Raport o stanie miasta 2022. To był rok pod znakiem wojny. Pokazał wielkie serce bydgoszczan

Przechodzący przez rzekę w barwach narodowych Ukrainy – to symbol wsparcia / Fot. R.Sawicki/UMB

To był był niezwykły rok dla wszystkich. Rosja zaatakowała Ukrainę. Wojna u sąsiadów odcisnęła piętno na wszystkich i wszystkim – także na funkcjonowaniu Bydgoszczy.

Jak co roku Rafał Bruski prezydent Bydgoszczy przedstawia raport o stanie miasta. To licząca niemal 300 stron publikacja podsumowująca działalność samorządu w 2022 roku w sześciu kluczowych obszarach rozwoju: Sprawne i efektywne zarządzanie miastem; Aktywni, otwarci i kompetentni obywatele; Przyjazne warunki życia; Zdrowe i bezpieczne środowisko; Nowoczesny transport i komunikacja; Nowoczesna gospodarka.
Rok 2022 był nie tylko rokiem wojny, ale też jednocześnie okresem kolejnych zmian wprowadzanych przez rząd jako tzw. Polski Ład. Ocenił je we wstępie do raportu prezydent Bruski: “Zmiany wprowadzone w ramach rządowego programu Polski Ład ograniczyły dochody samorządów, a co za tym idzie, ograniczyły ich samodzielność. W 2022 r. sytuacja finansowa miasta uległa istotnemu pogorszeniu, ograniczając potencjał jego dalszego rozwoju w kolejnej perspektywie finansowej UE.”

Wojna i pomoc z Bydgoszczy

24 lutego 2022 to początek agresji Rosji. Kilka dni później do Bydgoszczy dotarli pierwsi uchodźcy z Ukrainy, matki z dziećmi. Od początku miasto i mieszkańcy ruszyli z pomocą. W pierwszym etapie uruchomiono punkt zbiórki darów w Bydgoskim Centrum Targowo-Wystawienniczym, punkt zbiorowego zakwaterowania na Zawiszy oraz infolinię.

W BCTW działał tzw. sklep społeczny. Uchodźcy otrzymali bieliznę, odzież i buty. Do pracy wolontariackiej zgłosiło się ponad 4,6 tys. wolontariuszy. Punkt zbiórki darów w BCTW funkcjonował od 28 lutego do 23 kwietnia 2022. Po zamknięciu prowadzenie magazynów zbiórki i dystrybucji rzeczy zlecono organizacjom pozarządowym. Pomagali także zwykli bydgoszczanie. Wśród uchodźców przybywających do Bydgoszczy znajdowały się dzieci i młodzież w wieku przedszkolnym oraz szkolnym. W raporcie czytamy: „Bydgoskie placówki oświatowe w roku szkolnym 2022/2023 przyjęły 2102 dzieci uchodźców z Ukrainy, w tym 1864 do placówek prowadzonych przez Miasto. W oddziałach przygotowawczych uczniowie z Ukrainy uczyli się także języka polskiego. Dzieci otrzymały podręczniki. – Wojna wpłynęła bardzo mocno także na miasto Bydgoszcz, które zaangażowało się w pomoc dla uchodźców. Trudno teraz ocenić realny wpływ tak dużej grupy na rynek pracy czy sprawy społeczne. To może być widoczne w danych z następnych latach – analizowała na niedawnej sesji rady miasta zastępczyni prezydenta Maria Wasiak.

Zachem – największym zagrożeniem ekologicznym

Twórcy raportu zajmują się także ważną kwestią ochrony środowiska i klimatu. „W 2022 r., poza przekroczeniami norm dla benzo(a)pirenu, stężenia pozostałych substancji mieściły się w granicach ustalonych norm. Jednak w sezonie grzewczym, problemem pozostawała niska emisja z mieszkalnictwa.” – czytamy. Podkreślono, że największym zagrożeniem ekologicznym pozostają skażone tereny byłych Zakładów Chemicznych „Zachem”.

Przypomnijmy, że rząd chce, aby za remediację terenów pozachemowskich w Bydgoszczy oraz zdegradowanych obszarów w Jaworznie, Tarnowskich Górach, Tomaszowie Mazowieckim i Zgierzu odpowiadały samorządy, a nie wyspecjalizowane, państwowe służby ochrony środowiska. O projekcie debatowano w czerwcu w Sejmie. Do Warszawy na posiedzenie sejmowej komisji pojechał prezydent Rafał Bruski. – To jest ustawa, która może nawet w 70 procentach dotyczy Bydgoszczy. Zachem to była kiedyś pod względem obszaru jedna czwarta miasta, ogrodzona bez wstępu dla zwykłych ludzi, z produkcją zbrojeniową i inną. Gospodarka odpadami polegała na tym, że kopano wielkie dziury, do których wrzucano setki, tysiące ton ciężkiej chemii. Woda gruntowa wypłukuje to w stronę Wisły – mówił posłom i przedstawicielom rządu. Protestował przeciwko zrzucaniu odpowiedzialności na samorządy. Koszt remediacji terenów po Zachemie specjaliści obliczają na 2,65 miliarda złotych w ciągu pięciu lat. Nie ma takich pieniędzy w budżecie, a wskazane w ustawie źródła finansowania np. KPO, są wątpliwe. – Stać nas będzie właściwie na kontynuowanie projektu monitorowania zanieczyszczeń – oceniała zastępczyni prezydenta w czasie sesji.

Jest nas coraz mniej

W raporcie poruszono także kwestię demografii. Liczba mieszkańców Bydgoszczy zmniejsza się na przestrzeni ostatnich lat, co jest zjawiskiem charakterystycznym dla największych polskich miast. Cztery lata temu było nas 348 190, a na koniec 2022 r. – 330 038. Większość, 53 proc., to kobiety. Bydgoszczanek jest więcej o 21 tysięcy. Pod względem liczby mieszkańców miasto znalazło się na dziewiątej pozycji wśród wszystkich miast wojewódzkich.

Udostępnij: Facebook Twitter