Kuczka znów jest ozdobą Starego Fordonu. Tak wygląda po rewitalizacji

Dawną świetność odzyskała kuczka w Starym Fordonie. Drewniana weranda przypomina o żydowskiej historii dzielnicy. Właśnie została odrestaurowana.

Budynek przy ul. Kapeluszników 2 to skromna kamienica wzniesiona ok. 1905 roku. Ozdobą jest niepozorna kuczka – rodzaj stałego namiotu, miejsca modlitw i spotkań podczas przypadającego jesienią żydowskiego święta Sukkot. To święto upamiętnia 40-letnią wędrówkę Żydów przez pustynię po ucieczce z Egiptu, kiedy spali, wzorem koczowników, w namiotach.

W Polsce, ze względu na warunki pogodowe, kuczki przybrały postać nie namiotów, ale trwalszych, drewnianych konstrukcji zespolonych z budynkiem mieszkalnym. Dzięki dbałości o szczegół i detal architektoniczny, między innymi poprzez snycerskie opracowanie takich elementów, jak końcówki belek stropowych i krokwi, zwisy zworników zakończone formą szyszki, weranda stanowiła ozdobę kamienicy.

W trakcie inwentaryzacji poprzedzającej sporządzenie projektów w kuczce odnaleziono m.in. egzemplarz Tory w języku hebrajskim, która była prawdopodobnie własnością pierwszych właścicieli domu. W zakamarkach kamienicy trafiono również na listy oraz przedmioty codziennego użytku z lat 40. XX wieku. Prawdopodobnie należały do kobiety pochodzenia niemieckiego, która mieszkała w budynku w czasie II wojny światowej.

Wszystkie zabytkowe przedmioty zostały przekazane do Działu Historii Muzeum Okręgowego.

Większa trwałość bez zmian w konstrukcji

Prace przy kuczce polegały przede wszystkim na wzmocnieniu istniejącej konstrukcji i jej zabezpieczeniu. Celem było zachowanie oryginalnego drewnianego materiału oraz usunięcie śladów ingerencji w konstrukcję.

Prace ciesielsko-stolarskie kosztowały prawie 150 tys. zł. Nieopodal kuczki ma stanąć tablica informacyjna. W listopadzie ub. roku zakończyła się również modernizacja murowanej części budynku. W ramach inwestycji związanej z rewitalizacją nieruchomości powstały cztery funkcjonalne lokale. Zakres prac obejmował m.in. ocieplenie ścian, wymianę pokrycia dachowego, likwidację pieców, podłączenie budynku do instalacji gazowej, remont instalacji elektrycznej oraz odnowienie elewacji. Projekt uwzględniał rewitalizację podwórka. Po remoncie kamienica jest utrzymana w beżowej kolorystyce. Te prace pochłonęły blisko milion złotych.

Damian Amon Rączka, Stowarzyszenie Miłośników Starego Fordonu

„To jedna z niewielu kuczek w północnej części Polski. Wyjątkowa jest też ulica, bo Kapeluszników nie występuje w innych miastach naszego kraju. Budynek przy ul. Kapeluszników 2 należał do Itziga Barnessa, właściciel dobrze prosperującej firmy handlowej. Barness był bogaty i mógł sobie pozwolić na wybudowanie drewnianej altany, którą zamieszkiwał jedynie w Sukkot czyli przez siedem dni i nocy. Sukkot, zwane przez Polaków Świętem Kuczek (szałasów) przypada na miesiące jesienne. Jest to wesołe święto, podczas którego spożywa się owoce i słodycze. Niewielu Żydów było stać na stałą konstrukcję, jaką mamy w Fordonie. Większość budowała zwykłe szałasy złożone z trzech ścian przykrytych gałęziami. Nie było konieczności mieszkania w kuczce przez całą dobę. Jeżeli warunki atmosferyczne były trudne, po prostu się ją opuszczało. Z obowiązku mieszkania zwolnione były kobiety, pod warunkiem wypowiedzenia odpowiednich błogosławieństw. Stała kuczka musiała mieć otwierany dach”.

Damian Amon Rączka
Kuczka przy ul. Kapeluszników po rewitalizacji
Kuczka przy ul. Kapeluszników po rewitalizacji. Fot. R. Sawicki
Udostępnij: Facebook Twitter