Niezdobyty sześciotysięcznik będzie nosił imię Pawbeatsa? – Więcej ludzi było w kosmosie. Trzymajcie za mnie kciuki- przekazuje bydgoski muzyk

Góry są jedną z miłości Pawbeatsa/fot. Facebook

Marcin Pawłowski „Pawbeats” w przerwach od nagrywania muzyki zdobywa kolejne górskie szczyty. Jego najnowszy cel to Sherson Peak (6432 m n.p.m) na granicy Chin i Nepalu. – Zgodnie z prawem nepalskim, jeśli uda nam się wejść i zostać pierwszymi zdobywcami, możemy nadać szczytowi nową nazwęzapowiedział w mediach społecznościowych.

Przed 34-letnim muzykiem, kompozytorem, aranżerem i producentem muzycznym prawdopodobnie najtrudniejsza wyprawa w życiu. Chociaż pokochał góry – rok temu zdobył Ama Dablam w Nepalu (6812 m. n.p.m.), a w październiku najwyższy szczyt Afryki Kilimandżaro, to właśnie teraz rozpoczyna wyprawę w nieznane.

– Zaczynam wyprawę na niezdobyty dotąd przez nikogo szczyt Sherson Peak 6432 m n.p.m., stanowiący granicę Nepalu i Chin – przekazał w swoich mediach społecznościowych.

Jedynym towarzyszem tej podróży będzie Ngaa Tenji Sherpa, z którym muzyk wspinał się wcześniej na Ama Dablam. W trakcie wyprawy na nepalską górę postanowili wspólnie „wejść na dziewiczy szczyt”.

– Mamy świadomość, że więcej ludzi było w kosmosie czy na jakichkolwiek ośmiotysięcznikach niż dokładnie w tym terenie – jest to na tyle nieprzeczesane miejsce, że na próżno szukać o nim info na wikipediach. Do tej pory było kilka prób wejścia na Sherson ale nikomu się nie udało – czytamy w dalszej części wpisu na profilu artysty.

Zapisz się do naszego newslettera!

Udostępnij: Facebook Twitter