Prezydent Aleksander Kwaśniewski podpisuje ustawę o utworzeniu UKW / Fot. Facebook/UKW
Trzeba było poselskiego projektu ustawy o utworzeniu Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, by Bydgoszcz stała się uniwersytecka. Do przełamania pozostał opór Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego i… rządu.
Świętujemy 20-lecie utworzenia Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego. Nie wszyscy już pamiętają, że droga do stworzenia UKW była długa i najeżona ostrymi zakrętami, a końcowy sukces nie taki oczywisty. Potrzebny był wysiłek społeczności akademickiej, w tym poparcie senatów trzech innych uniwersytetów, ale również wola polityczna. O obie nie było wcale tak łatwo.
Przypomnijmy, Rada Główna Szkolnictwa Wyższego, poprosiła o opinię senat Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Uniwersytetu Wrocławskiego we Wrocławiu i Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. A więc najbardziej prestiżowej uczelni w naszym kraju oraz uczelni z którą przyszły UKW rywalizowałby o studentów. Mimo pewnych obaw, senaty poparły utworzenie uniwersytetu w Bydgoszczy. To nie wystarczyło do przekonania Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, która wydała negatywną opinie wskazując, że ówczesna Akademia Bydgoska nie spełnia wszystkich uniwersyteckich warunków (chodziło głównie o kierunki z prawem do doktoryzowania). Jak gdyby tego było mało, negatywnie do projektu nastawiony był również ówczesny rząd. Pod projektem utworzenia uniwersytetu w Bydgoszczy na bazie Akademii Bydgoskiej podpisało się jednak 137 posłów (wystarczyło 100) i poselski projekt ustawy o utworzeniu UKW trafił pod obrady.
Jak wtedy, w 2005 roku, podczas gorącej dyskusji w Sejmie, broniono tego pomysłu? Kto był „za”, a kto „przeciw”? Oddajmy głos ówczesnym posłankom i posłom.
Poseł Barbara Hyla-Makowska, poseł sprawozdawca Komisji
W Akademii Bydgoskiej, która jest największą uczelnią w mieście zarówno pod względem liczby studentów, jak i wielkości oferty edukacyjnej, kształci się prawie połowa ogółu studiujących (ok. 19 tys.).
Akademia Bydgoska kształci na 16 kierunkach studiów i w ponad 40 specjalnościach. Obejmują one dziedziny nauk humanistycznych, społecznych, przyrodniczych, ścisłych, artystycznych oraz kultury fizycznej. Uczelnia, zgodnie z Kartą Bolońską, prowadzi studia licencjackie, magisterskie, doktoranckie i podyplomowe. (…) Dziś w uczelni zatrudnionych jest 61 profesorów tytularnych, z tego 49 na pierwszym etacie. Minimum przewidziane uchwałą rady głównej wynosi 30 profesorów. W grupie doktorów habilitowanych i profesorów nadzwyczajnych akademia zatrudnia 94 osoby. W tej grupie minimum też wynosi 30 osób. Z tych danych wynika, że akademia zatrudnia 155 samodzielnych pracowników naukowych i pod względem kadrowym 2,5-krotnie przewyższa wymagane minimum.
Grażyna Ciemniak, poseł SLD
19 stycznia 2005 r. Rada Miasta Bydgoszczy podjęła uchwałę, apel do posłów i senatorów, w pełni popierając ideę powołania Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego. Utworzenie uniwersytetu w mieście od dawna było marzeniem kolejnych pokoleń mieszkańców Bydgoszczy. Samorządowe władze miasta Bydgoszczy od lat programowo wspierają działania na rzecz powołania uniwersytetu. Doceniamy pomoc materialną świadczoną na rzecz bydgoskiej uczelni, przekazane nieruchomości powiększające bazę dydaktyczną i polepszające warunki studiowania. (…) Klub SLD wyraża głębokie uznanie dla rektora, senatu uczelni i całej społeczności akademickiej za wysiłek zmierzający do rozwoju uczelni, do zwiększenia szans edukacyjnych bydgoskiej młodzieży, ale nie tylko, bo wśród 20 tysięcy studentów 1/3 to mieszkańcy Bydgoszczy, 1/3 to studenci pochodzący z całego województwa kujawsko-pomorskiego, a 1/3 z innych regionów naszego kraju.
Teresa Piotrowska, poseł PO
Bydgoszcz to moje miasto, a utworzenie uniwersytetu było i jest największym marzeniem mieszkańców Bydgoszczy. Od wielu lat władze miasta niezależnie od koloru legitymacji partyjnych zabiegały o utworzenie tej rangi uczelni w grodzie nad Brdą i Wisłą. Zabiegi czyniły też organizacje społeczne, studenci, a także uczniowie szkół gimnazjalnych, licealnych, podejmując rozliczne inicjatywy. Droga naszego miasta do utworzenia uniwersytetu była jednak bardzo długa i bardzo trudna.
Niestety nie udało się zintegrować środowiska naukowego do powołania uniwersytetu na bazie wszystkich bydgoskich uczelni państwowych. Szkoda, bo wspólnie zmarnowaliśmy dużo czasu i szansę na utworzenie uniwersytetu silnego, konkurencyjnego, który już dawno podniósłby prestiż miasta na arenie krajowej i międzynarodowej. Na przeszkodzie stanął koniunkturalizm i egoistyczne ambicje pojedynczych osób. Ten rozdział dzisiaj zamykamy. Historia zapewne rozliczy tych, którzy swoją postawą działali przeciwko powstaniu takiego uniwersytetu w Bydgoszczy.
Wysoka Izbo! Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy to najpiękniejszy prezent na urodziny
miasta. To najpiękniejszy prezent dla młodzieży i wszystkich tych, którzy nie szczędzili wysiłków, aby powstał uniwersytet w Bydgoszczy.
Tomasz Markowski, poseł PiS
[Akademia Bydgoska] Uzyskała też pozytywne opinie 3 senatów: Uniwersytetu Jagiellońskiego, Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Szczególnie cenna jest ta trzecia opinia, gdyż zadaje kłam poglądom, iż Toruń i Bydgoszcz to miasta skłócone. Prawda tymczasem jest taka, że oba te ośrodki – tak nieodległe – chcą oraz potrafią dobrze współpracować, a także pięknie się różnić. Toruń posiada unikalną starówkę, ale Bydgoszcz – urokliwą secesję. Dzięki kadrze naukowej z Wilna Toruń jest od kilkudziesięciu lat ośrodkiem uniwersyteckim, ale w Bydgoszczy powstało – czego torunianie nam szczerze zazdroszczą – zbudowane od podstaw centrum muzyczne, na które składają się: słynący ze świetnej akustyki budynek Filharmonii Pomorskiej, najokazalszy w Polsce gmach opery oraz Akademia Muzyczna, o której utalentowanym wychowanku – Rafale Blechaczu – usłyszymy jeszcze podczas zbliżającego się konkursu chopinowskiego. (…) Potencjał Bydgoszczy jest wielki, niestety, mimo iż jest ósmym co do wielkości miastem w Polsce, do dzisiaj nie mogła się szczycić mianem ośrodka uniwersyteckiego, choć działa tutaj wiele szkół wyższych, w tym trzy akademie. To od nas jedynie zależy, czy to miano jej przyznamy.
Eugeniusz Kłopotek, poseł PSL
Pamiętam rok 1998, kiedy tutaj w Sejmie my, parlamentarzyści, ale również mieszkańcy Kujaw i Pomorza stoczyliśmy nieprawdopodobną batalię o województwo kujawsko-pomorskie. Wówczas baliśmy się, że te starania, które już prawie były uwieńczone sukcesem, popsuje nam Senat. Wierzymy, że tym razem Senat już tutaj nic nie zepsuje i nie będziemy musieli drżeć, tak jak wówczas w tę pamiętną noc. Skoro tamte starania, tamta batalia zakończyła się pomyślnie, wierzę również w to, w świetle wypowiedzi przedstawicieli poszczególnych klubów, że również te starania o Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy zakończą się pomyślnie i tak jak inni mówili już na tej sali, będzie to wspaniały prezent na zbliżające się święto miasta, jak również na kolejną rocznicę powstania naszego miasta. (…) Chciałbym jeszcze o jednej rzeczy powiedzieć. Otóż ja zauważam, że nasze miasto Bydgoszcz zaczyna mieć duszę. Do tego miasta zaczyna się tęsknić, jeśli jest się długo poza nim, wreszcie coraz większa liczba mieszkańców tego miasta jest po prostu dumna z tego, że jest bydgoszczaninem. Kiedy powstanie ten uniwersytet, ta duma będzie nas wszystkich jeszcze bardziej rozpierać.
Anna Bańkowska, poseł SdRP
Chciałabym pozwolić sobie na wyrażenie osobistej satysfakcji z tego, że po latach długich dyskusji, po latach starań zarówno uczelni, działaczy samorządowych, polityków – ponad podziałami, co jest niezmiernie ważne – środowiska naukowego i wielu, wielu innych, doczekałam się w Sejmie tej właśnie debaty, mając nadzieję, a właściwie powiem więcej, prawie przekonanie o tym, że ta debata zakończy się powołaniem uniwersytetu w Bydgoszczy, a tym samym – jeśli to nastąpi, jutro zapewne – spełnią się oczekiwania i uzasadnione aspiracje bydgoszczan, Kujawiaków i Pomorzan zarówno w wieku dojrzałym, jak i tych, przed którymi dopiero jest wiek pełnoletności. Powiedziałam, uzasadnione aspiracje nie bez kozery, bowiem warto, mimo iż to było już tutaj powiedziane, podkreślić to kolejny raz – Bydgoszcz jest ósmym co do wielkości miastem w Polsce (…)Akademia Bydgoska dojrzała do tego, żeby tę funkcję
na siebie przejąć, dojrzała, bo ma osiągnięcia naukowe, bo pracownicy naukowi są wszędzie: w PAN-ie, w KBN-ie, są dobre publikacje, połowa wszystkich bydgoskich studentów kształci się na tej uczelni.
Leszek Sułek, poseł Samoobrony
Pomimo że nie jestem Bydgoszczaninem, jestem mieszkańcem Pomorza i Kujaw, to uważam, że potrzeba utworzenia uniwersytetu wydaje się niezbędna z wielu powodów. Pierwszym takim ważnym merytorycznym powodem jest problem demografii w rejonie kujawsko-pomorskim. Otóż w woj. kujawsko-pomorskim mamy ponad 2 mln osób, z czego 25% to są mieszkańcy Bydgoszczy i powiatu bydgoskiego. Jest to ośrodek kulturalny i akademicki, który zaspokaja potrzeby wyższego rzędu swoich mieszkańców, a także mieszkańców części województw sąsiednich. (…) Przypomnijmy emocje, które były udziałem wielu podczas wcielania Bydgoskiej Akademii Medycznej do Uniwersytetu Toruńskiego. Przy podejmowaniu decyzji tak ważkich i dotyczących tak żywotnie mieszkańców danego regionu należy wysłuchać opinii miejscowej ludności, bo to tej ludności zabierze się lub stworzy warunki przyspieszonego rozwoju edukacyjnego i cywilizacyjnego.
Witold Hatka, poseł Ligi Polskich Rodzin
Dzisiejsza debata jest jedną z ważniejszych w obecnej kadencji Sejmu, debata oczekiwana przez młodzież Bydgoszczy, a także mieszkańców ziem wrosłych w pogranicze Pomorza i Wielkopolski, ziemi Krajny, Pałuk i Kujaw. Tyle dobrych słów wypowiedziano z tej trybuny, że nie chcę się powtarzać, nie chcę niczego popsuć, jednak chcę dopowiedzieć, że dzięki staraniom wielu osób odsłania się Alma Mater. Alma Mater to dobra matka, czyli ta, która rodzi, która wychowuje, kształci, w ciągłej trosce rodzenia dusz do wiedzy, do mądrości, kształtowania umysłów i serc.
Antoni Stanisław Stryjewski, poseł Ruchu Katolicko-Narodowego
Każda idea jest twórcza, idea uniwersyteckości Bydgoszczy, realnie obecna już ponad sto trzydzieści lat, jest twórcza. Jej kolejne imiona to Wyższa Szkoła Pedagogiczna, Akademia Bydgoska im. Kazimierza Wielkiego i teraz Uniwersytet Kazimierza Wielkiego. Z każdym stopniem awansu akademickiego wiąże się twórczość, rozwój i wzrost. Bydgoszczanie, nie miejcie pretensji ani do Sejmu Rzeczypospolitej, ani nawet do siebie, że ten rozwój trwa tyle lat. Czynienie dobrego i wielkiego musi trwać.
Danuta Polak, poseł Unii Pracy
Z satysfakcją mogę powiedzieć, że Bydgoszczy udało się utrzymać i pozyskać na potrzeby uniwersytetu kadrę specjalistów, która zapewni jakość kształcenia, która została potwierdzona przez Państwową Komisję Akredytacyjną pozytywną oceną na dziewięciu kierunkach. Każdego roku kilkunastu pracowników uczelni uzyskuje stopień doktora habilitowanego, a kilkudziesięciu stopień doktora. Stąd wymagania kadrowe dotyczące samodzielnych pracowników naukowych zostały spełnione z nadmiarem.
Tadeusz Szulc, sekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu
(…) sprawa powołania uniwersytetu trwa już od kilku lat. Sam realizowałem działania zmierzające do tego, aby połączyły się wszystkie uczelnie bydgoskie. Niestety, jakiś wewnętrzny opór, własne fobie powodują, że uczelnie tego nie uczyniły. Wielka szkoda, dlatego że w moim głębokim wewnętrznym przekonaniu tworzenie europejskiej przestrzeni naukowej i edukacyjnej ma zmierzać do tego, że będziemy tworzyli w dużych miastach akademickich silne ośrodki, które będą mogły konkurować z uniwersytetami europejskimi.
Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu oraz rząd z wielką rozwagą podchodzą do spraw zmian strukturalnych, żeby nie doprowadzić do sytuacji, w której słowo ma zastąpić jakość. A zatem pierwsze oceny i opinie, które dotyczyły powołania Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, były nie do końca pozytywne ze względu na to, że szkoła, akademia nie spełniała wszystkich kryteriów. Stąd też Rada Główna Szkolnictwa Wyższego, mimo opinii w części pozytywnych, złożonych przez uniwersytety, przyjęła stanowisko negatywne, dlatego że nie było spełnione jedno z kryteriów, mianowicie możliwość nadawania stopnia doktora na sześciu kierunkach. Chciałbym powiedzieć, że – jeszcze nie uniwersytet, ale mamy nadzieję, że tak będzie Akademia im. Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy spełniła ten warunek. Kolejną sprawą była zbyt mała liczba kierunków typu uniwersyteckiego. Wnioski, które wpłynęły do ministerstwa, a następnie do Państwowej Komisji Akredytacyjnej, zmierzają do powołania kolejnych kierunków. Zatem chcę powiedzieć, że stanowisko rządu w świetle faktów istniejących na początku procesu było negatywne i było to uzasadnione. Natomiast dzisiaj szereg tych spraw zostało zrealizowanych.
Tak głosowano w sprawie UKW
Ostatecznie, w czasie głosowania w dniu 21 kwietnia 2005 roku ustawę o utworzeniu Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, w brzmieniu proponowanym przez Komisję Edukacji, Nauki i Młodzieży poparło 389 posłów, nikt nie był przeciw, 2 osoby wstrzymały się od głosu, a 69 nie wzięło udziału w głosowaniu.
Zapisz się do newslettera Bydgoszcz Informuje!