Łukasz Jakubczak (z lewej) jako Don Pasguale / Fot. Simona Skrebutenaite/Opera Nova
Oglądanie bydgoskiej inscenizacji opery komicznej Gaetano Donizzettiego „Don Pasquale” to cudowna zabawa i ogromna przyjemność. Jej bohater miał być jak don Vito Corleone – „Ojciec Chrzestny. Jest więc prawdziwy Godfather i nawet głowa konia. A dla zakochanych jeszcze Toliboski kroczący przez wody i zbierający nenufary.
Zapowiadający już po raz kolejny spektakle Bydgoskiego Festiwalu Operowego Aleksander Laskowski wyjaśniał, że w XIX-wiecznych Włoszech widzowie krzyczeli „bravo”, gdy fetowali solistę. Wołali „brava”, kiedy wielbili artystkę na scenie i „bravi” – dla wszystkich.
Wielkie „bravo” należy się więc przede wszystkim reżyserowi „Don Pasquale” Pawłowi Szkotakowi. Jak bowiem tchnąć nowe, współczesne życie w opowieść i dzieło stworzone 180 lat temu, w sześćdziesiątą czwartą z sześćdziesięciu sześciu oper stworzonych przez Donizzettego, napisaną w jedenaście dni?
Paweł Szkotak postawił na film, na Francisa Forda Coppolę i jego „Ojca Chrzestnego”. Umiejscowił akcję w Nowym Jorku, w latach 40. ub. wieku. Pierwsza scena: główny bohater i czekający w kolejce do niego petenci, całujący w rękę swego dona przypomnieć miała oczywiście tamten film. Takich czytelnych odniesień jest więcej, ale że „Don Pasquale” to komedia, a nie dramat, owe konotacje są zabawne i budzą śmiech – nawet pamiętna z filmu Coppoli głowa konia, która także pojawia się na scenie. Wzbudzić śmiech operowej widowni – to naprawdę ogromna rzadkość, a Szkotakowi się to udaje. Widzowie podczas sobotniej premiery bawili się doskonale. Najlepiej, gdy Szymon Rona wszedł do stawu, jak Toliboski w „Nocach i dniach”. Akcja toczy się wartko dzięki pomysłowemu wykorzystaniu możliwości obrotowej widowni Opery Nova (autorem scenografii jest Mariusz Napierała).
„Brava” należą się Magdalenie Czerwińskiej, odtwórczyni partii Noriny podczas premierowego spektaklu, która dominowała na scenie za każdym razem, gdy się na niej pojawiała.
„Bravi” dla wszystkich artystów i twórców bydgoskiej inscenizacji „Don Pasquale”, bo to była jedna z najlepszych inauguracji BFO w ostatnich latach i trwający przez wiele minut aplauz był całkowicie zasłużony. W niedzielę o godz. 18 to przedstawienie zostanie powtórzone (opera sprzedaje wejściówki po 70 zł). Kolejne pokazy 14, 15 i 16 czerwca).
A przed widzami jeszcze sześć spektakl XXX BFO – we wtorek (23 kwietnia) „Kombinat” z Teatru Muzycznego w Poznaniu – widowisko oparte na piosenkach Grzegorza Ciechowskiego i „Republiki”.
Nagroda prezydenta Bydgoszczy dla Opery Nova
Po sobotniej premierze w foyer Opery Nova odbyła się uroczystość, podczas której przewodnicząca Rady Miasta Monika Matowska i zastępczyni prezydenta Bydgoszczy Iwona Waszkiewicz przekazały specjalny dyplom i Nagrodę Prezydenta Rafała Bruskiego dla zespołu bydgoskiej opery z okazji 30. festiwalu. – Historia festiwalu pokazuje, jak ważna dla bydgoszczan jest muzyka jako środek przekazu. To kluczowy element kultury, a celebrowanie sztuki wzbudza emocje i przywołuje wspomnienia (…) Składając jubileuszowe gratulacje życzę kolejnych spektakularnych sukcesów i zawsze pełnego audytorium oraz dalszego rozwoju – napisał prezydent Bydgoszczy.