Karolina Leśnik – Patelczyk, dyrektorka Galerii Miejskiej Biura Wystaw Artystycznych w Bydgoszczy Fot. B.Witkowski/UMB
– Żyjemy w czasach dynamicznych zmian. Galeria powinna być miejscem otwartym na wiele problemów – mówi Karolina Leśnik-Patelczyk, dyrektorka Galerii Miejskiej Biura Wystaw Artystycznych w Bydgoszczy
Roman Laudański: – We wtorek świętujecie swój jubileusz czy też obchody rozciągnięte są w czasie?
Karolina Leśnik – Patelczyk: – Tak naprawdę nasz jubileusz 75-lecia przypadał w ubiegłym roku, ale z różnych formalnych przyczyn został przesunięty na luty. W końcówce roku byliśmy dość mocno zaangażowani we współpracę m.in. z teatrem, który podczas remontu nie bardzo ma się gdzie podziać i innymi wydarzeniami. Za kilka lat chcemy skupić się na obchodach 80-lecia. Święto galerii to święto pracowników, z którymi spotkamy się we wtorek, szczególnie z tymi, którzy już długo są z nami na pokładzie.
– Jaką rolę Galerii Miejskiej BWA widzi pani jako nowy dyrektor?
– Nadal będziemy galerią sztuki współczesnej. Proszę zauważyć, że żyjemy w czasach dynamicznych zmian. Galeria powinna być miejscem otwartym na wiele problemów, bez narzucania np. drogi politycznej czy jednostronnego myślenia, a bardziej pokazującą, że do wielu spraw można podejść na różne sposoby.
– Czyli różnorodność projektów?
– Jednocześnie prezentujemy trzy-cztery projekty, to się sprawdza. Staramy się, żeby poruszały różne kwestie. Staramy się nie zamęczyć jedną tematyką, tylko pokazać, że sztuka jest blisko nas. W dzisiejszych czasach dużym problemem jest nadprodukcja. Poza tym może wystarczy uważniej przyjrzeć się codzienności.
Co jakiś czas prezentujemy także projekty pokazujące dorobek artystów, których z nami już nie ma. Kilka lat temu prezentowana była duża wystawa o Ildefonsie Bańkowskim. Powstały filmy o Ryszardzie Wieteckim, Jerzym Rieglu. Staramy się łączyć różne kierunki, mamy na pokładzie różnych specjalistów, co umożliwia nam szeroką działalność. Także sieciujemy się. Od dziesięciu biura wystaw artystycznych połączone są w sieć i prężnie działają. Dzielimy się doświadczeniami, projektami, staramy się zaprezentować ciekawe wystawy.
– W Bydgoszczy dysponujecie dużą przestrzenią wystawienniczą.
– Dlatego czasami czujemy nacisk, że jeśli u nas coś się nie obędzie, to nie ma gdzie pokazać danego projektu. Wszystkich zapraszam na trwające już wystawy, czyli „Dotyk natury” – poświęcony fotografii analogowej. Pokazuje ona także, jak artyści z różnych części świata w podobny sposób myślą o technice fotografii i o tym, czym jest dzisiejsza fotografia. Prezentujemy także zamiłowanie do XIX-wiecznych technik. Wystawa potrwa do 16 marca. Za kilka dni otwieramy wystawę malarstwa Karoliny Jaklewicz. To artystka związana z Wrocławiem. Ostatnio wystawa była pokazywana w galerii wałbrzyskiej w Starej Kopalni. Wystawie towarzyszy również katalog. Oprócz tego wystawa Katarzyny Boguckiej, którą można oglądać przy ulicy Gdańskiej 3. Jesteśmy w dynamice wystawowej, ponieważ nie mamy przerw wakacyjnych czy ferii zimowych. Cały czas pokazujemy trzy-cztery projekty jednocześnie, na które oczywiście zapraszamy!
Zapisz się na newsletter „Bydgoszcz Informuje”!