Zmarł pobity 74-latek na ul. Fordońskiej. Przez lata służył w bydgoskiej bazylice

Zdzisław Fejzer – ofiara wrześniowego pobicia przy ul. Wiślanej / Fot. Facebook

Zdzisław Fejzer został pobity 18 września na kładce Krzysztofa Gotowskiego. Niestety, zmarł po prawie trzech miesiącach pobytu w szpitalu.

Do pobicia doszło 18 września około godz. 5.00 na schodach kładki Krzysztofa Gotowskiego przy skrzyżowaniu ul. Fordońskiej i Wiślanej. Napastnik został zatrzymany przez przejeżdżającego wtedy ul. Fordońską policjanta Mateusza Mrówczyńskiego, który zauważył osobę obkładającą drewnianą laską seniora. Jadący na służbę funkcjonariusz zatrzymał w bezpiecznym miejscu auto, założył kamizelkę z napisem „Policja” po czym obezwładnił atakującego.

W trakcie udzielania pomocy medycznej pobitemu, napastnik znów stał się agresywny Odepchnął policjanta, nie reagował na wydawane polecenia, wypowiadał się w sposób nielogiczny, a nawet zaczął się rozbierać – informowała kom. Lidia Kowalska z Zespołu Prasowego Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.

Na kładce zostały ślady krwi. Pobitego 74-latek przewieziono do szpitala. W stanie ciężkim, był hospitalizowany przez kilka tygodni.

Ofiarą pobicia był Zdzisław Fejzer, wieloletni ministrant, lektor i kościelny w Bazylice pw. św. Wincentego a Paulo. Dobrze znany wiernym i wolontariuszom. Brał udział w wielu akcjach charytatywnych i zawsze służył pomocą. Jego charakterystycznym elementem był stukot drewnianej laski, o którą się podpierał. To właśnie nią wykorzystał oprawca do zadawania ciosów.

Miejski radny Krystian Frelichowski z Prawa i Sprawiedliwości poinformował o jego śmierci:

Zawsze przy ołtarzu lub przy stole z gazetami. Na procesjach, przy wydawaniu posiłków, przy porządkowaniu terenu naszego kościoła. Zawsze był z nami… – przekazała bydgoska bazylika.

Po zajściu agresywny 27-latek został przewieziony do placówki medycznej, gdzie sprawdzono jego stan. Teraz za swój czyn odpowie przed sądem.

Zapisz się do newslettera Bydgoszcz Informuje!

Udostępnij: Facebook Twitter