telewizja. Przez pierwszy rok mieliśmy bardzo dużo klientów. Potem przyszła pandemia… – wspomina właściciel Falli. W czasie pandemii COVID-19 restauracja ratowała się sprzedażą dań na wynos. Niestety, złagodzenie pandemiczny hobostrzeń, nie przywróciły lokalowi dawnej świetności. – Ruch nie wrócił do dawnego poziomu, odnotowaliśmy bardzo duży spadek – dodaje właściciel.

Pandemia, Polski Ład, drogi prąd

Mniejsza liczna klientów była dopiero początkiem złych wiadomości. Program Polski Ład wprowadził nowy sposób naliczania składek ZUS dla przedsiębiorców. Kolejnym ciosem w portfel przedsiębiorców stała się rosnąca inflacja. – Teraz, kiedy kupuję półprodukty do przygotowania naszych dań, płacę za przysłowiowy koszyk dwa razy więcej. Przez to musieliśmy się ratować podniesieniem cen w menu. Zdajemy sobie sprawę, że to przyczyna mniejszej liczby klientów. Teraz każdy oszczędza, ludzi nie stać na wizyty w knajpach. Inflacja uderza w każdego. Ostatecznym ciosem są zapowiadane podwyżki cen energii. Musieliśmy podpisać umowę z nową firmą energetyczną i wiemy, jak te ceny wzrosną. Nie mamy wyjścia, musimy się zamknąć – mówi właściciel Falli.

Decyzja o zamknięciu lokalu nie była łatwa. Właściciele Falli ogłosili ją w poniedziałek, 10 października na fanpage swojego lokalu.

FALLOWICZE, NIESTETY – ZAMYKAMY SIĘ Z KOŃCEM LISTOPADA 😞🌿

Pytacie dlaczego? Po analizie obecnych kosztów, wzrostu cen dosłownie KAŻDEGO składnika i KAŻDEJ usługi towarzyszącej prowadzeniu lokalu a przede wszystkim 400% PODWYŻCE cen prądu – uznaliśmy, że to jedyna możliwa opcja.

Serducho się kraja, fallafel się kraja, ale no cóż. Ostatnie wrapy, fallowe klasyki i jesienne menu wydajemy do 27.11

To kolejny biznes, który w ostatnich dniach ogłosił swoje zamknięcie. Na głównych bydgoskich ulicach przybywa pustych lokale do wynajęcia. To jeden z głównych motorów napędowych zapowiadanego protestu bydgoskich przedsiębiorców. Marsz pn. „Bunt Obywateli” odbędzie się 14 października o godz. 18. Właściciele Falli też chcą tam być. Jak mówią, marsz był jedną z przyczyn, dla której szybciej podali informację o zamknięciu swojej restauracji. Chcieli pokazać, że ta sytuacja również ich dotyczy.

Najnowsze wiadomości z życia miasta – zapisz się na nasz newsletter!

Co będzie dalej? – Przyznam szczerze, nie mam planu na przyszłość. Myślałem o gastronomii, ale po tym co przeżyłem, na razie nie mam na to ochoty. Miałem wiele pomysłów na fajne rzeczy w tym mieście, ale się boję. Już wiele takich innowacyjnych rzeczy się otwierało i po kilku tygodniach właściciele musieli kończyć działalność. Uważam, że w Bydgoszczy trudno jest o klientów. Falla jako franczyza działa w kilku największych miastach w Polsce. My zamykamy się pierwsi. Być może nie ma u nas popytu na wegańskie jedzenie – kończy rozmowę właściciel Falli.

Udostępnij: Facebook Twitter