Cmentarz Bohaterów Bydgoszczy – tablice poświęcone m.in prezydentom Leonowi Barciszewskiemu i Bernardowi Śliwińskiemu / Fot. B.Witkowski/UMB
Nauczyciele, kolejarze, kupcy, urzędnicy, lekarze, księża – rozpoznani i nieznani, bo na Cmentarzu Bohaterów Bydgoszczy jest też mnóstwo grobów z tabliczką „Nieznany”. Wszyscy są naszymi bohaterami z czasów II wojny światowej.
Polska Kronika Filmowa z maja 1947 roku – zdjęcia z pogrzebu ofiar, bydgoszczan zamordowanych w 1939 roku przez hitlerowców. Na Starym Rynku rząd trumien, okryte czernią, płaczące kobiety. To obrazy z krótkiego, trwającego kilkadziesiąt sekund filmu. To jeden z publicznych pogrzebów bydgoskich ofiar II wojny. Ostatni odbył się 4 maja 1948 roku. W 128 trumnach stojących na bydgoskim rynku spoczywały wtedy szczątki niemal 700 osób – wszyscy zostali zamordowani przez Niemców w Tryszczynie. Takich miejsc jak Tryszczyn, gdzie zabijano Polaków, było w Bydgoszczy i okolicy więcej. Najbardziej znana jest fordońska Dolina Śmierci, ginęli także w Lesie Gdańskim, Otorowie, ale i także daleko poza miastem. Taki los spotkał 50 oficerów i żołnierzy Bydgoskiego Batalionu Obrony Narodowej rozstrzelanych koło Sochaczewa.
Cmentarz Bohaterów Bydgoszczy – kto tam spoczywa
„Z licznych miejsc umęczonej w czasie okupacji ziemi bydgoskiej zwieziono tutaj uroczyście, na ten podniesiony do godności Cmentarz Bohaterów, szczątki pomordowanych przez hitlerowców obywateli” – to początkowy fragment napisu, który znajduje się na tablicy pamiątkowej za bramą nekropolii.
Ofiar były dziesiątki tysięcy. Na Cmentarzu Bohaterów Bydgoszczy spoczywają szczątki 1200 z nich. Listopad to dobry moment, żeby wspominać ich ofiarę i odwiedzić nekropolię na Wzgórzu Wolności. Znajduje się na uboczu, ale łatwo ją znaleźć. Wystarczy tylko z al. Wojska Polskiego wejść w ul. Biziela. Na końcu ulicy zobaczymy bramę cmentarza i las krzyży. W centralnym miejscu cztery granitowe tablice z symbolicznym wspomnieniem prezydentów miasta z okresu międzywojennego, zamordowanych przez hitlerowców: Leona Barciszewskiego i Bernarda Śliwińskiego, a także dziennikarza i radnego Konrada Fiedlera, kupca Mariana Maczugi, wiceprezydenta Bydgoszczy Mieczysława Nawrowskiego, komendanta Straży Obywatelskiej Stanisława Pałaszewskiego i proboszcza parafii farnej Józefa Schulza. O prezydencie Barciszewskim wiadomo, że został rozstrzelany 11 listopada 1939 roku, razem z synem Januszem, prawdopodobnie na Jachcicach. Nigdy nie odnaleziono ich ciał.
Spacer wzdłuż cmentarnych alejek i granitowych krzyży to ciągłe wspomnienie niezwykłych postaci. Leon Kaja – zabity przez Selbstschutz w Dolinie Śmierci. Jego zdjęcie zrobione przez oprawców tuż przed śmiercią jest jednym z najbardziej dramatycznych obrazów z tamtych czasów. Leon Kaja patrzy prosto w obiektyw. Wie, że za chwilę umrze. Czym zasłużył na śmierć? Był polskim nauczycielem. Spoczywa na Cmentarzu Bohaterów jak wielu innych rozpoznanych i nieznanych nauczycieli oraz bydgoszczan różnych profesji. Ksiądz Piotr Szarek z bydgoskiej bazyliki – jeden z rozstrzelanych na Starym Rynku 9 września 1939 roku – ma także swój krzyż.
Bohaterowie Bydgoszczy spoczywający na Wzgórzu Wolności ginęli w różnych miejscach i czasie. Stanisława Koszcząb to ofiara niemieckiego Sądu Specjalnego, działającego w Bydgoszczy we wrześniu 1939 roku. Miała sklep przy ul. Szubińskiej. Została oskarżona i stanęła przed Sondergericht za rzekomy udział w tłumieniu niemieckiej dywersji 3 września. Niczego jej nie udowodniono – nie miało to najmniejszego znaczenia. Została rozstrzelana 15 listopada 1939 roku w więzieniu na Wałach Jagiellońskich. Sondergericht w Bydgoszczy skazał na śmierć łącznie 201 osób.
Na Cmentarzu Bohaterów Bydgoszczy znajdują się także symboliczne mogiły. Tak upamiętniono ofiary niemieckich obozów koncentracyjnych, zabite harcerki i harcerzy oraz bydgoskich Żydów.