Ostatnie chwile Mai i Błażeja w szkolnych murach /Fot. Błażej Witkowski/UMB
Za tydzień matura. Pierwszy egzamin we wtorek (7 maja). Szykują się do niej Maja i Błażej z VII Liceum Ogólnokształcącego. To licealiści, którzy w szkole przeżyli pandemię, lockdown i izolację. – Na początku czwartej klasy czułam przerażenie – mówi Maja.
Matura w roku 2024 rozpocznie się nieco później niż zazwyczaj. Pierwszy egzamin maturzyści napiszą we wtorek (7 maja). O swoich odczuciach i przygotowaniach opowiadają uczniowie „siódemki”.
Spotykam się z Mają i Błażejem. To tegoroczni maturzyści, uczniowie VII LO. Chociaż nauka w szkole średniej trwa cztery lata, im minęła zbyt szybko. To wszystko przez pandemię COVID-19 i lockdown. Moi rozmówcy nie mieli okazji do prawdziwej uczniowskiej integracji. Pierwszą klasę liceum i kilka miesięcy drugiej spędzili w domach przed ekranami laptopów. Zdalnie się komunikowali, „pisali” sprawdziany i „ćwiczyli” na lekcjach WF w domu. Oboje przyznają, że tak nauka nie zastąpi czasu spędzonego w szkole. Ze swojej szkoły wynoszą wiele pozytywnych wspomnień.
W piątek (26 kwietnia) spotkali się na oficjalnym zakończeniu roku szkolnego. Potem kilka dni oddechu przed pierwszym poważnym egzaminem w życiu.
Maja jest uczennicą klasy 4 d o profilu humanistycznym. Zdaje z przedmiotów podstawowych, a do tego rozszerzenie z języka polskiego i historii. Błażej, który był na profilu biologiczno-chemicznym, dodatkowo wybrał sobie język angielski, chemię i biologię.
Jakie są ich dalsze plany?
Po maturze Maja chce studiować na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego, na dziennikarstwie i komunikacji społecznej.
– Ja mam wciąż mam mieszane plany. Myślę o położnictwie. Chcę mieć przestrzeń dla siebie, żeby dalej rozwijać się muzycznie. Celuję w Bydgoszcz lub ewentualnie w Poznań – mówi Błażej.
Do matury można uczyć się z You Tube
– Kiedy przyszliśmy we wrześniu ub. roku do szkoły i poczułam, że jestem w tej klasie maturalnej, miałam przerażenie w oczach. Myślałam: To już ten czas, to już ten rok. Muszę spiąć na ostatni guzik całą moją wiedzę. Jak się przygotowywałam? W domu robiłam samodzielne powtórki. Korzystałam również z darmowych kursów, do których można dołączyć przez internet. Jest też wiele pomocnych filmów i kanałów na You Yube. Polecam „Turbo Powtórki” – z języka polskiego czy historii tam jest naprawdę skondensowana dawka przedmaturalnej wiedzy. Od jakiegoś czasu chodzę również na korepetycje z języka angielskiego – opowiada maturzystka.
Podobne odczucia ma jej szkolny kolega. – Dla mnie czwarta klasa również była kubłem zimnej wody. Niestety te cztery lata minęły bardzo szybko. Ja też korzystam z darmowych kursów na platformach, oglądam różne kanały na YT. Przygotowania trwają, pewnie do ostatniego dnia będę sobie utrwalał jakąś wiedzę. Mam korepetycje z matematyki i języka angielskiego. Uważam, że u nas w szkole powtórki w szkole są prowadzone solidnie i w przemyślany sposób. Robiliśmy zadania maturalne, rozwiązywaliśmy arkusze z poprzednich lat. Piszemy maturę w nowej formule. Na pewno jest więcej lektur w kanonie. Są też zwiększone wymagania, jeżeli chodzi o matematykę. Naszego rocznika akurat poszerzony materiał z matematyki nie dotyczy, przez naukę zdaln. – przyznaje przyszły student położnictwa.
Matura 2024: Powtórzcie lektury i maturalne tablice
O tym, jak wygląda prawdziwa matura, uczniowie mogą dowiedzieć się dzięki egzaminom próbnym. Te odbyły się jeszcze w grudniu. – Próbna matura z CKE odbyła od 6 do 8 grudnia. Na pewno dużo nam dała. Mogliśmy zmierzyć się z maturalnym trybem, z procedurami, z czasem na rozwiązanie zadań – opowiada uczennica VII LO.
Co radzicie rówieśnikom, którzy się stresują? Czy można jeszcze się czegoś w te dwa tygodnie nauczyć? – pytam.
– Jeśli chodzi o język polski, warto zrobić sobie po prostu taki przegląd przez wszystkie epoki, powtórzyć najważniejsze pojęcia i motywy z lektur. To pomoże przefiltrować wiedzę i ją poukładać – radzi Maja.
– Przed maturą z matematyki na pewno trzeba zaznajomić się z tablicami maturalnymi. Wielu uczniów mówi, że trzeba się po prostu nauczyć z nich korzystać. Trzeba wiedzieć, co w nich jest, żeby w czasie matury nie kartkować bezsensownie i nie kartkować, tylko skoncentrować się na wykonaniu zadania. – dodaje Błażej.
Epizod majowy to nie koniec świata
Jakie nastroje panują wśród waszych znajomych?
– W moim środowisku matura jest czynnikiem bardzo stresogennym. Przez te cztery lata cały czas gdzieś słyszymy: Matura, matura! Jednak możemy na to spojrzeć też z innej strony. Niektórzy nazywają maturę epizodem majowym, który większość osób w życiu musi lub chce przejść. Nie ma się czym stresować, bo matura to jeden z wielu etapów przejściowych w naszym życiu. Trzeba przez to przebrnąć, jednak to nie koniec świata – twierdzi Błażej.
Jakie jest podejście rodziców i nauczycieli? Duża presja czy słowa wsparcia?
– Mam wsparcie od rodziny. Niektórzy nauczyciele też powtarzają nam: Niezależnie od tego, co się stanie, to nie koniec świata. Wiele osób nie zdało perfekcyjnie matury lub wcale jej nie ma, a mimo wszystko radzą sobie w życiu – dodaje mój rozmówca.
Majowy weekend z książkami, czy relaks w gronie znajomych?
– Na pewno idealnym rozwiązaniem byłoby sobie odpocząć psychicznie i fizycznie, wyspać się. Trzeba się jednak zmierzyć z realiami. Te książki pewnie jednak też będą nadal otwarte i kartkowane. Chcę spędzić ten czas z rodziną, jednak spodziewam się, że stres będzie działał i te powtórki do ostatniego dnia będę robiła – deklaruje Maja
– Najważniejsze, żeby nie zapomnieć, że jesteśmy ludźmi. Musimy robić coś dla siebie. Na pewno będę gdzieś tam powtarzał ostatnie rozdziały, jednak spotkam się też ze znajomymi i pobędę z rodziną, Pamiętajcie: procent na maturze nie definiuje tego, kim jesteś, jakim jesteś człowiekiem, jak sobie w życiu poradzisz. Po prostu przygotuj się jak najlepiej, daj z siebie sto procent. Show must go on – kończy Błażej.
Z Mają i Błażejem spotkamy się jeszcze w czasie trwania ich matur. Sprawdzimy, czy ich oczekiwania względem egzaminów były trafne.