Wojciech Woźniak realizuje projekt z okazji jubileuszu swojej pracy. Artysta zbiera portrety przypadkowo napotkanych osób w mieście i szuka chętnych. Każdy, kto zapozuje, otrzyma pamiątkowe zdjęcie. Twarze mieszkańców będą częścią wystawy „Portret miasta”.
– Do tej pory fotografowałem głównie obiekty. Zbliżam się do 35. rocznicy mojej twórczości, więc postanowiłem zrobić coś innego. Fotografuję osoby spotkane w mieście. Jeżdżę rowerem po Bydgoszczy i intuicyjnie zaczepiam ludzi. Przechodnie chętnie mi pozują. Chociaż przyznaje, że nie jest to dla mnie łatwe zadanie, bo z natury jestem introwertykiem – opowiada fotograf Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego.
Zostań częścią wystawy i otrzymaj zdjęcie
Woźniaka można przypadkowo spotkać w okolicach centrum miasta, np. na bulwarach przy Brdzie czy na Wyspie Młyńskiej. Fotograf będzie także czekał na chętnych 31 lipca, 21 sierpnia i 11 września w godz. 15.00-18.00 przy Młynach Rothera, od strony ulicy. Fotograf, ubrany w żółte spodnie i koszulkę z aparatem, zaprasza do zdjęcia wszystkich, którzy chcieliby stać się częścią wystawy. W podziękowaniu za wyrażenie zgody na publikację fotografii, otrzymamy ją mailem na pamiątkę.
Celem fotografa jest zebranie 1000 portretów napotkanych osób. Będą one wykorzystane do ekspozycji, której prezentacja zaplanowana jest na listopad tego roku.
Portret miasta” to prosta historia o moim mieście, nie będzie w niej pięknej i wdzięcznej do fotografowania architektury, ale mieszkaniec miasta, człowiek, którego spotkałem.
Istotą mojej pracy będzie sfotografowanie mieszkańców w różnych miejscach, przechadzających się ulicami, odpoczywających na parkowych ławkach, oczekujących na przystankach, przebywających w miejscach publicznych czy wykonujących swoje zawodowe obowiązki.
Interesują mnie wszyscy ludzie, bydgoszczanie, stanowiący tkankę naszego miasta, którzy tworzą jego niewidoczne, bijące „serce”.
Ta praca pozwoli stworzyć jedyny w swoim rodzaju zapis ikonograficzny miasta poprzez twarze jego mieszkańców.
Będzie to również moje bardzo osobiste doświadczenie ze spotkaniem z „nieznajomym”. To ja będę musiał otworzyć się na innego człowieka, porozmawiać z nim i wykonać portret, portret najodpowiedniejszy. To szalenie trudna praca, oparta o interakcję z drugim człowiekiem, wymagająca cierpliwości, zrozumienia, wysłuchania i zatrzymania się.
Fotografując bydgoszczan, fotografuję w pewnym sensie siebie.
Wojciech Woźniak
Wystawa „Portret miasta” jest częścią programu towarzyszącego wystawy stałej „Węzły”, która otworzy się w Spichrzu Zbożowym jesienią tego roku. „Węzły” to opowieść o tożsamości Bydgoszczy nierozerwalnie związanej z rzeką, historia pełna osobistych wspomnień mieszkańców i spojrzenie w naszą wspólną przyszłość. Obie ekspozycje łączy ukazanie na miasta przez pryzmat ludzi, którzy je tworzą – informują Młyny Rothera.