Henio w domu tymczasowym/Fot. nadesłane
Po kilku dniach poszukiwania Henio się odnalazł. Piesek po przejściach, uratowany od łańcucha wrócił do domu. – Grzebał w śmietniku. Pani, która go poznała, dała mu paróweczkę. Chwyciła na linkę zaciskową – informuje Magdalena Cichończyk, wolontariuszka poszukująca Henia od trzech tygodni.
Henryk nazywany Heniem to 8-letni kundelek. Przez całe życie nie miał prawdziwego domu ani imienia. Latem jego los miał odmienić się na zawsze. Po latach spędzonych na krótkim łańcuchu znalazł ludzi, którzy go pokochali i dali dom. Niestety, pies nie zdążył przyzwyczaić się do nowego miejsca. 29 września uciekł przez ogrodzenie posesji w Niemczu. Henio 4 i 5 października był widziany w Magdalence i Borównie. Z tych miejsc kierował się z powrotem w kierunku Dobrcza.
Od tego czasu go poszukiwano. Został odnaleziony we wtorek (21 października) po południu w Niemczu na ul. Bydgoskiej. – Biegł ul. Bydgoską – relacjonuje Magdalena Cichończyk – Pani, która go wypatrzyła i poznała, pojechała za nim. Skusiła go parówką, gdy Henio szukał jedzenia w śmietniku – dodaje Magdalena Cichończyk – Pojechałyśmy z nim do weterynarza. Ma lekki stan podgorączkowy. Schudł 4 kg. Utyka. Chudy, widać żebra. Dostał środki przecibólowe, tabletki na zbicie gorączki. W domu stałym w Niemczu go wykąpałyśmy. Zjadł, napił się, leży w kocyku – opisuje wolontariuszka.
Zapisz się do naszego newslettera!


