85. rocznica wybuchu II wojny światowej. Co się działo w Bydgoszczy w pierwszych dniach września 1939

Zniszczony 2 września 1939 most w Fordonie / Źródło: Krzysztof Drozdowski, Nie tylko Krwawa Niedziela. Bydgoski Wrzesień dzień po dniu

Już 1 września 1939 pierwszy nalot Luftwaffe przeżyli mieszkańcy Bydgoszczy. Drugiego dnia wojny bomby spowodowały pierwsze ofiary w mieście. Bydgoszcz szybko i w tragiczny sposób poznała, czym będzie II wojna światowa. W niedzielę rocznicowe uroczystości, a od godz. 17 plenerowy pokaz filmów na Starym Rynku.

Ostatni dzień pokoju – 31 sierpnia 1939 przypadał w czwartek. To ostatni dzień pokoju w naszym mieście i całym kraju. Bydgoszcz żyła spokojnie. Na ulicach pojawiły się harcerskie patrole. Ludzie poszli jeszcze do kina i teatru. Następnego dnia na bydgoskie lotnisko spadły już pierwsze bomby. Na pierwszej stronie „Dziennika Bydgoskiego”, który ukazał się 31 sierpnia 1939 (cena – 20 groszy) bydgoszczanie zobaczyli wielki tytuł „Odroczenie na 24 godziny. Hitler gra na zwłokę i koncentruje wojska nad granicą Polski”. Wojna czaiła się więc i była blisko. Rzeczywiście – oddalona zaledwie o niespełna dobę. Wyczuwa się ją oczywiście w mieście. Czwartek (31 sierpnia 1939) był ciepłym i słonecznym dniem. Mieszkańcy miasta spacerujący z „Dziennikiem Bydgoskim” zauważyli stojących w wielu punktach miasta harcerzy i harcerki. Mieli za zadanie wystawienie posterunków informacyjnych. Trwały różne zbiórki. Polski Biały Krzyż namawiał do przynoszenia do swego punktu przy Słowackiego 3 darów dla żołnierzy: od gazet i czasopism po szachy, warcaby, ołówki, atrament i krucyfiksy oraz różańce. Dyżurowały nocne apteki: Pod Łabędziem, Staromiejska na Długiej i Przy Bielawach.

Ludzie poszli jeszcze tego dnia do teatru. W naszym Teatrze Miejskim wystawiono komedię Marii Jasnorzewskiej-Pawlikowskiej pt. Powrót mamy. Zapowiedziano już także, że teatr 1 września będzie nieczynny – z powodu próby generalnej, bo 2 września miał się już rozpocząć nowy sezon. Szykowano premierę „Przeprowadzki” K.H. Rostworowskiego. Nie odbyła się. Czynne były kina. W „Kristalu” na Gdańskiej można było obejrzeć „Pepe le Moko” z Jeanem Gabin, a w „Lido” komedia „Subretka”. Wszędzie jednak wyczuwało się napięcie.

1 września 1939 w Bydgoszczy

O tym, co się działo w Bydgoszczy już w wrześniu 1939 roku, pisze bydgoski historyk Krzysztof Drozdowski w swej książce pt. Nie tylko Krwawa Niedziela. Bydgoski Wrzesień dzień po dniu.

Wśród 145 tysięcy mieszkańców Bydgoszczy w 1939 roku niespełna 10 tys. stanowiła mniejszość niemiecka. W ciągu 19 lat sytuacja narodowościowa się całkowicie zmieniła.

Kiedy w piątkowy poranek 1 września 1939 bydgoszczanie usłyszeli w Polskim Radiu sławny komunikat wygłoszony przez Józefa Małgorzewskiego, rozpoczynający się od słów „A więc wojna”, raczej nie byli zaskoczeni, ale oczywiście lęk związany z wybuchem wojny im towarzyszył. „Na ulicy pojawiły się grupki mieszkańców pełnych obaw, zdezorientowanych, co robić dalej” – wspominał Marian Stróżyński z Bielawek. Cytuje jego słowa Krzysztof Drozdowski.

A co się działo w mieście? Władze aresztowały około 80 Niemców, wśród których byli czołowi działacze mniejszości niemieckiej. Byli potem przetrzymywano w komendzie miejskiej policji przy ul. Jagiellońskiej. Już 1 września bydgoszczanie usłyszeli także syren alarmu przeciwlotniczego. Bombowce Luftwaffe miały za cel atak na lotnisko. Około godz. 12 bomby spadły na hangary i płytę lotniska. Samolotów już tam nie było, bo wcześniej odleciały na lotniska polowe. Bomby spadły także na dworzec kolejowy i koszary 62 pułku piechoty przy ul. Warszawskiej. Nie wyrządziły większych szkód.

Po południu 1 września, jak opisuje Drozdowski pierwsi uchodźcy wsiadali do pociągu, który miał ich odwieźć w głąb kraju. W nocy z 1 na 2 września doszło do aresztowania kolejnych bydgoskich Niemców< Nad ranem grupa licząca ok. 200 osób wymaszerowała w eskorcie policji przez Solec Kuj. i Toruń w kierunku Łowicza. Zmarła część z nich.

W sobotę (2 września) Luftwaffe z większą intensywnością bombardowało miasto. Naloty rozpoczęły się przed godziną 12. Drozdowski w książce przytacza raport majora Józefa Żychonia, szef Ekspozytury nr 3 oddziału II Sztabu Głównego, który informuje, że naloty rozpoczęły się o 10.45. Koncentrowały się w okolicy dworca kolejowego. Od bomb zginęło kilkudziesięciu bydgoszczan. 2 września zniszczony został także most w Fordonie.

Tak wyglądały pierwsze dwa dni wojny w Bydgoszczy. 3 września miały miejsce wydarzenia, które propaganda Goebbelsa ochrzciła mianem Blutsonntag – „Krwawej Niedzieli”. To dzień niemieckiej dywersji, a potem obrony i odwetu na Niemcach w mieście.

Udostępnij: Facebook Twitter