Schron przy ul. Nowodworskiej miał służyć – w razie wojny – prezydentowi miasta. Na zdjęciu wejście do nieruchomości przy Nowodworskiej 23a / Fot. B. Witkowski /
Schron atomowy pod domem jednorodzinnym przy ul. Nowodworskiej 23a, która należy do Zespołu Szkół Katolickich, zostanie zasypany. Kiedyś planowano, że na wypadek wojny będzie schronieniem dla prezydenta miasta.
– Nastąpił już demontaż drzwi przeciwgazowych, centralki telefonicznej i innych urządzeń stanowiących wyposażenie schronu. Zgłosiło się po nie muzeum w Pile. Takie informacje przekazano mi ze Stowarzyszenia Schronów w Polsce – informuje Krzysztof Drozdowski, bydgoski historyk, prezes Fundacji Historycznej im. M. Rejewskiego. – Szkoda, że nie uratowanego tego miejsca, wyobrażałbym sobie tutaj filię Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy czy też Exploseum. Co prawda nieco podobny schron w Tryszczynie nie jest raczej masowo odwiedzany, ale to jest Bydgoszcz – mamy więcej mieszkańców i turystów i mógłby stanowić ciekawa atrakcję – ocenia bydgoszczanin.
Nieruchomość należy od prawie 10 lat do Zespołu Szkól Katolickich Pomnik Jana Pawła II w Bydgoszczy. Początkowo planowano stworzyć tu świetlicę dla młodych ludzi, mówiło się też o muzeum z pamiątkami po polskim papieżu, jednak decydującą rolę miały czynniki finansowe.
– Z obiektu najpierw zdemontowano maszt, który poszedł na złom. Szkoły nie stać też na oczyszczenie tego terenu ze schronu, zdecydowano więc o wyburzeniu nieruchomości pod którą się znajduje i jego zasypaniu – twierdzi Krzysztof Drozdowski. – Szkoda podwójnie, raz że czasy mamy niebezpieczne i każde miejsce schronienia powinno być utrzymywanie. Szkoda też pod względem historycznym, bo bezpowrotnie tracimy miejsce z ciekawą historią.
Obiekt znajdował się w złym stanie technicznym. Ostatni remont przeszedł kilkanaście lat temu i od dawna nie był brany pod uwagę w systemie obrony cywilnej miasta.
Zapisz się do newslettera Bydgoszcz Informuje!