„Tulipan” po zatrzymaniu przez policję / Mat. policji
Nabierał kobiety na opowieść o osobistej tragedii i śmierci narzeczonej w wypadku. Opowiadał o swej traumie, bo to on prowadził auto. A potem brał pieniądze i znikał. Współczesny „Tulipan” został rozpracowany przez bydgoską policję.
Nowy „Tulipan” grasujący na portalach randkowych ma 35 lat. Swoim ofiarom opowiadał, że obsługuje klientów biznesowych, że dużo przeżył. Podawał, poznanym na portalach randkowych kobietom, fałszywe dane, by wyłudzić od nich pieniądze i kosztowności.
Zaczynał znajomość od wzbudzenia współczucia i zdobycia zaufania. Szukał ofiar na portalu randkowym. Przedstawiał się tam jako warszawiak. Oszukiwał kobiety, opowiadając o ciężkich przeżyciach. Twierdził, że jego narzeczona zginęła w wypadku samochodowym, a on prowadził pojazd. Pokazywał zdjęcia zmarłej dziewczyny, oświadczył, że był bardzo z nią zżyty i do chwili obecnej ma kontakt z jej rodzicami. Opowiadał też, że obsługuje klientów biznesowych i inwestuje pieniądze w zakłady bukmacherskie. Obiecywał zyski z zakładów. Brał pieniądze. Przywłaszczył też markowe przedmioty: biżuterię, zegarki, odzież i drogie perfumy o znacznej wartości. Ich wartość to 167 tys. złotych. Pieniędzy nie zwrócił, zniknął z przywłaszczonymi przedmiotami po około roku znajomości.
Tulipan zatrzymany przez policję
Policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą Komisariatu Policji Bydgoszcz-Śródmieście ustalili prawdziwe personalia „Tulipana”. Jak się okazało, to mieszkaniec powiatu jeleniogórskiego, poszukiwany sześcioma listami gończymi od 2014 roku. W prowadzeniu przestępczego procederu pomaga mu o rok starsza wspólniczka pochodząca z województwa lubelskiego, która umożliwiała ukrywanie się i dokonywanie oszustw przez 35-latka. Dostarczała mu zarejestrowane na swoje dane karty SIM, wynajmowała luksusowe pojazdy oraz mieszkania. W marcu prowadzący postępowanie policjanci z bydgoskiego Śródmieścia ustalili miejsce pobytu kobiety, a następnie zatrzymali ją w Toruniu. 36-latka usłyszała zarzut oszustwa, po czym sędzia rozpatrując wniosek o zastosowanie środka zapobiegawczego, aresztował ją na 3 miesiące. Zatrzymanie „Tulipana” było potem kwestią czasu. Informacje zgromadzone przez policjantów z bydgoskiego Śródmieścia trafiły do funkcjonariuszy z Komisariatu Policji I w Częstochowie. Doszło do zatrzymania oszusta na terenie Częstochowy.
Prokurator nadzorujący sprawę skierował wniosek do Sądu Rejonowego w Bydgoszczy o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania, Sąd przychylił się do wniosku i aresztował mężczyznę na 3 miesiące. W toku prowadzonego postępowania ustalono kolejną ofiarę oszusta. Na tym policjanci sprawy nie kończą i ustalają czy były inne pokrzywdzone osoby. Sprawa ma charakter rozwojowy.