Michał Barański jest uczniem VI LO / Mat. VI LO
Michał Barański ma 15 lat. Jest uczniem klasy 1 f w VI Liceum Ogólnokształcącym. Po wakacjach czeka go długa rozłąka z nauczycielami i kolegami. Drugą klasę spędzi w szkole za oceanem.
Michał został finalistą programu FLEX Future Leaders Exchange. Finansuje go Departament Stanu USA. Rok szkolny 2023/2024 spędzi w Stanach Zjednoczonych. W drodze po marzenia pokonał trzy i pół tysiąca kandydatów. Oprócz niego, do finału zakwalifikowało się 37 uczniów.
Sprzedałem komisji formę do pierników
Marzenie o podróży do USA, zrodziło się w głowie Michała już w szkole podstawowej. Postanowił, że gdy tylko rozpocznie naukę w liceum, weźmie udział w programie FLEX. – Wolałem spróbować na początku liceum. Nawet, gdyby mi się nie udało dostać, byłbym bogatszy o nowe doświadczenia. Na moją aplikację składały się różne informacje biograficzne – coś o mnie, o mojej rodzinie, miejscu zamieszkania. Musiałem też napisać kilka esejów. Miałem na to 10 dni. To wszystko oczywiście w języku angielskim. W następnym etapie – półfinałach, musiałem pojechać do centrum egzaminacyjnego w Gdańsku. Tam byli ludzie z trzech województw. Znów musiałem napisać trzy eseje. Nie miałem na to jednak kilku dni. Napisałem je w przeciągu 45 minut. – opowiada finalista FLEX.
Poznaj zdolnych bydgoszczan – zapisz się do naszego newslettera!
Biegła znajomość języka angielskiego, to niejedyne cechy pożądane u finalistów programu. Nastolatkowie muszą wykazać się odpornością na stres i cechami przywódczymi. Ponadto, powinni umieć odnaleźć się w każdej sytuacji, pozostawieni w obcym dla siebie środowisku. Michał wspomina kolejny etap rekrutacji – ćwiczenia w grupie. Wtedy młodzież miała za zadanie „sprzedać” komisji kawałek plastiku. Młody bydgoszczanin wymyślił, że będzie to forma do pierników. Jak widać, jego prezentacja była udana. -W komisji zasiadali Amerykanie, więc cała rozmowa była po angielsku. Następnie miałem półgodzinną rozmowę z komisją. Ona odnosiła się do mojej pierwszej aplikacji. Musiałem też napisać list do rodziny goszczącej. Przedstawiłem w nim swoje przyzwyczajenia, codzienną rutynę, zainteresowania – dodaje nastolatek.
Chciałbym zobaczyć wschodnie wybrzeże
Michał Barański rozpocznie naukę, zgodnie z harmonogramem szkolnym stanu, w którym zamieszka. Zazwyczaj jest to koniec sierpnia/początek września. Uczestnicy stypendium FLEX swoją zagraniczną przygodę odbywają w małych miasteczkach. Michał ma ciche marzenie. Chciałby spędzić najbliższy rok szkolny na wschodnim wybrzeżu USA – w Karolinie Północnej lub Georgii.
Skąd jego fascynacja Stanami Zjednoczonymi? – Chciałbym poznać kulturę tego kraju. Nie chcę się tym chwalić – zobaczcie, byłem w USA. Traktuję to jak dużą szansę na rozwój, na zdobycie nowych doświadczeń – mówi licealista.
Michał przyznaje, że rozłąka z rodziną może być ciężka. Docenia nowoczesną technologię. Przez 10 miesięcy jego „oknem” na dawne życie, będzie ekran monitora w czasie połączenia video. Rodzice mocno wspierają syna w czasie podróży po marzenia i cieszą się jego sukcesem. – Widzą w tym dla mnie szansę. Nie chcą mnie na siłę przy sobie zatrzymać. Kibicują mi, chcą żebym się rozwijał. Równie duże wsparcie czuję ze strony szkoły. Kiedy dowiedziałem się, że jestem finalistą programu, gratulowali mi nauczyciele, dyrekcja, koledzy – dodaje na koniec naszej rozmowy.
Michał wciąż czeka na informację, w którym regionie Stanów Zjednoczonych spędzi przyszły rok szkolny.