Złoty łabędź wylądował. Nowy rozdział w historii apteki z Gdańskiej 5

Trwają ostatnie prace remontowe w Muzeum Apteki pod Łabędziem. W ostatnim tygodniu czerwca we wnętrzu spoczął złoty łabędź – oryginalny symbol tego miejsca

Nowy rozdział w historii Apteki pod Łabędziem rozpoczął się w 2017 roku. Wtedy też Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy weszło w posiadanie kolekcji zbiorów z dawnej, prywatnej ekspozycji sprzętu aptecznego, która działała od 2003 roku. Zbiory przejął Dział Historii Medycyny i Farmacji MOB, twórcom ekspozycji zależało na stworzeniu nowoczesnego wnętrza, przystosowanego do przekazywania wiedzy zwiedzającym.

Apteka pod Łabędziem. Historia i współczesność

Kilkanaście dni temu do pomieszczeń dawnej apteki wrócił odrestaurowany symbol – złoty łabędź. Wystawy zajmują teraz wszystkie pomieszczenia dawnej apteki, poza piwnicą. Po minięciu kasy głównej, na gości czekać będzie specjalna lada do parzenia herbaty. Naprzeciw ustawione zostaną fotele i stoliki.  -To część rekreacyjna, ale będziemy przecież tłumaczyć, jakie zioła i herbatki parzyć na konkretną dolegliwość – mówi Wojciech Ślusarczyk, kierownik działu Historii Medycyny i Farmacji.

Nieco dalej, w głębi pomieszczenia, umieszczono wystawę prezentującą historię bydgoskiego aptekarstwa od XVI wieku. W tej części sali, na ścianach zawisną gabloty z cennymi eksponatami. Goście nowego muzeum zwiedzą również odtworzoną izbę ekspedycyjną z XIX wieku. Tutaj warto zerkać pod nogi. W trakcie prac remontowych, pod warstwą starego parkietu natrafiono na oryginalną posadzkę. Jej secesyjna stylistyka wskazuje na przełom XIX i XX wieku. Muzealnicy zdecydowali się zachować fragment posadzki w tzw. świetliku. Pomieszczenie które zaadaptowano na izbę ekspedycyjną, powstało w roku 1909, kiedy to dobudowano ten fragment budynku do kamienicy. Wcześniej kwitł tu ogród apteczny, gdzie rosły zioła wykorzystywane przez farmaceutów.

Zwiedzanie i edukacja

W  nowym muzeum nie zabraknie miejsca, gdzie odbywać się będą lekcje muzealne i warsztaty.  – Chcemy, żeby apteka nie była takim typowym muzeum, gdzie się przychodzi i ogląda zamknięte w gablotach zabytki. To ma być miejsce spotkań z ludźmi, z wiedzą, ze zdrowiem – mówi Ślusarczyk.

Zwiedzający obejrzą również Izbę Recepturową z oryginalnym wyposażeniem rodem z PRL-u. Za ścianą czeka najciekawsze miejsce w muzeum – jedyne w Polsce laboratorium galenowe z końca XIX wieku. – Poddaliśmy renowacji piec kaflowy. Wyczyściliśmy linię produkcyjną i tabletkarkę z początku XX w. Nasi konserwatorzy kończą prace zabezpieczające przy oryginalnych drewnianych meblach – mówi Ślusarczyk. Przez umieszczony w podłodze będzie można obejrzeć wnętrze aptecznej piwnicy.  – W czasach „przed elektrycznością” istniał nad nią świetlik sufitowy. Światło słoneczne oświetlało wnętrze laboratorium i piwnicę – opowiada Ślusarczyk.

Wśród aptecznych eksponatów nie mogło zabraknąć starodruków traktujących o medycynie i farmacji. Jednym z cenniejszych eksponatów jest atlas anatomiczny z 1613 roku.

Złoty Łabędź z Krakowa do Bydgoszczy

Złoty Łabędź to symbol apteki. Rzeźba jest kojarzona przez wielu bydgoszczan, którzy spacerowali ulicą Gdańską. Ta, którą widać na ścianie kamienicy przy Gdańskiej 5 to… replika! 29 czerwca w odnowionym wnętrzu muzeum wylądował oryginalny złoty łabędź. Jego podróż do tego miejsca była długa i niełatwa. Przybył, a raczej powrócił, do Bydgoszczy z Krakowa.

Na widokówkach sprzed 1909 r – wtedy wyremontowano kamienicę – zauważyć można na frontonie domu figurę łabędzia. Nie wiemy jednak, czy to ta sama rzeźba, którą odzyskali muzealnicy.  – Myślę, że to produkcja fabryczna. Nie jest jednak sztampowa. Proszę zwrócić uwagę na uchwycone detale. Na przykład skrzydła nie są swoim lustrzanym odbiciem, To dobra rzeźba, nie wiemy czyja. Zapewne niemieckiego artysty – opowiada Ślusarczyk.

Łabędź wisiał na zewnątrz apteki od schyłku XIX wieku. Przetrwał niezniszczony  II wojnę światową. W momencie, gdy apteka została upaństwowiona, w 1956 roku przyjechał z Krakowa dr Stanisław Proń. W tym czasie tworzył tam ogólnopolskie muzeum farmacji. Uzyskał od ówczesnego ministra zdrowia zgodę na „zabranie” co ciekawszych eksponatów z aptek w całej Polsce. Tym sposobem złoty łabędź z Bydgoszczy trafił do muzeum, w którym nigdy nie został wyeksponowany. Przez lata czekał zapomniany w magazynie. W Bydgoszczy stopniowo zacierała się o nim pamięć. Twórca prywatnego muzeum farmacji, na początku XXI wieku przeprowadził szeroką kampanię. Szukał osób pamiętających losy rzeźby. Niestety, nie przyniosła rezultatu. Odpowiedź przyniosła dopiero informacja z książki dr. Pronia. W 2006 roku udało się łabędzia odzyskać. Zabytek nie mógł trafić na zewnątrz. Stworzono kopię, którą odsłonięto pod koniec 2006 roku.

Konserwacji zabytkowego łabędzia podjął się Lesław Cześnik, konserwator MOB. – Przy bardzo skromnym budżecie, konserwacja wyszła naprawdę dobrze. Lesław odtworzył m.in. część zniszczonego skrzydła – mówi Ślusarczyk.

Apteka otworzy się dla zwiedzających jeszcze w tym roku. – Mam nadzieję, że nasze muzeum zaciekawi turystów. Liczę, że bydgoszczanie chętnie poznają historię tego miejsca i dziej farmacji – dodaje Ślusarczyk.

Udostępnij: Facebook Twitter