Maksymilian Pawełczak startuje po mistrzostwo świata i ekstraligę dla Abramczyk Polonii: Sporo się dzieje

Maksymilian Pawełczak z gratulacjami od prezydenta Bydgoszczy / Fot. R. Sawicki/UMB

Dziś (3 października) 16-letni Maksymilian Pawełczak pojedzie w reprezentacji Polski w finale drużynowych mistrzostw świata juniorów. Dwa dni po Speedway of Nations 2 czeka go występ w rewanżowym meczu ze Stalą Gorzów – jego stawką jest żużlowa ekstraliga

Wychowanek trenera Jacka Woźniaka na swoim koncie ma m.in. mistrzostwo świata w kategorii 250 ccm czy wicemistrzostwo Indywidualnych Mistrzostwach Polski juniorów i złoto w Drużynowych MP juniorów z Abramczyk Polonią. W niedzielę (28 września) zadebiutował w „dorosłej” Abramczyk Polonii. W pierwszym meczu barażowym ze Stalą Gorzów zdobył dziesięć punktów z bonusem, co bardzo ucieszyło fanów Polonii. Udowodnił, że nie pęka nawet w starciu z najlepszymi żużlowcami na świecie. W piątek (3 października) pojedzie na toruńskiej Motoarenie w Speedway of Nations 2.

Miłosz Kalaczyński: Jak się odnajdujesz w tym czasie, w którym tak wiele u ciebie się dzieje? Drużynowe Mistrzostwo Polski juniorów, powołanie do reprezentacji Polski i baraż o awans do PGE Ekstraligi.

Maksymilian Pawełczak: – No, sporo się dzieje. Końcówka sezonu, a tutaj takie wieści do mnie dochodzą, że będę reprezentował Polskę. Na pewno jestem zadowolony, że będę nosić na piersi orzełka. Ale podochodzę do tego wszystkiego ze spokojem.

Spodziewałeś, że jeszcze tym roku wystartujesz w reprezentacji Polski?

– Wiedziałem, że Wiktor [Przyjemski ciągle odczuwa skutki kontuzji, przyp. red.] raczej nie wystąpi w tych zawodach, ale nie spodziewałem się telefonu od selekcjonera Rafała Dobruckiego z informacją, że to jego zastąpię. Na pewno cieszy mnie to, ale nie nakładam na siebie presji.

A jak czujesz się przed rewanżem z Gorzowie

– Jedziemy drużynowo po zwycięstwo, żeby ta ekstraliga w końcu nadeszła. Osobiście jadę tam z wielkim spokojem, bo jednak chłopaki cały sezon walczą o awans. Jeśli ja wskoczę na te dwa ostatnie mecze, to też nie mogę od siebie z dużo wymagać. Ten mój debiut w Bydgoszczy wypadł bardzo fajnie i mogę się tylko cieszyć. Oby w Gorzowie poszło podobnie.

Kibice na to czekają.

– Tor w Gorzowie jest zupełnie inny niż nasz. Na pewno nie będzie mi tam tak łatwo przychodzić zdobywanie punktów jak w Bydgoszczy, gdzie miałem ten atut toru. Ale jedziemy na te zawody, jak na każde inne, po zwycięstwo.

Skąd się bierze u ciebie ten Cpokój?

– Tak naprawdę nie wiem skąd. Podchodzę do tych ważnych zawodów z dużym dystansem. Nie narzucam zbędnej presji. Nie oczekuję od siebie wielkich rzeczy. Chcę po prostu jeździć najlepiej, jak mogę. To końcówka sezonu. Nie chcę się spalić, że tak powiem. Podczas debiutu w lidze nie stresowałem się. Oczywiście, miałem gdzieś z tyłu głowy, że będę startował z takim zawodnikami jak Thomsen, Vaculik czy Lebiediew, którzy są w obsadzie Grand Prix. Ale po pierwszym biegu już wszystko ze mnie zeszło i czułem spokój podczas meczu.

Wróćmy do Drużynowych Mistrzostw Polski juniorów. To Twój pierwszy drużynowy tytuł na „dużym” żużlu w Abramczyk Polonii. Jak się z tym czujesz?

– Ten sukces dużo dla mnie znaczy. Z całą drużyną ciężko pracowaliśmy, żeby ten złoty medal w końcu zdobyć, bo w zeszłym roku był brąz. Długo czekaliśmy na złoto. Cieszę się, że udało się zgrać całej drużynie i zdobyliśmy wystarczającą liczbę punktów, żeby to zrobić.

Jesteś wychowankiem Jacka Woźniaka. Trener pomaga też dużo podczas spotkań ligowych i występów indywidualnych?

– Trener jest ze mną praktycznie na każdych zawodach. Zawsze wspiera mnie, jeśli pójdzie mi coś nie tak. Współpracuje razem z moim teamem. Można też powiedzieć spokojnie, że jest jego członkiem. Na pewno nie byłoby mnie bez niego, gdzie jestem tutaj.

Gdzie będziesz odpoczywać po sezonie?

– Nie odczuwam jeszcze jakiegoś mocnego zmęczenia tym sezonem. Ale jest to końcówka, więc potrzebuję trochę spokoju, żeby się nie spalić na sam koniec. Zimą na pewno będę wyjeżdżał do Włoch na motocross, aby ciężko trenować, by być przygotowanym do następnego sezonu.

Zapisz się do newslettera „Bydgoszcz Informuje”!

Udostępnij: Facebook Twitter