We wtorek, 6 czerwca nad ranem, wojska rosyjskie wysadziły tamę na Dnieprze w Nowej Kachowce. Fala spiętrzonej wody zalała kilka miejscowości. Trwa ewakuacja. – To zło, którego jeżeli wspólnie nie zniszczymy, już samo się nie powstrzyma. Oni nie mają już nic do stracenia. My mamy takie powiedzenie: Chersoń zatopili, Mariupol spalili, Buczę zgwałcili – mówi Elena Morozowa-Domagalska, prezes Stowarzyszenia Kujawsko-Pomorski Dom Ukraiński w Bydgoszczy.
W Kujawsko-Pomorskim Domu Ukraińskim nie ma czasu na przerwę. Wszyscy są zaangażowani w zbiórkę darów dla ludności z zalanych naddnieprzańskich miejscowości. Wolontariusze pracujący w okolicach Chersonia na bieżąco przesyłają raporty i informacje o najbardziej potrzebnych produktach.
Karma, leki i ubrania – każdy dar jest potrzebny
– Przyda się każda pomoc. Mam wiadomość od naszej wolontariuszki, przeczytam czego potrzeba – mówi mi Elena Morozowa-Domagalska. We wiadomości dziewczyna na pierwszym miejscu wymienia karmę dla zwierząt. Dalej są leki (przeciwbólowe, przeciwzapalne i uspokajające dla dzieci, dorosłych i zwierząt), materiały opatrunkowe, konserwy, żywność o długim terminie przydatności do spożycia. Z początku brakowało też wody pitnej, jednak została już dostarczona na miejsce tragedii. Potrzebna jest też odzież i obuwie „dla ludzi w wieku 0-100 lat”. Na zalanych terenach panują trudne warunki, woda stoi wysoko, a jej nurt jest silny. Dom Ukraiński przesłał już na miejsce ponton. – Łodzie i pontony to jedyne środki transportu, którymi można ewakuować ludzi i ich zwierzęta, również te gospodarskie. Na miejscu proszą też bardzo o łodzie bardziej wyspecjalizowane, z silnikami. Zwracają się m.in. do rybaków – dodaje Morozowa. Wolontariusze proszą też o generatory prądu i klatki/transportery dla zwierząt w różnych rozmiarach, środki opatrunkowe, koce i śpiwory.
Ewakuację ludności z zalanych terenów zakłócają wojska rosyjskie, stacjonujące na okupowanym lewym brzegu Dniepru. Dochodzi do regularnych ostrzałów. Wojsko ukraińskie i wolontariusze starają się działać w nocy. Aby mogli ratować cywilów, potrzebują noktowizorów i termowizorów. – Aby kupić ten drogi sprzęt, natychmiast ogłosiliśmy zbiórkę. Już zakupiliśmy kilka sztuk sprzętu, być może dostarczą go nam jeszcze w sobotę. Nasze zbiórki można śledzić na naszym facebooku. Pierwszy transport od nas już dotarł na miejsce. Następni wolontariusze wyruszą prawdopodobnie jutro. Potrzebne jest naprawdę wszystko – dodaje prezes Domu Ukraińskiego.
Katastrofa humanitarna i ekologiczna
Wysadzenie zapory na Dnieprze niesie za sobą szereg skutków. Tysiące ludzi straciło nie tylko cały dorobek, lecz często również zdrowie i życie. Powodziowa fala niesie ze sobą szereg nieczystości – m.in. metale ciężkie z wód górniczych, martwe zwierzęta, rolnicze chemikalia. Do rzeki miało dostać się również kilkaset ton oleju silnikowego. Ucierpiały też dzikie zwierzęta. Trwa okres lęgowy. Rozlewisko Dniepru to obszar rezerwatu przyrody. Żyje tam kilkaset gatunków zwierząt. Fala powodziowa prawdopodobnie zniszczyła gniazda i porwała młode osobniki.
– Żenujący jest brak wsparcia ze strony międzynarodowych organizacji, ONZ czy Czerwonego Krzyża. 32 procent zalanych terenów leży po stronie ukraińskiej, reszta to tereny okupowane. Tam oprócz wojsk rosyjskich mieszka ludność cywilna. Ich też ta tragedia dotknęła. Ci ludzie nie mogą się teraz ewakuować, mają zablokowaną drogę ucieczki, są nieustannie ostrzeliwani. Podobno trwają negocjacje w sprawie korytarzy humanitarnych. To jest po prostu wyniszczanie ludności Ukrainy tam na miejscu. Nie mamy nawet oficjalnych danych, ilu ludzi już na tych terenach zginęło. To też straszna katastrofa ekologiczna. Już w tej chwili mamy największy w historii naszego kraju pomór ryb w rzece. Przez wiele lat zanieczyszczona pozostanie też gleba – komentuje Elena Morozowa-Domagalska.
Dary dla ludności z zalanego Chersonia i okolic, można przynosić do siedziby Kujawsko-Pomorskiego Domu Ukraińskiego przy ul. Jezuickiej 5. Dary zbierane są w dni powszednie w godzinach 9-17. Osoby chcące wspomóc zbiórkę w weekend lub święta, proszone są o kontakt z infolinią pod numerem: 667 – 467-150.
Zapisz się do newslettera Bydgoszcz Informuje!