Sprawca po zatrzymaniu przez policję / Mat. policji
Włamał się do kościelnej skarbony. Kilka minut później był już w rękach policjantów – z całą skradzioną kwotą.
Dyżurny z komisariatu na bydgoskim Błoniu otrzymał zgłoszenie dotyczące kradzieży z włamaniem do kościelnej skrzynki na datki. Sprawcą był mężczyzna. Śrubokrętem wyłamał zamek, zabrał pieniądze i uciekł z kościoła. Włamanie zgłosiła kobieta. Przekazała również dokładny rysopis sprawcy, którego widziała zarówno ona, jak i dwie kobiety przebywające wówczas w świątyni.
Dzięki szybkiemu zgłoszeniu uzyskane dane trafiły od razu do patroli pełniących służbę w okolicy kościoła. Policjanci z bydgoskiego oddziału prewencji, tuż po usłyszeniu komunikatu, zwrócili uwagę na mężczyznę, który wyglądem odpowiadał usłyszanemu rysopisowi sprawcy włamania.
Zatrzymali go i znaleźli przy nim skradzione pieniądze. Było to ponad tysiąc złotych. 41-letni bydgoszczanin został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. W piątek (31 marca) usłyszał zarzut dotyczący „kradzieży z włamaniem, którego dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa”. Podczas przesłuchania poddał się dobrowolnie karze, zaproponowanej przez prokuratora i na pół roku trafi za kraty.