„Pozdrowienia z zielonej Bydgoszczy”. – Nasze ulice przypominały Pola Elizejskie

Zielona Bydgoszcz w 20-leciu międzywojennym / Źródło: Anna Perlik-Piątkowska, Tomasz Izajasz „Pozdrowienia z zielonej Bydgoszczy”

– Wzdłuż Gdańskiej rósł szpaler drzew. Latem dawały cień. Ćwierkały wróble. Nasza Bydgoszcz była zielona – mówi Anna Perlik-Piątkowska. Wspólnie z Tomaszem Izajaszem napisali książkę „Pozdrowienia z zielonej Bydgoszczy. Parki. Skwery. Zieleń uliczna”.

– W 20-leciu międzywojennym Bydgoszcz była znana jako miasto ogrodów, parków i kwiatów. Obok Katowic i Warszawy uznawano ją za najbardziej zielone miasto w Polsce, a obok Wilna – za najlepiej utrzymane – mówi Anna Perlik-Piątkowska. Razem z Tomaszem Izajaszem napisali książkę-album o najpiękniejszych miejscach zielonej Bydgoszczy – Uważam, że ciągle współcześnie mamy się czym chwalić. Moim zdaniem Dzielnica Muzyczna i Kanał Bydgoski to europejska ekstraklasa – dodaje Perlik-Piątkowska.

Premiera książki „Pozdrowienia z zielonej Bydgoszczy. Parki. Skwery. Zieleń uliczna” wydanej przez bydgoski „Pejzaż” już za nami. Można już ją dostać w księgarniach.

Anna Perlik-Piątkowska i Tomasz Izajasz, autorzy książki / Fot. B.Witkowski/UMB

-Pomysł do napisania tej książki zrodził się siedem lat temu. Natrafiłam na pocztówkę, na której widać było ul. Bernardyńską. A tam szpaler drzew po obu stronach ulicy. Niezwykle to wyglądało. Teraz tych drzew już nie ma. Widok był zaskakujący. Na innej pocztówce, która mam w kolekcji. widać szpaler drzew rosnących po obu stronach ul. Gdańskiej, od skrzyżowania z Dworcową do pl. Wolności. Przypominały Pola Elizejskie. Ćwierkały wróble i był cień w słoneczne dni. Pomyślałam, że cudownie byłoby, gdyby one wróciły i na szczęście powoli tak się dzieje. Sadzi się nowe. Niech rosną – mówi Perlik-Piątkowska.

W nowej książce autorzy pieczołowicie, z ogromną liczbą arcyciekawych ilustracji opisują „zieloną stronę” Bydgoszczy – każdy z miejskich parków, mniej lub bardziej znanych znalazł swój osobny rozdział.

– Nie wiem, czy zdajemy sobie sprawę, że o Bydgoszczy mówiono także jako o mieście róż. Rosły w parku Kochanowskiego, w Ogrodzie Botanicznym. Na skwerze przed dworcem Bydgoszcz Główna, gdzie teraz są przystanki tramwajowe, znajdował się różany skwer. Miał zachwycać podróżnych, którzy przyjeżdżali do naszego miasta. Była też sławna Różanka w ogrodzie Jagiełły. Tam rosło 3 tys. róż. Niesamowicie pachniały. Mamy przychodziły z dziećmi, które latem kąpały się w fontannie w stylu art deco, która się tam znajdowała – mówi współautorka książki. Perlik-Piątkowska i Izajasz przypominają także parki, które już nie istnieją np. w miejscu, gdzie Niemcy ustawili Wieżę Bismarcka (dziś Wzgórze Wolności) i na Wzgórzu Neumanna. Obecnie to teren, na którym zbudowano szpital dla płucnochorych, obecnie Kujawsko-Pomorskie Centrum Pulmunologii.

Strona tytułowa książki Anny Perlik-Piątkowskiej i Tomasza Izajasza „Pozdrowienia z zielonej Bydgoszczy”

Wydawnictwo „Pejzaż”

W książce wiele miejsca poświęca się także temu, w jaki sposób bydgoszczanie korzystali z terenów zielonych. – W parku Kochanowskiego, w miejscu, gdzie dziś znajduje się gmach Filharmonii Pomorskiej, zimą urządzano publiczne lodowisko. Latem były tam tenisowe korty, na których grała też Jadwiga Jędrzejowska. W parku Kazimierza Wielkiego, w stawie pływały złote rybki. Znalazłam notatkę w prasie, w której opisywano, że zimą wyrąbywano w stawach przeręble, aby złote rybki miały tlen i dobrze przeżyły do wiosny. W parku Kochanowskiego rozstawiano donice z palmami. Rosły w nich oleandry o bananowce. Mam takie zdjęcie, ściągnęłam je z Niemiec , na których je widać – opowiada Perlik-Piątkowska.

W albumie pokazano przedwojenny wygląd najbardziej znanych bydgoskich parków i skwerów. W tygodniu bydgoszczanie oblegali je „aby zaczerpnąć świeżego powietrza, uspokoić nadszarpane życiem nerwy i rozkoszować się widokiem kwitnących pięknymi barwami roślin”. Były one miejscem zabaw dzieci, sceną przysiąg miłosnych, a nawet popularnym celem ucieczek drobnych rzezimieszków. Dlatego na kartach albumu pojawiają się opowieści o parach całujących się w Ogrodzie Botanicznym, wspinaczce Człowieka-Muchy przy placu Wolności czy „kryminalnym” przemycie cygar w parku Kochanowskiego.

– Album powstał także po to, by inspirować do odtwarzania dawnych zieleńców i szpalerów drzew. To, że zieleń jest dla bydgoszczan bardzo ważna, pokazują wyniki Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego. W ostatnich latach dzięki głosom mieszkańców posadzono nowe drzewa nad Kanałem czy krzewy róż przy wylocie ulicy Niemcewicza – ocenia Tomasz Izajasz, kustosz Muzeum Kanału Bydgoskiego i współautor albumu.

„Pozdrowienia z zielonej Bydgoszczy – parki, skwery, zieleń uliczna” są piątą częścią serii „Widoki dawnej Bydgoszczy”. Do tej pory ukazały się książki o Kanale Bydgoskim, Śródmieściu, Brdzie i Starym Mieście.

– „Pozdrowienia z zielonej Bydgoszczy” to wiele nigdy niepublikowanych pocztówek i zdjęć. Autorzy przez lata przygotowywali się do napisania tych książek i sprowadzali materiały z całego świata – wyjaśnia Ewa Stadnicka z Wydawnictwa Pejzaż.

Chcesz wiedzieć więcej o Bydgoszczy – zapisz się na nasz newsletter!

Udostępnij: Facebook Twitter