Dominika Putto – na przystani kajakowej w Bydgoszczy / Fot. B.Witkowski/UMB
Trzy lata temu zabrakło jej 0,2 sekundy, żeby zakwalifikować się na igrzyska olimpijskie w Tokio. Teraz brakowało 0,24 sekundy do brązowego medalu w Paryżu.
Dominika Putto i jej partnerki z kajakowej czwórki: Karolina Naja, Anna Puławska i Adrianna Kąkol – to nasze „atomówki”. Srebrne medalistki ubiegłorocznych mistrzostw świata w K4 – tam przegrały z Nową Zelandią – to pierwsza z polskich szans medalowych w kajakarstwie. Zawodniczka Zawiszy Bydgoszcz siedzi w kajaku zupełnie z tyłu, jako ostatnia. Jest „silnikiem” nadającym moc osadzie i jednocześnie widzi najwięcej z tego, co robią rywalki.
W finale igrzysk w Paryżu obserwowała od początku płynące obok czwórki z Niemiec, Węgier, Nowej Zelandii, Chin, i Hiszpanii, Norwegii oraz Australii. Kobieca czwórka potrzebuje ok. 90 sekund, żeby pokonać dystans 500 metrów. Nie ma ani jednej chwili na wytchnienie – trzeba gnać ile sił od startu do mety.
W paryskim finale od początku na prowadzenie wyszły Nowezelandki. Polki płynęły w środku stawki. Na półmetku były nawet dopiero szóste. Przyspieszały i mocno finiszowały, goniąc Węgierki, które były trzecie. Niestety nie udało się zniwelować straty. Zabrakło 0.24 sekundy do brązowego medalu. Wygrała Nowa Zelandia przed Niemcami.
Dominika Putto przeszła niełatwą drogę do występu w paryskich igrzyskach. Przeżyła wielkie rozczarowanie przed igrzyskami w Tokio. Nie zakwalifikowała się do reprezentacji. Zabrakło jej 0.2 sekundy w wewnętrznej rywalizacji polskiej kadry. Została w domu. Wtedy w rozmowie z trenerem kobiecej reprezentacji Tomasz Kryk ogłosiła, że chce zakończyć karierę. Szkoleniowiec razem z rodziną przekonali ją, żeby tego nie robiła i dała sobie jeszcze rok. To była znakomita decyzja, bo narodziły się polskie „atomówki” – czwórka Naja-Puławska-Kąkol-Putto, która zaczęła zdobywać medale mistrzostw świata i Europy. W Paryżu zajęła miejsce tuż za podium.
Zawodniczka Zawiszy jest zawodowym żołnierzem. Dla reprezentantki kajakarstwa, a więc dyscypliny sportu, w której trudno o hojnych sponsorów, służba w wojsku to doskonały wybór. – Służba ojczyznie mi pomogła – mówiła Dominika Putto w jednym z wywiadów.
Jutro szansę na medal ma Helena Wiśniewska w K2 na 500 m.