Marek Maciejewski i Marcin Karnowski podczas nagrania mikrofonem akustycznym dźwięków rzeki / Fot. B.Witkowski / UMB
W każdym mieście otaczają nas dźwięki kojarzące się z lokalnym kolorytem. Przed laty swoją obecność na rzece sygnalizowały barki i holowniki. A huk startujących na dopalaczach i lądujących samolotów wojskowych wypełniał całe miasto.
W epoce transportu rzecznego jeden sygnał długi, jeden krótki oznaczał, że barka wychodzi na rzekę. W środę na pokładzie barki „Lemara” zainaugurowano projekt stworzenia dźwiękowej mapy Bydgoszczy. – Większość z miast posiada już mapy dźwiękowe – mówił Marek Maciejewski (Miejskie Centrum Kultury). – Ta mapa jest zbiorem dźwięków z naszego otoczenia, stworzy pejzaż dźwiękowy Bydgoszczy. Będzie się na niego składał m.in. hejnał Bydgoszczy czy Twardowski pojawiający się w oknie o tej samej porze na Starym Rynku. Takich znaków jest więcej. Każdy może wskazać swoje. Także te, które były świadectwem dziedzictwa przemysłowego i rzemieślniczego miasta.
Zbieranie dźwięków rozpocznie się wzdłuż Brdy. Projektodawcy apelują do mieszkańców, by podpowiedzieli, co – ich zdaniem – powinno znaleźć się na mapie dźwiękowej Bydgoszczy.
Projekt jest rozwojowy. Na razie jego osią będzie rzeka, ale nagrywanie dźwięków obejmie również inne części miasta. – Ten projekt może się nie skończyć, a stanie się tak, kiedy wspólnie włączymy się w budowanie tej mapy – zachęcał Marek Maciejewski. – Zróbmy remanent dźwiękowy naszego miasta.
Marcin Karnowski z Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej przypomniał, że Bydgoszcz jest miastem muzyki. – Dziwne, że jeszcze nie mamy mapy dźwiękowej. Każde miasto ma swoją audiosferę, a w Bydgoszczy jest ona wyjątkowo piękna.
Zapisz się na newsletter „Bydgoszcz Informuje”!