ZTPOK w Bydgoszczy odbiera z Torunia 58 tys. śmieci rocznie / Fot. pronatura.bydgoszcz.pl
Trwają mediacje w sprawie odbioru odpadów z Torunia. Bydgoszcz podtrzymuje stanowisko, że niezbędna jest nowa umowa. Zasada ma być prosta: Każde z miast płaci wszystkie swoje koszty związane z odpadami, w tym także za ich transport.
Do tej pory za przewóz śmieci z Torunia do Zakładu Termicznego Przetwarzania Odpadów Komunalnych, czyli tzw. spalarni płaciła bydgoska spółka ProNatura. Tak wynikało z umowy podpisanej w 2009 roku. Władze Bydgoszczy, opierając się na stanowisku Regionalnej Izby Obrachunkowej i opinii kancelarii prawnej, stwierdzają, że umowa z 2009 roku jest niezgodna z prawem. Prezydent Torunia, Michał Zaleski nie chce się z tym pogodzić. Jak przekazało Radio PiK, tak tłumaczył na posiedzeniu Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego, która zajęła się konfliktem. – Argument dotyczący transportu nie jest trafiony, bo to nie jest tak, że odbywa się transport własny śmieci z Torunia do Bydgoszczy, tylko stacja przeładunkowa w Toruniu jest częścią spalarni bydgoskiej.
– Działania podejmowane przez miasto Bydgoszcz w zakresie odpadów, które trafiają do bydgoskiej spalarni prowadzone są od listopada br. Nadrzędnym celem jest zabezpieczenie interesu mieszkańców Bydgoszczy oraz uregulowanie niezgodności prawnych, które potwierdza Regionalna Izba Obrachunkowa oraz niezależna opinia prawna. Prezydent Rafał Bruski proponując nowe rozwiązania dla Torunia, stosował zasadę traktowania odpadów z Torunia, tak samo jak odpadów z Bydgoszczy – mówił podczas konferencji prasowej w ub. tygodniu zastępca prezydenta Bydgoszczy, Michał Sztybel.
Mediacje w sprawie odpadów trwają
W środę (28 grudnia) odbyło się spotkanie mediacyjne dotyczące zagospodarowania odpadów dostarczanych z Torunia. Organizatorem mediacji jest Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego, która wyznaczyła mediatorów pośród swoich członków.
W spotkaniu uczestniczył prezydent Bydgoszczy, Rafał Bruski. Władze Torunia reprezentował zastępca prezydenta, Zbigniew Fiderewicz.
W komunikacie przekazanym przez Urząd Miasta czytamy: „Prezydent Rafał Bruski podtrzymał wcześniejsze stanowisko Miasta na temat konieczności zawarcia nowego porozumienia, w pełni zgodnego z obowiązującym prawem, w którym każdy odpowiada za koszty związane ze swoimi odpadami, w tym transportu.”
Co z tego wynika? Po 1 stycznia 2023 r. spółka ProNatura będzie mogła zagospodarowywać odpady pochodzące z Torunia jedynie na zasadach komercyjnych bez preferencji dla samorządów objętych porozumieniami. To oznacza znacznie wyższe ceny.
ZTPOK proponuje, żeby w 2023 roku niekomercyjne ceny za zagospodarowanie odpadów wg umowy z gminami wynosiły 150,76 zł i 360,46 zł – w zależności od rodzaju śmieci.
Prezydent Bruski zadeklarował, że jeśli do końca marca 2023 roku uda się wypracować nowe porozumienie, stawka zagospodarowania odpadów będzie skorygowana do takiej samej, jaką płacą wszystkie gminy w zakresie odpadów pochodzących od mieszkańców Torunia.
Dlaczego to ważna kwestia? – W strumieniu odpadów dostarczanych przez MPO Toruń jest ponad 40 proc. odpadów (wg danych przedstawionych przez stronę toruńską), które nie pochodzą od mieszkańców Torunia będących częścią gminnego systemu gospodarki odpadami. Odpady nie pochodzące od mieszkańców Torunia oraz mieszkańców gmin mających zawarte porozumienia do czasu zawarcia porozumienia będą zagospodarowywane komercyjnie i nie będą mogły być objęte nowym porozumieniem – przekazuje bydgoski ratusz.
Mediacje trwać będą nadal. Władze Bydgoszczy i Torunia zadeklarowały utworzenie zespołów roboczych w celu wypracowania nowego porozumienia. Ze strony Bydgoszczy zespół roboczy tworzy zastępca prezydenta, Michał Sztybel. Strona toruńska ma wskazać swoich przedstawicieli w najbliższym czasie.
Ile kosztowała spalarnia w Bydgoszczy
Inwestycja w bydgoską spalarnię, kosztowała 522,6 mln zł, z czego wsparcie unijne wynosiło 255,8 mln zł. Projekt zakładał budowę spalarni i kompostowni oraz stacji przeładunkowej w Toruniu. Bydgoszcz zdobyło niezbędne dofinansowanie, zorganizowało procedurę przetargową, realizowało proces budowy, a także było odpowiedzialne za rozliczenia projektu. ProNatura do dziś spłaca pożyczkę zaciągniętą na budowę spalarni. Ponosi koszty utrzymania i modernizacji obiektu oraz jest odpowiedzialna za zapewnienie odpowiedniej ilości strumienia odpadów.
W „cenie na bramie” Bydgoszcz i gminy współpracujące ponosiły koszty transportu i przygotowanie odpadów toruńskich. W cenie było zagospodarowanie śmieci w spalarni oraz odbiór odpadów ze stacji przeładunkowej w Toruniu. To ostatnie rozwiązanie okazało się niezgodne z obowiązującym prawem. Bydgoszcz i inne gminy, poza Toruniem, dostarczające śmieci do spalarni za dowiezienie odpadów płacą we własnym zakresie.
Opinia kancelarii prawnej dr Krystian Ziemski & Partners jednoznacznie wskazują na brak dalszej możliwości opłacania kosztu dowozu toruńskich śmieci do bydgoskiej spalarni. Toruń nie ma także prawa uzgadniania „ceny na bramie”. Wątpliwości budzi też pochodzenie toruńskich śmieci – odpady powinny pochodzić tylko z gminnego systemu gospodarki odpadami. W związku z powyższym prezydent Rafał Bruski wystąpił do Gminy Miasta Toruń oraz gmin ościennych o podpisanie porozumień, które gwarantują taką samą cenę zagospodarowania śmieci dla Torunia, jak dla miasta Bydgoszczy przez okres 30 lat.