Święto Śliwki w Strzelcach Dolnych / Fot. Sz. Makowski/UMB
Goście Święta Śliwki w Strzelcach Dolnych dojeżdżali własnymi samochodami i autobusami komunikacji miejskiej. Niektórzy decydowali się na przypłynięcie wiślaną szkutą ze Starego Fordonu. Warto było, choć ponad 30-stopniowy żar lał się z nieba.
To już 24. Święto Śliwki w Strzelcach Dolnych. Tradycyjna impreza ma już oczywiście renomę i wiadomo, że z gośćmi nie ma żadnych kłopotów. Zawsze są tłumy. Nie inaczej było w ten wrześniowy weekend. Zapełniły się parkingi. Wielu bydgoszczan skorzystało z możliwości dojazdu podmiejskim autobusem. Coroczną atrakcją i tradycją imprezy w Strzelcach Dolnych jest smażenie powideł „na żywo”, na oczach gości festynu. Robi się w wielkich, miedzianych kotłach. Wiadomo, trzeba nieustannie mieszać zawartość, żeby śliwki się nie przypaliły. Powidła ze Strzelec Dolnych mają wielką sławę. Cena słoika na straganach – 14 zł. Rok temu były po 12 zł. Jak mówią sadownicy – śliwkom mogą zaszkodzić w tym roku wielkie upały.
Gorąco było także podczas festynu w Strzelcach Dolnych. Wielu gości szukało cienia. Dużą popularnością cieszyły się zimne lemoniady na stoiskach.
Poznaj Bydgoszcz i zapisz się na nasz newsletter!