Dyrektor Teatru Polskiego Beniamin Bukowski na sesji Rady Miasta / Fot. B. Witkowski/UMB
„Zemsta” Aleksandra Fredry i „Zmory” Emila Zegadłowicza pojawią się w tym sezonie na scenie bydgoskiego Teatru Polskiego. – Ten sezon zatytułowaliśmy „Będzie jeszcze lepiej” – mówi na sesji Rady Miasta Beniamin Bukowski, nowy dyrektor Teatru Polskiego.
W środę (27 listopada) Beniamin Bukowski i Sandra Lewandowska, zastępczyni dyrektora TPB opowiadali o swoich planach na sesji Rady Miasta. – Chcemy się z państwem przywitać. Jestem poznaniakiem. Przyjechałem do Bydgoszczy z Krakowa. Już czuję się tu jak w domu. Otrzymaliśmy bardzo duże wsparcie ze strony Urzędu Miasta i Biura Kultury. Sezon już się rozpoczął. Cieszę się że część z państwa już widziałem na wielu wydarzeniach Festiwalu Prapremier. Ten festiwal i nagroda Aurora lokuje Bydgoszcz na mapie najważniejszych scen w kraju – mówił dyrektor Teatru Polskiego – Ten sezon zatytułowaliśmy „Będzie jeszcze lepiej”. Zależało nam na tym, żeby w repertuarze pojawiała się klasyka – dodał.
Bukowski zwyciężył w konkursie we wrześniu. Wspólnie z Sandrą Lewandowską objął kierownictwo w listopadzie. W rozmowie, którą przeprowadziliśmy kilka tygodni temu dyrektor Bukowski tłumaczył, że w nowy sezon będzie ewolucją. Pojawią się w repertuarze przedstawienia przygotowane za poprzedniej dyrekcji: Wojciecha Farugi i Julii Holewińskiej. W grudniu na małej scenie TPB zobaczymy więc jeszcze „Fight Club, czyli męskie kręgi” (1 grudnia, godz. 16) oraz „Czerwonego Kapturka” (6, 7 i 8 grudnia) oraz „ahat ili. Siostrę bogów” (13, 14 i 15 grudnia).
O nowych planach dyr. Bukowski mówił radnym. – Planujemy premierę „Zemsty” Aleksandra Fredry i „Zmory” Emila Zegadłowicza.
To pozycje z klasycznego repertuaru. „Zemstę” wyreżyseruje Radosław Rychcik. To jeden z najbardziej znanych twórców – laureat „Paszportu Polityki”. Należy się spodziewać oryginalnego odczytania XIX-wiecznej komedii. Rychcik zrealizował np. „Dziady” w poznańskim Teatrze Nowym i przeniósł dramat Mickiewicza w świat amerykańskiej popkultury, z czarnoskórymi aktorami i antyniewolniczym wystąpieniem Martina Luthera Kinga. „Balladyna” (Rzeszów) została osadzona w realiach pierwszej wojny światowej rodem z anglosaskich seriali. „Grażyna” (Tarnów) była rozgrywana na boisku do koszykówki. Katowickie „Wesele” Rychcika toczyła się w Irlandii Północnej w latach 70. i zamiast o chłopach i inteligentach, którzy tylko zjednoczeni mogą stanąć do walki o wolną ojczyznę, opowiada o dzielącym Irlandię Północną krwawym konflikcie.
„Zmory” Emila Zegadłowicza, najbardziej znana jest filmowa interpretacja Wojciecha Marczewskiego, to popularna powieść wydana w okresie międzywojennym. – Zależy nam, aby Teatr Polski był także miejscem działań społecznych. Będziemy wychodzić z teatru, realizować przedstawienia poza siedzibą. Chcemy otworzyć „Bydgoski salon poezji i muzyki. Pierwszy zaplanowany jest w lutym. Zostanie otwarty z honorowym udziałem Anny Dymnej – mówił dyrektor Bukowski, który 10 grudnia przedstawi na koferencji prasowej szczegółowy plan działania.
Trwa przebudowa i modernizacja głównej siedziby teatru przy al. Mickiewicza. Powstało dodatkowe skrzydło na potrzeby administracji, widownia. – Do końca nadchodzącego roku kalendarzowego zakończy się także drugi etap modernizacji związany ze sceną i jej wyposażeniem – przekazał dyrektor.