Pasję zamieniła w pracę. Teraz uczy bydgoszczan, jak prawidłowo chodzić z kijami

Dlaczego nordic walking? Ponieważ jest to aktywność, którą można uprawiać na świeżym powietrzu, bez względu na wiek i porę roku. To forma ruchu, dzięki której zyskujesz energię, zrelaksujesz umysł i poprawisz wytrzymałość oraz motorykę – mówi Aleksandra Mrozik, trenerka i instruktora Nordic-Walking, znana jako @kijezolka

Aleksandrę spotykamy na leśnej ścieżce w Myślęcinku. To tam wspólnie ze swoją grupą „wędrują z kijkami” – innymi słowy uprawiają marsz nordic walking. Można je poznać z daleka po charakterystycznych turkusowo-fuksjowych koszulkach. Grupa kończy właśnie swój półtora godzinny trening. Pozostało 10 minut intensywnego rozciągania. Nie widzę zmęczenia tylko szerokie uśmiechy.

– Po takim marszu chce się nam jeszcze więcej. Tak działają endorfiny! – tłumaczy grupa. Wśród trenujących są też seniorki. Jedną z nich jest pani Barbara. To mama trenerki, która ćwiczy z córką od dwóch lat. – Ten sport jest w ogóle dobry na wszystko. I dla ciała i dla ducha i samo myślenie się zmienia. Człowiek chce więcej wszystkiego. Sięgam po więcej w swoim życiu – mówi seniorka.

Pasja przerodziła się w pracę

Aleksandra Mrozik nie zawsze była zawodowo związana ze sportem, chociaż zawsze była aktywna. Chodziła po górach, pływała, jeździła na rowerze, uprawiała jogę. Nordic Walking zaczęła uprawiać ok. 15 lat temu – najpierw w klubie, potem sama.

Pięć czy sześć lat temu zrobiłam swój pierwszy kurs instruktorski. Z pasji. Lubię zdobywać wiedzę, chciałam prawidłowo uprawiać NW. Wtedy takich kursów nie było jeszcze w Bydgoszczy, pojechałam do Wejherowa. Od tego czasu tych kursów i modułów trenerskich było kilka – jak np. trening seniora, video analiza techniki czy trening funkcjonalny. Dwa lata temu całkowicie zmieniłam życie zawodowe, zostałam przy kijach – opowiada twórczyni marki „Kije z Olką”.

Ola przekonuje, że w każdym wieku i momencie życia można całkowicie zmienić swoją ścieżkę.

Naprawdę to polecam. Kiedyś patrzyłam na takich ludzi i mówiłam: kurczę, jak fajnie. Aż w końcu sama się odważyłam. Doceniam wartość jaką jest zdrowie dlatego moją misją jest chęć inspirowania innych do tej zdrowej aktywności poprzez służenie swoją wiedzą, wsparciem i motywacją – dodaje Aleksandra Mrozik.

To nasza rehabilitacja, nasza dbałość o zdrowie i psychikę

Niektóre z pań należą do grupy „kije z Olką” od dwóch lat. Inne od jesieni. Dwie koleżanki spotkały ją na obozie z jogą, gdzie Aleksandra Mrozik uczyła techniki Nordic Walking. Każda z trenujących chętnie opowiada o swojej pasji:

– Wydawało mi się, że umiem chodzić z kijami, maszerowałam prywatnie. Dopiero jak Ola pokazała nam technikę to zobaczyłam, że nie umiem.

– Ja generalnie nie jestem „sportowa”. To jest jedyna aktywność, która mi pasuje.

– Kije mają w sobie coś takiego. Ja na przykład nie mogę biegać ze względu na stawy. Kije dają odciążenie, można niemal wszystkie mięśnie uruchomić.

– Poprawia się psychika, sylwetka. Jest las, jest dbałość o siebie i są przyjaźnie. Robimy wyjazdy, spotykamy się. Szkoda siedzieć w domu. Jesteśmy tutaj w grupie w różnym wieku, starsze i młodsze.

-Niektórzy przychodzą tu z jakimiś schorzeniami. A to z bolącym biodrem a to z kolanem. Po kilku treningach my nagle idziemy i nic nie boli. Dochodzimy do takiej sprawności, że to jest nasza rehabilitacja, nasza sprawność i nasza dbałość o siebie i o zdrowie.

– Zachęcamy młodych ludzi, żeby już teraz dbali o swoje stawy i sprawność fizyczną.

– Tu są fajne dziewczyny tylko chłopaków mamy mało. Jest tylko jeden. Zachęcamy i zapraszamy!

– Jestem zafascynowana osobą Olki. Jest po prostu tak profesjonalna, empatyczna i jest dobrym trenerem.

Nordic walking to nie trekking

Kiedy patrzę na marsz Oli i jej podopiecznych, zadziwia mnie ich technika. Często spotykam w bydgoskich parkach osoby chodzące z kijkami. Zazwyczaj ludzie stawiają je przed sobą. Nic bardziej mylnego. Nordic-Walking to złożona technika, która przy zachowaniu odpowiedniej techniki angażuje około 90% mięśni maszerującego.

Aleksandra Mrozik pokazuje i tłumaczy mi prawidłową technikę nordic-walking. – Prawidłowa postawa nordic-walkera jest taka, że mam wymach ramienia w przód i w tył. Uruchamiam dzięki temu mięśnie całych ramion i pleców. Z przodu łapię kij, a z tyłu otwieram dłoń, odpycham się jeszcze od kijka. Do tego wydłużamy krok i idziemy od pięty. Kije przed sobą to kompletny błąd. Zamykamy w ten sposób klatkę piersiową, a przecież my chcemy ją otworzyć, prostować sylwetkę. Drugi klasyczny błąd to mocno zgięte łokcie, „przyklejone” blisko ciała – wyjaśnia instruktorka. W takim przypadku pracuje tylko przedramię a nie całe ramię.

Ubiór też jest ważny

Skoro już wiem, jak chodzić, muszę się dowiedzieć z czym? Pozostaje też kwestia ubrania. Widzę na butach Oli i jej podopiecznych „skarpety” nachodzące na buty. Nie mam pojęcia po co. Okazuje się, że to stuptuty. Trenerka wyjaśnia, że dzięki nim do butów nie nabiera się piasku. „skarpeta” chroni także but przed wilgocią i zabrudzeniami typu błoto. – Do nordic walkingu polecam buty do biegania, najlepiej trailowe do biegów terenowych, bo chodzimy po miękkim leśnym podłożu. Są one lekkie i z amortyzacją. Trekkingowe czasami używamy zimą, one mogą być za sztywne do niektórych ćwiczeń. Jeśli już mówimy o ubiorze i funkcjonalności, nie polecam chodzenia na kije z plecakiem. Stosuję nerkę, żeby nie ograniczać pracy mięśni pleców. No i najważniejsze – kije. Zdarzyło się, że niektóre osoby przyszyły na pierwszy trening z własnymi kijami trekkingowymi. Grono ludzi chodzi z nimi po lesie i próbuje trenować marsz nordic walking. Kije do NW muszą mieć specjalną rękawiczkę, a nie pasek na nadgarstku jak w kiju trekkingowym. Z takim kijem nie mogę zrobić bezpiecznego wymachu w tył żeby otworzyć dłoń. Trekkingowe kije są po to aby podpierać się nimi z przodu, kiedy wchodzimy pod górę. Stąd czasem ta zła technika – tłumaczy trenerka

– Wspaniałe jest to, że nordic walking to jest sport na cały rok. Nie ma złej pogody, jest tylko kiepski ubiór- mówi Aleksandra Mrozik.

Aleksandra Mrozik prowadzi zajęcia grupowe i indywidualne dla różnych grup wiekowych. Relacje z treningów możecie zobaczyć na jej fanpage Kije z Olką

Zapisz się do naszego newslettera!

Udostępnij: Facebook Twitter