Kamil Kulik w swoim zakładzie / Fot. B. Witkowski/UMB
Przy ul. Pięknej 25 upiększane jest obuwie. Ludzie z całej Polski przyjeżdżają sami lub przysyłają swoje najcenniejsze buty. Zajmuje się nimi Kamil Kulik, założyciel salonu odnowy obuwia „ButArt”. – Każde zlecenie traktujemy jako możliwość do udowodnienia, że jesteśmy najlepszą pracownią renowacji obuwia w Europie – przekonuje.
– Po co ludzie odnawiają buty? – pytam.
– Co 2-3 lata wracają do mnie te same pary. Osobom, które posiadają drogie buty, takie zabiegi renowacyjne po prostu się opłacają. Wielu kieruje się sentymentem. Są też klienci, którzy odnawiają je dla ekologii – wyjaśnia.
(Nie)szewska pasja Kamila Kulika
Kamil Kulik, młody rzemieślnik i artysta zajmuje się kompleksową renowacją obuwia. Usuwa uszkodzenia mechaniczne, otwarcia i rysy. Podejmuje się także odnawiania torebek nie tylko ze skóry licowej, ale i zamszu czy nabuku. Nie brakuje u niego też kreatywnych zamówień na zmianę barwy, ręczne malowanie, personalizowanie i ozdabianie obuwia. Chętnie przyjmuje takie wyzwania.
Jest samoukiem. Nie miał możliwości wyuczenia się tego zawodu w szkole. Czerpał informacje z zagranicznych artykułów i programów. – Zacząłem się tym interesować dość spontanicznie. Po skończeniu szkoły budowlanej podglądałem projektantów obuwia i rzemieślników z innych miast. Interesowało mnie to. Zdobywałem wiedzę we własnym zakresie. Pracowałem w dużym, znanym zakładzie w Warszawie, gdzie mogłem doszlifować niektóre tematy. Pię lat temu otworzyłem swój salon – mówi o początkach swojej obuwniczej pasji Kamil Kulik. – Kiedy powiedziałem o swoim pomyśle rodzinie, nie była do końca przekonana, że może się to udać. Poszedłem jednak w to, i jak widać, działam prężnie do dzisiaj.
Z dnia na dzień obuwie stało się jego pasją. W poszukiwaniu inspiracji wyjeżdżał do Francji, Włoch, Portugalii, Wielkiej Brytanii czy nawet Tajwanu.
Do każdej pary podchodzi indywidualnie, więc i cena jest indywidualna. Znajduje oryginalne skóry i farby do danego modelu. Sprowadza je z zagranicy.
– Co jest teraz modne? – dopytuję.
– Jest taki trend, że do obuwia sportowego wykorzystuje się materiały ze starych, luksusowych toreb, np. charakterystyczny wzór Louis Vuitton łączy się ze standardowymi markami sportowymi – opowiada.
Kilka godzin przy jednej parze
Obuwie przysyłają do niego osoby z całego kraju, są wśród nich: reprezentant Polski w piłce nożnej, lekarze czy biznesmeni. Zwykle są to drogie, luksusowe marki. Ale klienci przynoszą mu również buty z sieci sklepowych, do których są przywiązani. Od eleganckich butów do garnituru, szpilek po sandały i obuwie sportowe. Przy jednej parze spędza nawet po kilka godzin. Czasem na swoje zamówienie trzeba trochę poczekać, ale patrząc na opinie klientów, warto. Właściciel salonu prowadzi również szkolenia z zakresu renowacji i malowania obuwia, skierowane do profesjonalistów oraz osób mocno wiążących z tym przyszłość zawodową.
Zapisz się do newslettera Bydgoszcz Informuje!