Lukrowana Bydgoszcz – jak z obrazka. Jowita Woszczyńska i jej słodkie królestwo znalazło się na ul. Długiej

Dekoracja w „Lukrowanej Bydgoszczy” / Fot. B. Witkowski/UMB

Mistrzyni świata w dekorowaniu tortów stworzyła w sercu Bydgoszczy miejsce jak z bajki. Krainę, gdzie swoją wiedzą dzieli się ze słuchaczami w każdym wieku. Tutaj z cukru są nawet owoce zdobiące zabytkowy żyrandol.

Dziecięce marzenie, aby przenieść się do domku z piernika z baśni „Jaś i Małgosia” spełnia się w Bydgoszczy. Przy ul. Długiej 62 mistrzyni jadalnych rzeźb stworzyła słodkie królestwo. „Lukrowana Bydgoszcz” jest taka, jak jej nazwa wskazuje – biała jak lukier i różowa jak najsłodsze landrynki.

Lukrowana Bydgoszcz – gwiezdny sufit i dom Muminków

Wystarczy przekroczyć próg słodkiego królestwa, aby poczuć się jak w bajce. Wchodzących prosto z lady wypatrują mieszkańcy Doliny Muminków. W słodkim domku nie zabrakło nawet postaci z naszych koszmarów – Buki. Jowita Woszczyńska ze złego stwora zmieniła ją w uśmiechnięto fioletowego ducha. Z witryny na przechodniów spogląda biało-złoty okazały kogut. To oczywiście nawiązanie do bydgoskiej legendy o Panu Twardowskim.

Wzdłuż ścian możemy podziwiać witryny, które wyglądają niczym oblane lukrem. W nich kolejne słodkie rzeźby, pamiątkowe zdjęcia i kolejne trofea. To puchary zdobyte w najważniejszych branżowych konkursach na świecie. -To jest najcenniejszy dla mnie puchar, zdobyłam go na Mistrzostwach Świata w Mediolanie w 2019 roku – wskazuje Jowita Woszczyńska.

Są też ozdobne sofy z różową tapicerką i słodkimi poduszkami, stolik w kształcie gałki lodów, stary zegar i zabytkowy żyrandol z cukierkowymi owocami.

– Często szukam mebli i dodatków w antykwariatach. Stamtąd są ramki, zegar i żyrandol. przemalowałam go i dokleiłam do niego te malinki. Tak, sama je zrobiłam. Sama to wnętrze wymyśliłam. Chciałam, żeby nawiązywało do nazwy, do lukru. W ten lokal włożyliśmy bardzo wiele pracy – śmieje się Jowita Woszczyńska.

W tej przestrzeni na półkach ułożone są też książki Jowity. Chociaż to kulinarne poradniki, formatem i wydaniem przypominają baśni dla dzieci. Tu każdy przepis opatrzony jest fotografiami słodkich elementów, za pomocą których Jowita tworzy kolejne opowieści. Każdy opis jest w dwóch językach: polskim i angielskim. – Chciałam, żeby była zrozumiała dla każdego. Książka „Sugar Fairy Tales” trafiła do biblioteki w Waszyngtonie. Byłam z tego naprawdę dumna

W książkach można zobaczyć m.in. tort, za który mistrzyni zdobyła swoją najcenniejszą nagrodę. – Miał 160 cm wysokości. Tematem przewodnim były tradycja i kultura w narodzie. Na torcie byli m.in. Kopernik i Chopin. Dodałam też elementy folkloru. W wiejskiej chacie umieściłam miniaturową ceramikę, fajans Włocławek, kobietę w stroju ludowym, chaty pod strzechą, chleb pieczony w piecu. Były też toruńskie kamieniczki z piernika. Te elementy ozdobne robię z masy cukrowej. To jest profesjonalny produkt z Włoch. Będę ją miała tutaj w sprzedaży – opowiada Jowita Woszczyńska.

Bydgoskie legendy z cukru

Ze słodkiego pokoju przechodzimy do pomieszczenia o zupełnie innej energii. Tutaj zaskakuje nas sufit, który jest imitacją nocnego, rozgwieżdżonego nieba. Pod nim już wkrótce stanie wystawa o nazwie „Lukrowana Bydgoszcz”. Możemy sobie wyobrazić jej ułamek. Pomaga w tym tekturowy zarys kamienicy.

– Naokoło będą zbudowane lukrowane kamieniczki. Do tego legendy o Bydgoszczy. Na wystawie znajdą się nawiązania do czarownic, do Twardowskiego, do Białej Damy. Postaram się, żeby były elementy ruchome. Chcę, żeby ta wystawa była słodka, śmieszna, sympatyczna – taka dla dzieci. Nie będzie to mroczne. Postaram się zwiedzającym opowiedzieć kilka ciekawostek o okolicy. Opowiem też o przedwojennym cukiernictwie w Bydgoszczy. Bardzo lubię zbierać sobie takie informacje i pamiątki – dodaje mistrzyni cukiernictwa.

Tu każdy może tworzyć

Lukrowana Bydgoszcz to miejsce stworzone, aby dzielić się widzą i pasją do sztuki cukierniczych zdobień. Nie mogło więc zabraknąć sali warsztatowej. Stoły i ławy uzupełnia kącik kuchenny w kobiecym stylu. Wchodzących do pracowni wita zajączek lecący balonem w chmurach. Ten element również wykonała nasza mistrzyni. -Tego zajączka robiłam na pokazach mistrzów w Warszawie. Targi Expo Sweet odbywają się raz w roku. Robimy duże elementy dekoracyjne na żywo, aby pokazać publiczności jakich używamy technik cukierniczych. Tutaj z chmurek „spadają” takie diamenciki. To właśnie pozostałości z przerobionego żyrandola – opowiada twórczyni.

– Na ten moment odbywają się warsztaty z lukrowania pierników, to jest jeden z prostszych tematów. Z miesiąca na miesiąc one będą się zmieniały. Zaproszę też osoby z zewnątrz – maestro czekolady, mistrza karmelu. Przed świętami zostały ostatnie wolne miejsca na warsztaty. Mogę już zaprosić na pierwsze spotkanie specjalne. 3 i 4 grudnia odwiedzi mnie Justyna Niebieszczańska. Opowie, jak napisać ładne życzenia świąteczne a fotograf Agnieszka Mlicka podpowie, jak zrobić ładne zdjęcie pierników. Z tego powstanie świąteczna pocztówka. Będzie ich w przyszłości więcej – zapowiada Jowita Woszczyńska.

Więcej o kolejnych warsztatach organizowanych w Lukrowanej Bydgoszczy dowiecie się śledząc profil na Facebooku.

Zapisz się do naszego newslettera!

Udostępnij: Facebook Twitter