Irena Santor uhonorowana w Bydgoszczy: Wjeżdżało się tu zawsze jak do metropolii

Irena Santor w gronie uhonorowanych Medalem TMMB / Fot. R. Sawicki/UMB

Legenda polskiej piosenki, Irena Santor, została przywitana w Filharmonii Pomorskiej owacją na stojąco. Była specjalnym gościem uroczystej gali z okazji 100-lecia Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy.

– Jestem zaszczycona niezmiernie, że zostałam zaliczona do grona miłośników Bydgoszczy. Sto lat to dużo, piękny jubileusz. A ja mam tylko żabi skok, żeby także do setki dobić – żartowała Irena Santor, która otrzymała podczas piątkowej gali Medal Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy. Od lat jest związana z Bydgoszczą i Solcem Kuj. Ma swój podpis w Bydgoskiej Alei Autografów przy ul. Długiej. Złożyła go w 2009 roku. Jest także Honorową Obywatelką Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

Bydgoszcz zna doskonale z lat młodości. Nikt tak pięknie nie wypromował naszego miasta dzięki piosence, jak Irena Santor. W latach 60. i 70. XX wieku wyśpiewała dwa wielkie przeboje: Zielono jest w mojej Bydgoszczy i Bydgoszcz jedyne miasto moje. Do ich zaśpiewania namówiła ją Ola Obarska, znana bydgoska aktorka, śpiewaczka operetkowa, librecistka, reżyserka teatralna, felietonistka i autorka tekstów tych piosenek.

W młodości legenda polskiej piosenki mieszkała w Solcu Kuj. Wówczas, wraz z rodzicami, często bywała u krewnych w Bydgoszczy. – Wjeżdżało się tu zawsze jak do metropolii. Czułam się jak w wielkopańskim świecie – wspominała podczas uroczystości w Filharmonii Pomorskiej – Jak studiować muzykę, tę magię która w niej tkwi, to tylko w Bydgoszczy. Jeśli leczyć się onkologicznie to tutaj, w najlepszym szpitalu. A jak iść na dobre ciasto, to tylko do pana Sowy – mówiła gwiazda, którą podczas koncertu przywitano owacją na stojąco.

Udostępnij: Facebook Twitter