Łączą świat teatru i mody. Spektakularne kostiumy (z upcyclingu) do spektaklu „Błękitny Express”

Natasza Cazac, Filip Łach, Iwona Silarska i Renata Czaplińska z kostiumami do „Błękitnego Expressu”/fot. B. Witkowski/UMB

„Błękitny Express” da drugie życie piosenkom z lat 20 i 20 XX w. Ideę upcyclingu twórcy przenieśli również do warstwy wizualnej. Spektakularne kostiumy zostały uszyte ze skrawków materiałów.

Premiera najnowszego musicalu Teatru Kameralnego odbędzie się 11 stycznia 2025 roku. W tym spektaklu jedną z głównych ról odegrają kostiumy. Powstały dzięki kreatywności i pracy wielu osób. Połączyły świat mody, recyklingu i teatru.

W przygotowaniu kostiumów kluczowe role odegrali Filip Łach – aktor Teatru Kameralnego i Natasza Cazac – projektantka mody i wykładowczyni na Politechnice Bydgoskiej. Kostiumy które wspólnie zaprojektowali splatają ze sobą teatralny przepych i współczesne trendy modowe. Tworzą dzięki temu unikalną oprawę spektaklu, w którym nie potrzeba bogatej scenografii.

Lata 20 we współczesnym wydaniu

„Błękitny Express” nie jest zwykłym musicalem. Twórcy przygotowali dla widzów teatralno-muzyczny kolaż złożony z repertuaru międzywojennego kabaretu. Rewiowe piosenki z lat 20 i 30 XX w. zostały wzięte na warsztat i otrzymały współczesne brzmienie. Twórcy dokonują muzycznego upcyclingu i odświeżają historie zawarte w utworach. Idea recyklingu zaistniała także w warstwie wizualnej „Błękitnego Expressu”. Filip Łach opracował inspiracje, na bazie których spektakularne projekty wykonała Natasza Cazac. Wspólna praca w duchu recyklingu nie byłaby możliwa, gdyby nie wsparcie firmy Wtórpol.

Materiały zamawialiśmy pod temat. Od początku wiedzieliśmy z Filipem, że jego strój chcemy robić w morskich kolorach. Otrzymali ode mnie PDF z opisem czego potrzebujemy. To był jakiś bezrękawnik, płaszczyk i inne. My to wszystko wspólnie pruliśmy ze studentami. Potem z tych kawałków udało się to wszystko „patchowrkowo” złożyć – mówi Natasza Cazac.

Spektakularna organza

Przymiotnik „spektakularny” często przewija się w opowieści o kostiumach do najnowszego musicalu TK. Patrząc na nie, można skojarzyć je z barokowym przepychem w nieco hipsterskim wydaniu. Ten efekt potęguje łączenie różnych tkanin z organzą. Futro Filipa i pozostałych aktorów uszyły doświadczone krawcowe Teatru Kameralnego – Iwona Silarska i Renata Czaplińska.

– Futro uzupełnia dół z organzy. Ten materiał został też użyty do uszycia kostiumu Sary Lech. Jej strój miał być romantyczny. Jest w odcieniu zgaszonej bieli. Można powiedzieć, że ta organza tworzy spektakularne elementy strojów – tłumaczy projektantka.

– To był mój pomysł aby zaangażować Nataszę i studentów z politechniki przy tym projekcie. Znaliśmy się wcześniej, Natasza opowiadała mi kiedyś o tym, jak ze studentami daje drugie życie ubraniom z wtórnego obiegu. Pomyślałem, że temat upcyclingu i zero waste jest ważny i potrzebny. Łączy mi się z tematem spektaklu, który opiera się na piosenkach międzywojnia, którym nadajemy nową formę i aranżacje. Będzie to forma bardziej elektroniczna. Wiedziałem, że chcę na scenie mieć okrycie wierzchnie. Po konsultacjach z Nataszą doszliśmy do tego, że będzie to błękitne futro – mówi Filip Łach. Krawcowe z TK podpowiadają – Filip lubi błękitny kolor!

Inspiracji do kostiumów szukałem w internecie. Nie robiłem własnych szkiców, przygotowałem szczegółowy moodboard dla każdej z postaci. Umieściłem tak tkaniny, kolory, kroje. Na tej podstawie Natasza stworzyła projekty – dodaje aktor Teatru Kameralnego.

Nauka, moda i ekologia

Natasza Cazac prowadzi zajęcia na katedrze Wzornictwa na Wydziale Sztuk Projektowych Politechniki Bydgoskiej. W ramach przedmiotu techniczne aspekty modelowania wspólnie ze studentami odwiedzali pracownię krawiecką Teatru Kameralnego. Tam pod czujnym okiem Iwony Silarskiej i Renaty Czaplińskiej młodzi ludzie pruli, rwali i starali się złożyć powstałe elementy w nową całość.

– Na politechnice robię wiele projektów w duchu recyklingu, widzę jak ta idea się wciąż rozwija. Dołączają do nas inni wykładowcy. Pracuję w modzie 25 lat. Widzę, jak wiele jest naprodukowanej odzieży. Nawet w Bydgoszczy otwiera się coraz więcej second-handów. Być może będziemy się ubierać tylko tam, a nie w sieciówkach, gdzie króluje poliester. Chcę podkreślić, że Wtórpol wszystkie materiały przysłał do nas za darmo – mówi Natasza Cazac.

Studenci mieli możliwość tworzenia własnych projektów kostiumów, czerpiąc inspirację z przygotowanego przez Filipa moodboardu. 8 stycznia w foyer Teatru Kameralnego odbędzie się wystawa ich prac, towarzysząca premierze „Błękitnego Expressu”.

Zapisz się do naszego newslettera!

Udostępnij: Facebook Twitter