Bycie szewcem w dzisiejszych czasach, gdy na półkach sklepów czeka na nas mnóstwo nowiusieńkich par butów, jest ciężkim kawałkiem chleba. Jednak Jerzy Dusza nie ukrywa, że to jego pasja i nie zamierza rezygnować.
Kiedy zapytamy na Błoniu o szewca, większość mieszkańców bez dłuższego zastanowienia wskaże adres przy ul. Abrahama 8a. To tutaj, od 1987 roku, działa zakład Jerzego Duszy.
Pan Dusza ma pasję
– Zawodu uczyłem się w Spółdzielni Obuwia w Bydgoszczy przy ul. Pułaskiego. W latach 60-tych, po zdaniu egzaminu rozpocząłem tam pracę. Na Bielawkach pracowałem do 1978 roku. Później nadarzyła się okazja, aby wynająć własny zakład. Wtedy zacząłem naprawiać buty przy ul. Świętojańskiej 6. Tego budynku już nie ma. W 1986 roku trafiłem na moment na Kapuściska, aż w końcu 35 lat temu przybyłem tutaj – opowiada Jerzy Dusza.
Naprawi każde buty. Odświeży stare lakierki czy buty na obcasie. Zabierze się nawet za korki piłkarskie. Leżały u niego takie wśród par gotowych do odbioru.
Ma stałe grono klientów. – Jeżeli mam do naprawienia buty, idę tylko tutaj. Robię to od kilkunastu lat. Przychodziłam tu już z mamą. To jest rzetelny szewc, który pieczołowicie i dokładnie naprawia obuwie. Mam do niego duże zaufanie. Polecam jego usługi – mówiła Małgorzata Szulerowicz, która przyniosła do naprawy kolejną parę butów. Stali bywalcy rekomendują jego usługi – Była u mnie ostatnio pani z Rybnika. Przyjechała w odwiedziny do Bydgoszczy i jej rodzina poleciła mnie – mówi szewc. Naprawiał też obuwie z Australii. Do jego lokalu przychodzili Anglicy czy Niemcy, którzy byli na wczasach.
Szewc to rzadkość
Liczba osób reperujących swoje obuwie spada i szewców jest coraz mniej. Ludzie są zalewani tanimi butami wyprodukowanymi w krajach azjatyckich.
Przez to często je zmieniają, bo oddanie ich do szewca nie ma sensu. Ale jak zauważa rzemieślnik z Błonia – Warto naprawiać dobre buty. Ludzie nieraz są bardzo związani z konkretną parą, modelem i dlatego przychodzą je odświeżyć. Sporo klientów przynosi też obuwie znanych marek, żeby nadać im drugie życie.
Naprawa butów była kiedyś łatwiejsza. – Wcześniej używano materiałów naturalnych, teraz przeważnie wszystko jest sztuczne i zdarza się, że klej nie chce łączyć – wyjaśnia Jerzy Dusza.
Szewc z Błonia mówi, że swoją pracę traktuje jak pasję. Gdyby nie emerytura, nie byłby w stanie utrzymać się z reperowania obuwia. Ale z entuzjazmem dodaje: – Dopóki będę miał siły, będę cały czas naprawiał buty.