Prezydent Bydgoszczy na sejmiku województwa w Toruniu: Oczekuję rzetelnego odzwierciedlenia potencjałów obu miast

Prezydent Rafał Bruski

– Nie nawołuję do podziału naszego województw. Oczekuję tylko rzetelnego odzwierciedlenia potencjału Bydgoszcz i ZIT Bydgoskiego Obszaru Funkcjonalnego oraz tego, żeby nie kreować fałszywego obrazu podobnego potencjału naszych obu miast – mówił w Toruniu na posiedzeniu sejmiku województwa prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski.

– Lepsze dane statystyczne to dokładniejsze opisanie stanu rzeczywistego – podkreślał w poniedziałek (23 czerwca) prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski, przemawiając do radnych województwa – Wniosek o podział naszego NUTS3 na osobne: bydgoski i toruński został złożony po to, aby lepiej poznać rzeczywistość – dodał podczas swego wystąpienia na sejmiku województwa.

W poniedziałek (23 czerwca) na sesji sejmiku prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski przedstawił cele, jakie przyświecały mu, gdy składał wniosek o podział statystycznej oceny NUTS3 na dwa podregiony: bydgoski i toruński. Przypomnijmy, że do tej pory istnieje dla ich jeden, wspólny NUTS3 – zliczany jest razem potencjał obszaru bydgoskiego i toruńskiego.

Czym jednak jest NUTS. To skrót z języka francuskiego – tzw. Jednostka Terytorialna do Celów Statystycznych stosowana w Unii Europejskiej. NUTS3 to jeden z jej rodzajów – obejmuje dla celów statystycznych tzw. podregiony (przyjęto, że dotyczy obszarów od 150 do 800 tys. mieszkańców, mieści się w nim zarówno Bydgoszcz jak i Toruń liczone osobno). Obecnie istnieją w Polsce 73 jednostki NUTS 3. Wystąpienie na sesji sejmiku województwa to pokłosie tzw. statystycznego rozwodu między Bydgoszczą a Toruniem. Wniosek o stworzenie osobnych jednostek statystycznych NUTS złożył prezydent Bydgoszczy. Ostro przeciwko niemu protestują zarówno marszałek województwa Piotr Całbecki, jak i prezydent Torunia Paweł Gulewski.

Argumenty za wspólnym NUTS3 przedstawiał podczas poniedziałkowej sesji najpierw marszałek, który skupił się na jego „statystycznym” znaczeniu – innymi słowy według niego dzięki takiemu liczeniu region kujawsko-pomorski „waży” więcej.

– Mamy dwa ośrodki stołeczne. Jeden w Bydgoszczy, a drugi w Toruniu, Są na tyle blisko siebie, że naszym zdaniem mogą statystycznie stanowić jeden obszar. Jako samorząd województwa reprezentujemy cały region. To podział korzystny dla województwa – mówił marszałek Całbecki. – Bydgosko-toruński NUTS3 zajmuje 4. miejsce pod względem zaludnienia w Polsce wśród pozostałych podregionów w Polsce liczonych w NUTS3. Mamy podobne ilościowo parametry do Trójmiasta. Zawsze podkreślamy naszą dwustołeczność, łącząc potencjały Bydgoszczy i Torunia. To nas sytuuje wysoko w rankingach ogólnopolskich.

Marszałek Całbecki przedstawił, że po ewentualnym podziale na dwa osobne NUTS3, podregion bydgoski będzie liczyć 453 tys. mieszkańców (39. pozycja w kraju), a toruński – 309 tys. mieszkańców (68. pozycja) – Naszym zdaniem pozostawienie wspólnego zliczenia Bydgoszczy i Torunia jest korzystne dla województwa – Całbecki.

Dwa razy „nie” dla takiego traktowania obu stolic Kujaw i Pomorza przedstawiał radnym prezydent Rafał Bruski. Pierwszy sprzeciw wybrzmiał wobec dalszego statystycznego łączenia Bydgoszczy i Torunia. Drugi wobec dalszego prezentowania obu miast jako ośrodków o podobnych potencjałach demograficznych i gospodarczych. – Nie zgadzam się z tą opinią, że Bydgoszcz i Toruń to miasta o podobnych potencjałach – mówił prezydent Bruski – To Bydgoszcz i pow. bydgoski są gospodarczym sercem regionu.

Przedstawiał radnym liczne argumenty, podając m.in. dane dotyczące niższej stopy bezrobocia w Bydgoszczy i pow. bydgoskim w porównaniu do Torunia i pow. toruńskiego. Mówił o miliardowych inwestycjach w bydgoskie zakłady pracy. – Nie nawołuję do podziału naszego województw. Oczekuję tylko rzetelnego odzwierciedlenia potencjału Bydgoszczy i ZIT Bydgoskiego Obszaru Funkcjonalnego oraz tego, żeby nie kreować fałszywego obrazu podobnego potencjału naszych obu miast – mówił w Toruniu na posiedzeniu sejmiku województwa prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski.

Protestował przeciwko budowaniu statystycznej nieprawdy płynącej z różnych opracowań np. raportu o stanie województwa, a wynikających z sumowania potencjałów Bydgoszczy i Torunia.

Jednym z takich przykładów były liczby oceniające potencjał akademicki Bydgoszczy i Torunia. – Zdziwiłem się kiedy przeczytałem, że w Toruniu jest więcej studentów. Co się okazało? 30 proc. studentów UMK zaliczonych w raporcie do potencjału Torunia to studenci Collegium Medicum w Bydgoszczy – mówił prezydent.

Zaprezentował także slajd z cytatem z raportu o stanie województwa przygotowanego przez Urząd Marszałkowski: „W obszarze dwuośrodkowej metropolii bydgosko-toruńskiej jest opera, filharmonia, międzynarodowy port lotniczy, siedziba 6 jednostek NATO i uniwersytet badawczy”.

– To właściwie zdanie logiczne i statystyczne prawdziwe, tak samo jak to: „W Bydgoszczy jest opera, flharmonia, międzynarodowy port lotniczy i siedziba 6 jednostek NATO, a w Toruniu uniwersytet badawczy. Przy czym istotna część uniwersytetu – Collegium Medicum – działa na terenie Bydgoszczy”. Proszę sobie odpowiedzieć, które z tych zdań odpowiada rzeczywistości – pytał radnych Rafał Bruski.

Podkreślał także metropolitalną rolę Bydgoszczy jako lidera współpracującego z podbydgoskimi gminami w ramach Stowarzyszenia Metropolia Bydgoszcz i ZIT Bydgoskiego Obszaru Funkcjonalnego. Razem tworzą obszar mający 600 tys. mieszkańców – W przyszłym roku minie 10 lat naszych wspólnych działań – mówił prezydent Bydgoszczy.- Cieszę się, że powstała Metropolia Toruńska. Nie nawołuję do podziału naszego województw. Oczekuję rzetelnego odzwierciedlenia potencjałów Bydgoszczy i ZIT BydOF praz zaprzestania kreowania fałszywego obrazu podobnego potencjałów naszych miast – mówił w Toruniu prezydent Bruski.

Udostępnij: Facebook Twitter