Natalia Bukowiecka i Justyna Święty-Ersetic walczyły o zwycięstwo na 400 m / Fot. M. Bosiacki
Natalia Bukowiecka zwyciężyła w biegu na 400 m. Polka uzyskała czas 50,44. Wśród mężczyzn na tym dystansie triumfował Maksymilian Szwed – 45,29. W biegu na 1500 m zwyciężyła Weronika Lizakowska z najlepszym w tym roku wynikiem w Europie.
7. Memoriał Ireny Szewińskiej jest piątym mityngiem tegorocznego cyklu World Athletics Continental Tour Gold. Wcześniejsze odbyły się w Australii, Botswanie, Japonii oraz Chorwacji.
Kibice na stadionie Zawiszy czekali na pojedynek pań na 400 m. Bohaterka zeszłego sezonu, Natalia Bukowiecka, brązowa medalistka olimpijska nie zawiodła kibiców. Na ostatniej prostej rywalizacji na stadionie bydgoskiego Zawiszy rekordzistka Polski zaatakowała Lauren Gale z Kanady i z wyraźną przewagą finiszowała jako pierwsza. Wygrała z czasem 50.44. W podobnym stylu o zwycięstwo w męskiej rywalizacji na dystansie 400 metrów postarał się Maksymilian Szwed. Uzyskał wynik 5.29.
– Zbliżyłem się do życiówki, jest więc obiecująco. Każdy taki start, szczególnie na zawodach wysokiej rangi, pomaga mi i czuję się po nim lepiej. Wierzę, że prawdziwa moc przyjdzie w Bergen na mistrzostwach Europy U23. Mam dużo zapasu w treningach. Teraz życzę sobie tylko zdrowia i braku kontuzji – powiedział Szwed.
W biegu na 1500 metrów zaimponowała Weronika Lizakowska. Polka w drugiej części ostatniego okrążenia przeprowadziła imponujący atak na pozycję liderki. Tuż przed metą wyprzedziła Australijkę Linden Hall i mogła cieszyć się z triumfu, okraszonego wartościowym czasem 4:01.99.
– Wreszcie, pierwszy raz w karierze, wygrałam taki prestiżowy bieg. Jestem zatem zadowolona. To ostatnie 120 metrów było niesamowicie szybkie w moim wykonaniu. Myślałam, że uzyskałam tutaj czas na poziomie 4:05, więc to 4:01.99 bardzo cieszy. Sezon jest długi, mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej niż dziś – powiedziała Lizakowska.
Zadowoleni mogli być też polscy biegacze rywalizujący na bydgoskim stadionie w biegu na 1500 metrów. Piąty na mecie Filip Rak czasem 3:35.22 nie tylko wypełnił minimum na mistrzostwa Europy młodzieżowców, ale jednocześnie został liderem europejskich tabel w tej kategorii wiekowej. Wskaźnik na czempionat U23 w Bergen wypełnił dziś także Wiktor Miłkowski.
Kolejny dobry bieg w tym sezonie zanotowała też Margarita Koczanowa. Specjalizująca się w rywalizacji na 800 metrów Polka w Bydgoszczy pierwszy raz w karierze pokonała dwa okrążenia stadionu w czasie poniżej 2 minut. Na mecie biegu podczas Memoriału Ireny Szewińskiej naszej zawodniczce zmierzono 1:59.84. Szwajcarka Audrey Werro wygrała z czasem 1:57.25 i została liderką europejskich tabel. – Zaczęła traktować bieganie, jako coś, do czego wracam z miłością. To daje efekty – przyznawała po biegu Koczanowa.
U mężczyzn polskich kibiców może cieszyć postawa Filipa Ostrowskiego. Zajął trzecie miejsce z czasem 1:44.96 i poprawiając rekord życiowy zapewnił sobie solidny zastrzyk punktów rankingowych do zestawienia światowej federacji. Wygrał – po imponującej postawie na finiszowej prostej – Irlandczyk Mark English.
Znakomicie spisali się młodzi biegacze długodystansowi, którzy rywalizowali na dystansie 3000 metrów z przeszkodami. Tradycyjnie ten bieg poświęcony jest w Bydgoszczy pamięci Bronisława Malinowskiego – pochodzącego z nieodległego Nowego nad Wisłą mistrza i wicemistrza olimpijskiego. Pamięć legendarnego Bronka w godny sposób uczcili zawodnicy młodego pokolenia. W imponującym stylu wygrał Maciej Megier, który uzyskał czas 8:23.01 i wypełniając minimum na mistrzostwa Europy U23, poprawił rekord życiowy. Wskaźnik na te zawody wypełnił także drugi na mecie Adam Bajorski (8:38.21), a piąty w klasyfikacji Jakub Abramczyk czasem 8:49.35 zapewnił sobie przepustkę do startu w mistrzostwach Europy U20.
W biegu na tym samym dystansie kobiet wygrała Marwa Bouzayani (9:14.90), a formą zaimponowała Kinga Królik. Polka czasem 9:22.14 poprawiła rekord życiowy. Ten wynik jest trzecim najlepszym rezultatem w historii polskiej lekkiej atletyki. Dzisiejszym startem Królik zapewniła sobie także znaczny zastrzyk punktów do rankingu World Athletics, który daje zawodnikom szansę na kwalifikację do wrześniowych lekkoatletycznych mistrzostw świata w Tokio.
– Dobrze, że była obok mnie Kenijka. Dzięki temu było łatwiej. To dopiero początek sezonu, więc jestem zadowolona z wyniku – powiedziała Królik.
Bliski zwycięstwa w rywalizacji tyczkarzy był Piotr Lisek. Na specjalnie przygotowanej u podnóża trybuny bydgoskiego stadionu skoczni Lisek w pierwszych próbach zaliczył 5.42, 5.62 oraz 5.72. Na tym etapie konkursu Polak był liderem, przed Amerykaninem Nilsenem. O zwycięstwie decydowały skoki na 5.82. Tutaj lepszy okazał się tyczkarz z USA, a Lisek ostatecznie zajął w zawodach drugie miejsce.
Świetnie obsadzony konkurs rzutu młotem zakończył się triumfem brązowego medalisty olimpijskiego z Paryża Mychajło Kochana. Ukrainiec w piątej serii rzucił 79.84 i tym samym zapewnił sobie wygraną. Najlepszy z Polaków – Paweł Fajdek – był piąty. W trzeciej serii uzyskał 76.35, czym poprawił rekord sezonu.
Warto jeszcze wspomnieć, że w rozegranej przed głównym programem mityngu sztafecie 4 x 100 metrów zdolne młode sprinterki – Joanna Fus, Wiktoria Gajosz, Klaudia Chrostek i Jagoda Żukowska – czasem 44.24 poprawiły rekord Polski juniorów do lat 20.